Prof. Wrzalik o pączkach: Wystarczy przeliczyć kalorie na dżule i można jeść śmiało

Prof. Wrzalik o pączkach: Wystarczy przeliczyć kalorie na dżule i można jeść śmiało
Fot. Pixabay

Można jeść pączki i nie martwić się o figurę, bo przecież kula to bryła idealna. Zresztą wystarczy przeliczyć kalorie na dżule, by jeść śmiało – powiedział PAP dr hab. Roman Wrzalik – fizyk, profesor Uniwersytetu Śląskiego, który poświęcił pączkom rozprawkę.

Profesor Wrzalik udowodnił, że miłość do pączków, zwłaszcza w tłusty czwartek, łączy Polaków. Młodszych i starszych, kobiety i mężczyzn, a także humanistów i przedstawicieli nauk ścisłych.

– Pączek wprawiony w ruch obrotowy będzie się poruszał jak planeta Ziemia, bo pączek to według nas, fizyków, bryła sztywna. Im czerstwiejszy, tym sztywniejsza – stwierdził prof. Roman Wrzalik. Dodał, że pączek wystrzelony z armaty – a jest taka teoria, że jego kształt ma nawiązywać do armatniej kuli – im czerstwiejszy, tym dalej poleci.

– Dlatego te najsmaczniejsze lądują na moim talerzu. Można by to nazwać prawem Wrzalika – zażartował w rozmowie z PAP naukowiec.

Pączki i fizyka mają ze sobą – jak dowiódł – sporo wspólnego. – Choćby to, że patrząc na pączek, często myślimy – 500 kalorii. A kaloria jest jednostką energii – powiedział profesor. Zaznaczył, że o ile biedny humanista może sobie tą informacją zepsuć tłusty czwartek, to fizyk będzie wiedział, że przyswajalną energię pączka można wyrazić też w dżulach – 2092 kJ.

– Z pozoru to żadna różnica, chyba że sobie przypomnimy, że dżul to jednostka wyrażająca pracę. Tak więc wystarczy pobiegać, pojeździć na rowerze czy posprzątać, i można spokojnie pączka, niejednego, zjeść – powiedział PAP profesor.

W swojej rozprawce o pączkach i fizyce naukowiec napisał: „Powinniśmy zapomnieć dziś o «zimnych» i w gruncie rzeczy niewywołujących emocji jednostkach energii, i skupić uwagę na budzącym tak wiele pozytywnych emocji pączku, a właściwie «Panu Pączku – królu końca karnawału»”. (PAP)

Luiza Łuniewska
Print Friendly, PDF & Email