Prof. Mankiewicz: Edukacja cyfrowa jest koniecznością. I to nie ze względu na pandemię

Prof. Mankiewicz: Edukacja cyfrowa jest koniecznością. I to nie ze względu na pandemię
Fot. Pixabay

W szkołach, gdzie mówi się, że edukacja cyfrowa się nie spisała i nie będzie kontynuowana – krzywdzi się uczniów. Takie kształcenie w szkole nie powinno być traktowane jako przymus związany z pandemią, ale jako element niezbędny, aby zapewnić młodzieży bezpieczniejszą przyszłość – mówi prof. Lech Mankiewicz.

Prof. Lech Mankiewicz to ambasador Khan Academy (bezpłatnej cyfrowej platformy z kursami do nauki zdalnej), nauczyciel fizyki i naukowiec z Centrum Fizyki Teoretycznej PAN.

– Dziś mówi się o edukacji zdalnej jak o najmniej mile widzianym rozwiązaniu w przypadku ewentualnego powrotu pandemii. A edukacja cyfrowa w szkole potrzebna jest nie ze względu na pandemię. Jest niezbędna ze względu na dobro młodzieży, społeczeństwa. Edukacja powinna budować solidne fundamenty ekonomicznego, społecznego bezpieczeństwa – mówi naukowiec w rozmowie z PAP.

Fizyk podkreśla, że świat będzie w coraz większym stopniu polegał na technologiach cyfrowych. A umiejętność posługiwania się tymi narzędziami jest niesłychanie istotna dla młodego pokolenia.

Badacz zwraca uwagę, że nie wrócą już czasy, w których dzieci uczą się od rodziców ich zawodu i aż do emerytury podążają całe życie jedną stabilną ścieżką kariery. – Dziś nauka nie kończy się też na 15-17 latach spędzonych w różnego rodzaju instytucjach uczących. Nawet jeśli ktoś dostaje dyplom uczelni na kierunku inżynierskim, to wraca do domu, dyplom stawia na półce i od razu włącza komputer, aby uzupełniać swoją wiedzę, bo ona ciągle idzie do przodu – mówi badacz. Dodaje, że pracodawca i tak zwykle wymaga znajomości nie tego, czego uczono w szkole, ale raczej tego, co można znaleźć tylko w Internecie.

– Tam, gdzie się mówi: „edukacja cyfrowa nie zadziałała i nie będziemy jej kontynuować” – krzywdzi się uczniów. Odbiera się im szansę na przyszłość” – uważa prof. Mankiewicz.

Zwraca uwagę, że Chiny zapowiedziały budowę platformy do edukacji cyfrowej, która ma być jedną z najlepszych na świecie. – I pewnie może być tak, że Chiny osiągną dzięki temu przewagę ekonomiczną. Bo mądrze wykorzystana wiedza buduje podstawy ekonomicznego rozwoju – uważa prof. Mankiewicz.

Jego zdaniem edukacja cyfrowa nie może jednak polegać na przeniesieniu tradycyjnych zajęć jeden do jednego do Internetu. – To jest absurd. To próbowano robić 20 lat temu i już wtedy wiadomo było, że to nie działa – mówi. Opowiada, że w Polsce uświadamiali to sobie przerażeni nauczyciele, którym kazano realizować zdalnie cały program. Zdaniem prof. Mankiewicza w edukacji cyfrowej nie o to powinno chodzić.

– Szkoła, do której jesteśmy przyzwyczajeni, w zbyt dużym stopniu opiera się na koncepcji szkoleń. Tymczasem edukacja to formowanie człowieka. Proces ten powinien trwać całe życie. Trzeba zadbać o to, by młodzież ceniła sobie ten proces umiała w nim uczestniczyć – mówi.

– Jeśli doprowadzamy do tego, że nasi uczniowie uważają, że wiedza jest zbędna, a po maturze z radością palą albo wyrzucają zeszyty, to ponieśliśmy klęskę – mówi naukowiec.

Dodaje, że żyjemy w czasach, w których uczyć trzeba się całe życie. Matura zamiast być certyfikatem zdobycia pewnych informacji, powinna być certyfikatem chłonnego umysłu. – Wiele rzeczy można zrozumieć po skończeniu szkoły, w bardziej odpowiednim dla danej osoby czasie. Pod warunkiem, że człowiek rozumie po co się uczy. I chce się uczyć – komentuje badacz.

Zdaniem jednak prof. Mankiewicza rolą nauczyciela powinno być takie prowadzenie uczniów po ścieżce edukacji, by nie zniechęcali się porażkami. – Człowiek będzie unikał uczenia się, jeśli nie nauczy się akceptować swoich porażek – tłumaczy rozmówca PAP. I zaznacza, że jeśli dana osoba z jakimś problemem sobie nie radzi – warto stawiać przed nią innego rodzaju problemy. – Nie mogę zmarnować czyjegoś zapału do nauki, dając mu do zrozumienia, że jest z danego przedmiotu słaby. Jeśli ktoś sobie taką opinię weźmie do serca, to raczej nie będzie kiedyś, w odpowiedniejszym dla siebie czasie, próbować na nowo zainteresować się tym obszarem. Może u jakiejś osoby nigdy nie nadejdzie czas, żeby jakąś kwestię zrozumieć, ale to nie mnie o tym decydować – komentuje nauczyciel.

Według niego nieważne jest, kiedy uczeń dany materiał zrozumie. – Jeśli zrozumie – trzeba go pochwalić. Jeśli wcześniej zrobił coś na dwójkę, ale poprawił na 5, według mnie 2 trzeba wymazać. Ona o niczym nie świadczy. Końcowa ocena ma być świadectwem tego, co ktoś rozumie i wie, a nie historii uczenia się – mówi prof. Mankiewicz. I dodaje, że takie podejście jest właśnie ważne, jeśli chcemy zachęcić młode osoby by uczyły się całe życie.

– Dlatego staram się widzieć możliwości, ograniczenia i potrzeby grupy uczniów. Wyszukuję podejścia czy materiały, dzięki którym wyniosą coś dla siebie – zaznacza.

Fizyk pytany, co czasy pandemii wniosły dobrego do jego pracy, odpowiedział, że m.in. bardziej indywidualne podejście do uczniów. – Kiedy prowadziłem zajęcia zdalnie, lepiej widziałem, co uczniowie rozumieją, a czego nie. W klasie to jakoś umykało. Podczas lekcji zdalnej każdy z uczniów jest w pewnym sensie ze mną jeden na jeden. Mogę po zajęciach umówić się z nimi na krótką rozmowę. To krok do przejścia do edukacji opartej o informację, co uczeń zrozumiał, z czym ma kłopoty, co wyniósł z prowadzonej przeze mnie lekcji. Trzeba chcieć spojrzeć na ten proces z perspektywy uczniów, ich oczami – uważa badacz.

Tłumaczy, że poza tym dzięki cyfrowym platformom – np. Khan Academy – nauczyciel zyskuje wygodne narzędzia, aby szybko i wygodnie sprawdzić, czy uczniowie coś zrozumieli i zapamiętali z lekcji.

Prof. Mankiewicz opowiada, że dopiero w czasach pandemii odkrył, jak wiele jest w Internecie materiałów, w których nauczyciele z całego świata dzielą się swoimi pomysłami na ciekawe lekcje. – W moim przypadku głównym podręcznikiem w ostatnich miesiącach był YouTube. Uświadomiłem sobie, że istnieją nieograniczone możliwości wzbogacenia programu nauki fizyki o doświadczenia, które każdy z uczniów może zrobić samemu – opowiada.

Kolejną zaletą edukacji cyfrowej jest według rozmówcy PAP to, że pozwala ona zerwać z jednością miejsca i czasu. Nauczyciel może wskazywać uczniom jako wsparcie materiały online. Albo nagrać własny krótki film. Ten materiały uczniowie mogą odtworzyć gdzie i kiedy chcą. – Trzeba pozwolić uczniom, żeby wrócili samodzielnie do materiału w czasie, który będzie dla nich najbardziej dogodny – uważa naukowiec.

Ludwika Tomala
Źródło: PAP – Nauka w Polsce
Print Friendly, PDF & Email