Premier: Cieszę, że łóżka w szpitalach rezerwowych nie są zajęte

Premier: Cieszę, że łóżka w szpitalach rezerwowych nie są zajęte
Fot. Krystian Maj / KPRM

Bardzo się cieszę, że łóżka w szpitalach rezerwowych nie są zajęte – powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki. Jak zaznaczył, szpitale rezerwowe to „twarda rezerwa” na okoliczność, gdyby na przykład uderzyła trzecia fala epidemii koronawirusa.

Podczas sesji Q&A na Facebooku premier mówił o tym, że obecnie jest 40 tys. łóżek covidowych przygotowanych dla pacjentów, a 20 tys. łóżek jest zajętych. – Ta sytuacja się poprawiła w ostatnich kilku dniach – więcej mamy łóżek przybywających w systemie niż nowych pacjentów COVID – dodał.

Szef rządu pytany, czy jest sens organizować szpital na Stadionie Narodowym, bo nie wydaje się, żeby był problem z brakiem łóżek, odpowiedział, że on się bardzo cieszy, że „łóżka w szpitalach rezerwowych nie są zajęte”.

– Pamiętacie państwo w październiku, na początku listopada, gwałtownie przybywało chorych, gwałtowanie przybywało również chorych wymagających hospitalizacji i wtedy podejmowaliśmy decyzje o szybkim tworzeniu szpitali rezerwowych, które nazwaliśmy czwartą linią obrony – powiedział Morawiecki i dodał, że trzy pierwsze „linie obrony” to były obostrzenia i zasady: dystans, dezynfekcja, maseczki.

Jak dodał, „szpitale rezerwowe to nasza twarda rezerwa na okoliczność, gdyby z powrotem uderzyła np. trzecia fala, a szczepionki jednak by nie dojechały ani w lutym, ani w marcu”. – Musimy być na to gotowi – powiedział szef rządu. (PAP)

Grzegorz Bruszewski
Print Friendly, PDF & Email