Powstaje szczepionka przeciw COVID-19 podawana do nosa. Wstępne wyniki są obiecujące

Powstaje szczepionka przeciw COVID-19 podawana do nosa. Wstępne wyniki są obiecujące
Fot. Pixabay

W badaniach na myszach naukowcy przetestowali szczepionkę przeciw koronawirusowi, podawaną jednorazowo do nosa. W takiej postaci działa nawet lepiej, niż gdy zaaplikuje się ją w zastrzyku – twierdzą.

Zespół z Washington University School of Medicine w St. Louis, na łamach prestiżowego pisma „Cell”, opisał prowadzone na myszach testy nowego typu szczepionki przeciwko SARS-Cov2. W przeciwieństwie do innych, opracowywanych obecnie szczepionek, tę podaje się do nosa – czyli miejsca, które najczęściej jako pierwsze podlega zakażeniu.

Naukowcy ustalili, że tak podawana szczepionka, którą opracowali, wywołuje silną immunologiczną odpowiedź w całym organizmie. Szczególnie jednak skutecznie działała właśnie w nosie i układzie oddechowym. To zaś zapobiega zaatakowaniu reszty organizmu przez wirusa.

– Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni, widząc silną odpowiedź immunologiczną w komórkach wyściełających nos i górne drogi oddechowe oraz całkowitą ochronę przed infekcją – opowiada jeden z autorów publikacji, prof. Michael S. Diamond. – Myszy były dobrze chronione przed chorobą. U niektórych z nich widzieliśmy oznaki odporności całkowicie usuwającej wirusa. Nie było nawet śladu infekcji, kiedy myszy musiały się z nim zmierzyć.

W celu stworzenia szczepionki naukowcy wykorzystali słynne już białko spike, które pozwala wirusowi zakażać komórki. Badacze jednak nieco je zmienili – tak, aby było stabilniejsze i aby powodowało jeszcze silniejszą odpowiedź układu odpornościowego. Wbudowali je następnie w adenowirusa, który powoduje zwykłe przeziębienie. Wirus ten został jednak wcześniej unieszkodliwiony, aby nie mógł wywoływać choroby.

– Adenowirusy to podstawa wielu badanych obecnie szczepionek przeciwko COVID-19 oraz innym chorobom zakaźnym, takim jak Ebola czy gruźlica. Ocenia się je jako skuteczne i bezpieczne, ale niewiele badań dotyczyło podawania ich do nosa – podkreśla jeden z naukowców prof. David T. Curiel.

– Wszystkie pozostałe opracowywane właśnie szczepionki przeciw COVID-19 podaje się w zastrzykach w ramię lub mięsień udowy. Nos to nowa droga, więc wyniki są zaskakujące i obiecujące. Ważne jest także, że pojedyncza dawka spowodowała tak silną odpowiedź odpornościową. Szczepionki, które wymagają podwójnego podania dla uzyskania pełnej ochrony, są mniej skuteczne, ponieważ niektóre osoby, z różnych powodów, nigdy nie otrzymują drugiej dawki – zwraca uwagę badacz.

Naukowcy przypominają, że istnieje np. podawana do nosa szczepionka przeciwko grypie o nazwie FluMist. Jednak zawiera ona żywe, choć osłabione wirusy. To oznacza, że nie można jej podawać każdemu, w tym osobom z osłabioną odpornością, np. z powodu raka, HIV czy cukrzycy.

Nowa szczepionka przeciw COVID-19 nie zawiera aktywnych wirusów, zatem powinna być bezpieczniejsza.

Autorzy publikacji sprawdzili także działanie szczepionki podawanej domięśniowo w zastrzyku. Iniekcja także wywołała reakcję, która chroniła myszy przed zapaleniem płuc, ale nie zapobiegała infekcji w nosie i w płucach.

Taka szczepionka może złagodzić przebieg choroby, ale nie zablokuje całkowicie infekcji, ani nie zapobiegnie roznoszeniu wirusa przez chore osoby. Naukowcy zwracają uwagę, że mimo sukcesu, preparat sprawdzono dopiero na myszach. – Wkrótce rozpoczniemy testy podawanej do nosa szczepionki na małpach – mając nadzieję, by jak najszybciej rozpocząć badania kliniczne z udziałem ludzi – mówi prof. Diamond.

– Jesteśmy optymistyczni, ale potrzebne są dalsze badania prowadzone zgodnie z procedurą. Na modelu mysim szczepionka daje silną ochronę. Z niecierpliwością czekamy na następną fazę badań i ostateczne na testy z udziałem ludzi. Dzięki nim będziemy mogli dowiedzieć się, czy możemy wywołać odporność, która nie tylko będzie zapobiegać infekcji, ale także powstrzyma rozwój pandemii – dodaje ekspert.

Fot. Pixabay
Print Friendly, PDF & Email