Prof. Gut: Szczepionki chronią również przed wariantem delta koronawirusa

Prof. Gut: Szczepionki chronią również przed wariantem delta koronawirusa
Fot. Pixabay

Obserwujemy stałe spadki zachorowań na COVID-19, szczepionki chronią również przed wariantem delta – powiedział w środę PAP wirusolog prof. Włodzimierz Gut.

Ministerstwo Zdrowia potwierdziło w środę 241 nowych przypadków zakażenia koronawirusem i śmierć 62 osób z COVID-19. Tydzień temu, w środę, zanotowano 428 przypadków zakażeń i zgon 108 osób z COVID-19. W szpitalach przebywa 1783 chorych, a 265 z nich jest podłączonych do respiratorów. W środę w ubiegłym tygodniu, w szpitalach przebywało 2742 chorych z COVID-19, a 388 z nich było podłączonych do respiratorów.

– Liczba nowych zakażeń stale się zmniejsza, zmniejsza się również liczba osób z COVID-19, wymagających hospitalizacji i intensywnej terapii. Dziś natomiast niepokojące jest to, że mamy wyższą liczbę zgonów w stosunku do dnia wczorajszego, kiedy zanotowano śmierć 52 osób – wskazał prof. Gut.

Odniósł się również do danych dotyczących szczepień. W Polsce wykonano dotąd 25 mln 58 tys. 534 szczepienia przeciw COVID-19. W pełni zaszczepione, dwiema dawkami preparatów od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca, a także jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson, są 10 mln 201 tys. 383 osoby.

– Te 10 mln zaszczepionych pełną dawką, to grupa najlepiej zabezpieczona przed zachorowaniem na COVID-19 – powiedział. Przypomniał, że „pierwsza dawka zabezpiecza nie przed zachorowaniem, ale przed ciężkim przebiegiem choroby. – Rozwój przeciwciał wymaga czasu. Przez dwa pierwsze tygodnie po szczepieniu odporność dopiero się kształtuje – powiedział.

Powołując się na wyniki badań opublikowane przez Public Health England, dodał, że dostępne na rynku szczepionki chronią niemal całkowicie przed zachorowaniem na różne warianty koronawirusa, w tym przed wariantem delta, wykrytym w Indiach, który rozprzestrzenia się w Europie.

– W Wielkiej Brytanii notuje się wzrost zachorowań spowodowany mutacją Delta, należy jednak zwrócić uwagę, że jest on zróżnicowany zależnie od regionu kraju i zależy w dużej mierze od tego, jak prowadzona jest akcja szczepień. W Walii, gdzie jest większe tempo szczepień, nie ma gwałtownego wzrostu zachorowań, w innych częściach kraju tak – powiedział.

Dodał, że „jeżeli nie będziemy się szczepić, zostaje przechorowanie COVID-19”. – To wybór każdego z nas, czy woli, żeby bolało go ramię po szczepieniu, czy przejść ciężką chorobę, która może dać szereg powikłań – powiedział.

Wskazał, że długoterminowe powikłania po COVID-19 mogą wystąpić do ok. 3 lat po zachorowaniu.

– Koronawirus powoduje zaburzenia w odporności. Zdarza się, że osoby, które chorowały na COVID-19, mają nie tylko problemy z oddychaniem, ale występuje u nich wiele innych dolegliwości związanych z układem krwionośnym czy pokarmowym. Zauważono również, że pogarsza się ich stan psychiczny, występują stany lękowe, depresja – powiedział.

Zwrócił uwagę, że nawet osoby zaszczepione powinny przestrzegać obostrzeń i stosować się do zaleceń sanitarnych.

– Pamiętajmy, że szczepienia nie dają stuprocentowej ochrony, pewna grupa nadal pozostanie wrażliwa na zakażenie koronawirusem. Myślenie, że nie zachoruję ja, tylko ktoś inny, nie jest więc najlepszą metodą – powiedział. (PAP)

Monika Witkowska
Print Friendly, PDF & Email