Prof. Kuchar: Liczba nowych zachorowań na COVID-19 jest na tyle mała, że wkrótce także zgonów będzie mniej

Prof. Kuchar: Liczba nowych zachorowań na COVID-19 jest na tyle mała, że wkrótce także zgonów będzie mniej
Fot. Pixabay

Liczba nowych zachorowań na COVID-19 jest na tyle mała, że wkrótce także zgonów będzie mniej – powiedział PAP w środę prof. Ernest Kuchar z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, odnosząc się do danych opublikowanych przez resort zdrowia.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 4 255 nowych zakażeń koronawirusem i śmierci 343 osób. W szpitalach przebywa 14 359 chorych z COVID-19, a 1 859 z nich jest podłączonych do respiratorów.

Tydzień temu, 5 maja, hospitalizowanych było 20 410 chorych z COVID-19.

Prof. Kuchar przypomniał, że dane dotyczące przypadków śmiertelnych są przesunięte w czasie – opóźnione w stosunku do zakażenia o 4-6 tygodni. – Utrzymujące się na wysokim poziomie liczby zgonów potwierdzają, że trzecia fala zachorowań na brytyjski wariant koronawirusa, która przetoczyła się przez Polskę była poważna. Te osoby, które umierają jeszcze teraz, zaraziły się w czasie szczytu trzeciej fali. Ze spadku zachorowań możemy wnioskować, że zgonów będzie mniej – powiedział.

Dodał, że do tej pory około 10 proc. osób zakażonych koronawirusem trafiających do szpitali, umierało. – Analizując dzisiejsze dane można więc szacunkowo wyliczyć, że niestety, około 1400 osób z tej grupy pacjentów umrze – powiedział.

Zdaniem prof. Kuchara powodem wysokiej śmiertelności pacjentów zakażonych COVID-19 jest nie tylko to, że pacjenci trafiają za późno do szpitali, ale i organizacja opieki medycznej.

– Mimo wysiłków efekty leczenia w Polsce wydają się być gorsze niż na przykład w krajach skandynawskich i uważam, że nie możemy winić za to wyłącznie pacjentów, wskazując, że sami próbują się leczyć czy za późno zgłaszają się do lekarza. To problem bardziej złożony – powiedział.

Wskazał, że radykalnie sytuację epidemiczną w Polsce mogą poprawić jedynie szczepienia. – Możemy powołać się na doświadczenie Izraela, które wskazuje, że zaszczepienie około 40 proc. dorosłych, nawet jedną dawką szczepionki przeciw COVID-19 spowodowało spadek liczby zakażeń. W Polsce jesteśmy już blisko tego progu – powiedział. Dodał, że „nie chodzi tu jeszcze o uzyskanie odporności populacyjnej, ale zauważalny efekt szczepień”.

Z danych resortu zdrowia wynika, że pierwszą dawkę szczepionki przeciw COVID-19 przyjęło ponad 10,6 mln osób.

Prof. Kuchar odniósł się również do kwestii skrócenia okresu pomiędzy podaniem drugiej dawki szczepionki, w przypadku preparatów dwudawkowych zapowiadanych przez resort zdrowia. – W przypadku preparatów mRNA Comirnaty (Pfizer) i Moderna zaproponowana zmiana nie budzi obaw, ponieważ 5-tygodniowy odstęp pomiędzy dawkami jest zgodny z Charakterystyką Produktu Leczniczego (ChPL), a także z wytycznymi amerykańskich Centers for Disease Control and Prevetion oraz Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), które dopuszczają maksymalny odstęp między dawkami do 42 dni dla preparatów mRNA – powiedział.

Skrócenie odstępu między dawkami w przypadku szczepionki wektorowej Vaxzevria (AstraZeneca) w ocenie prof. Kuchara, budzi wątpliwości. – Szczepienia preparatem AstraZeneca były prowadzone z zachowaniem dłuższego odstępu między podaniem pierwszej i drugiej dawki szczepionki, bo dane wskazują, że skutkuje to lepszą odpowiedzią immunologiczną i wyższą skutecznością szczepienia. Z opublikowanych wyników badań klinicznych szczepionki wynika, że skuteczność w przypadku odstępu między dawkami wynoszącego ok. 12 tyg. wynosiła 82,4 proc. w porównaniu do skuteczności odstępu wynoszącego poniżej 6 tygodni, która wynosiła 54,9 proc. – powiedział. (PAP)

Monika Witkowska
Print Friendly, PDF & Email