Prof. Kuchar: Po tygodniu znowu będzie skok zachorowań na COVID-19

Prof. Kuchar: Po tygodniu znowu będzie skok zachorowań na COVID-19
Fot. Martin Lopez / Pexels

Jesteśmy na fali wznoszącej COVID-19, przy braku przestrzegania zasad, spotkania z rodziną podczas Wszystkich Świętych budzą niepokój; po tygodniu znowu będzie skokowy wzrost zachorowań – ocenił prof. Ernest Kuchar, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii i specjalista chorób zakaźnych WUM.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w sobotę o 9 798 nowych zakażeniach koronawirusem; zmarło 115 osób z COVID-19.

Prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii i specjalista chorób zakaźnych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zwrócił uwagę, że jesteśmy na fali wznoszącej zachorowań na COVID-19. Według niego, jeżeli przez chwilę jest mniej dodatnich wyników testów, to tylko dlatego, że wykonuje się ich mało. – Gdyby testów było więcej, to i dodatnich wyników byłoby więcej, zwłaszcza, że zmieniło się zachowanie ludzi – zaznaczył w rozmowie z PAP.

Wskazał na „zupełny brak” dyscypliny społecznej, wynikający z oswojenia się z koronawirusem. – Panika sprzed roku została zastąpiona przez zupełne lekceważenie – podkreślił prof. Kuchar.

We Wszystkich Świętych, szczególnie jak panuje ładna pogoda, nie budzi szczególnego niepokoju eksperta, bo, jak podkreślił, na otwartej przestrzeni, przy naturalnej wentylacji jest bezpiecznie. – Problem stanowi dojazd na cmentarze i spotkania z rodziną w pomieszczeniach zamkniętych. Tak naprawdę odwiedzanie cmentarzy oznacza odwiedzanie rodziny. Przy braku przestrzegania zasad to jest niepokojące – stwierdził. Ocenił, że „po tygodniu znowu będzie skokowy wzrost liczby zachorowań”.

Kuchar wyraził zaniepokojenie, że powszechnie tolerowane jest nieprzestrzeganie zasad sanitarnych. – Jeżeli dzisiaj w Polsce nie można oficjalnie zapytać, czy ktoś jest szczepiony albo czy jest ozdrowieńcem, bo to narusza jego prawa osobiste i RODO, to w tych warunkach cała walka z pandemią jest skazana na niepowodzenie – dodał.

Przypomniał, że jeszcze w czasie drugiej fali koronawirusa obserwowano dużą chęć do testowania. – Teraz jest wręcz odwrotnie. Jeżeli człowiek nawet podejrzewa, że jest zarażony COVID-em, ale nie jest ciężko chory, to nie idzie się testować, bo wie, że grozi to kwarantanną dla rodziny, a izolacją dla niego – powiedział Kuchar.

Jego zdaniem liczba zgonów wydaje się być nieduża w stosunku do liczby zakażeń. Wpływa na to m.in. fakt, że sporo osób jest szczepionych – mogą one zachorować, ale chorują znacznie łagodniej.

Dystansowanie, maseczka, wietrzenie, unikanie niepotrzebnych kontaktów to – jak przypomniał prof. Kuchar – zasady, których wciąż należy bezwzględnie przestrzegać.

Jak zaznaczył, „piętą achillesową” działań przeciwepidemicznych są osoby, które nie wiedzą że są zakażone. – Jeszcze nie mają objawów, czyli są w okresie wylęgania choroby, dwa dni przed objawami; albo te, które bardzo łagodnie przechodzą chorobę i wydaje im się, że czują się dobrze, a to jest de facto zakażenie koronawirusem, które przecież nie każdy tak łagodnie przejdzie – przestrzegł. (PAP)

Magdalena Jarco
Print Friendly, PDF & Email