Niewiele wiemy o nowym wariancie koronawirusa. Dlatego nie lekceważmy omikronu, nowego południowoafrykańskiego wariantu SARS-CoV-2 – powiedział PAP kardiolog, lipidolog, epidemiolog chorób serca i naczyń prof. Maciej Banach z Uniwersytetu Medycznego z Łodzi.
Naukowiec zaznaczył, że nie ma jeszcze wystarczającego materiału badawczego, aby opisać szczegółowo działanie nowego, pochodzącego z południowej części Afryki, wariantu koronawirusa nazwanego omikron. – Nie mamy wystarczających danych. Teraz niewiele wiemy – stwierdził Banach.
– Nie lekceważmy jednak tego wariantu. Na pewno trzeba się omikronowi przyglądać – podkreślił. – Byłbym bardzo ostrożny, wzorem innych państw, które już zamknęły granice, między innymi z Republiką Południowej Afryki i Botswaną, w których zaobserwowano pierwsze przypadki nowego wariantu SARS-CoV-2 – zwrócił uwagę.
– Mówi się o tym, że omikron jest nawet 500 proc. bardziej zaraźliwy niż wariant wyjściowy – mówił prof. Banach. – Zalecałbym bardzo dużą ostrożność, aby nie okazało się, że wszystkie działania, które podejmowaliśmy dotychczas podczas pandemii, mogą być zminimalizowane ze względu na zakaźność tego wariantu – przestrzegł.
– Dobrym sygnałem, który płynie z południowej Afryki są informacje, że w przypadku zakażenia omikronem objawy są stosunkowo niegroźne, raczej przeziębieniowe, ale wciąż za mało wiemy o nowym wariancie koronawirusa – podsumował epidemiolog chorób serca i naczyń. (PAP)