Polki rozpoczęły zmagania w Kolumbii. Pierwsze punkty dla rywalek

Polki rozpoczęły zmagania w Kolumbii. Pierwsze punkty dla rywalek
Fot. Paula Duda / Amp Futbol Polska

Trzy godziny po północy to jeszcze noc, czy już nad ranem? Odpowiedzi na to pytanie nie szukali kibice ampfutbolu, którzy zasiedli do kibicowania naszym paniom, które rozpoczęły dziś w Kolumii zmagania, w pierwszych w historii, Mistrzostwach Świata Kobiet w Ampfutbolu.

Po pierwszych dwudziestu minutach biało-czerwone bezbramkowo remisowały z Kolumbią w meczu otwarcia Mistrzostw Świata Kobiet w Amp Futbolu, które rozgrywane są właśnie w Kolumbii.

W pierwszej połowie szanse na zdobycie bramki miały zarówno Polki jak i gospodynie turnieju. Jednak minimalnie lepszą drużyną wydawały się panie znad Wisły.

Druga część spotkania to już odwrócenie losów spotkania i dużo błędów oraz brak dokładności w naszym zespole, co przyczyniło się do tego, że rywalki niemal zamknęły Polki na swojej połowie boiska.

Na dwie minuty przed końcem spotkania, rywalki strzałem z dystansu zapisały na swoim koncie celne trafienie, które zakończyło się golem i zarazem pierwszymi trzema punktami w turnieju.

– Zadecydowały detale i jedna bramka, która padła w tym spotkaniu. Mamy już materiał do analizy, wiemy nad czym powinniśmy pracować. Niestety zostaliśmy też sprowadzeni na ziemię, ale dobrze, że stało się to w pierwszym meczu, a nie w finale. Zrobimy wszystko, by jak najlepiej przygotować zespół do meczu z Brazylijkami. Musimy naprawić błędy w obronie oraz zagrać lepiej w ofensywie – przyznał na gorąco trener Igor Woźniak.

Swoje szanse na strzelenie bramki miały w tym meczu Monika Kukla, Justyna Bzdela oraz Marta Rumińska. Najbliżej strzelenia bramki, już w doliczonym czasie gry, była Anna Raniewicz, lecz piłka trafiła w słupek. Chwilę później wśród naszych rywalek zapanował szał radości motywowany końcowym gwizdkiem.

– To był wyrównany mecz. Dziewczyny bardzo dobrze grały. Próbowałyśmy pressować, robić swoją robotę. Wygrał lepszy. Myślę, że trzeba trochę uspokoić głowę, przeanalizować naszą grę i taktykę. Każda przegrana motywuje jeszcze bardziej. Mecz z Kolumbią był niezwykle wyrównany. Z naszej strony nie było źle. Może to łut szczęścia zdecydował? W ostatniej akcji nam go zabrakło, bo centymetrów zabrakło do tego, by piłka wpadła do siatki – przyznała po spotkaniu Anna Raniewicz.

Jeszcze dziś Biało-Czerwone rozegrają drugie spotkanie w turnieju. Tym razem ich rywalkami będzie wspomniana już drużyna Brazylii. Mecz ten rozegrany zostanie o godzinie 22:00 czasu polskiego.

– Dziewczyny podeszły bardzo dobrze do nowego ustawienia i nowego formatu naszej gry. Chcemy grać mocno skrzydłami i mocno ofensywie. To nam wychodziło. Pod koniec meczu akcja na jeden-dwa kontakty, a piłka otarła się o słupek – tak właśnie chcemy grać. Będziemy robić wszystko, by tak było w następnym spotkaniu. Zawodniczek nie trzeba motywować. One wiedzą, po co tu przyjechały. To jest spotkanie o nasze marzenia – dodał Woźniak.

W związku z wycofaniem reprezentacji Kamerunu, wszystkie drużyny z naszej grupy mają dopisane po 3 punkty w wyniku walkoweru. Oznacza to też, że by awansować do ćwierćfinału zespół trenerów Igora Woźniaka i Marcina Oleksego musi pokonać Brazylijki.

Wszystkie mecze mistrzostw świata oglądać można za darmo na kanale World Amputee Football Federation na YouTube.

Mecze Polek oglądać można także w aplikacji i na stronie internetowej TVP Sport.

Print Friendly, PDF & Email