Polfa Tarchomin: Pełne magazyny i mobilizacja pracowników pomogą nam pokonać epidemię grypy

Polfa Tarchomin: Pełne magazyny i mobilizacja pracowników pomogą nam pokonać epidemię grypy
Fot. Pixabay

Ponad 40 tysięcy zachorowań na grypę dziennie sprawia, że zapasy leków w hurtowniach kurczą się w bezprecedensowym tempie. W tej sytuacji podwojenie produkcji podstawowych preparatów przez Polfę Tarchomin S.A. ma decydujące znaczenie dla utrzymania bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków.

Jak zapewniał w siedzibie spółki na warszawskim Tarchominie minister Adam Niedzielski, dostęp do leków na poziomie całego kraju pozostaje zapewniony. Jednak dynamiczny wzrost zachorowań na grypę, w połączeniu z bardzo niskim poziomem wyszczepienia na tę chorobę (w tym sezonie niecałe 800 tys.) stawiają olbrzymie wyzwanie przed firmami produkującymi leki.

– Jeśli chodzi o antybiotyki, to mamy zapewnienie ze strony Polfy Tarchomin, że zarówno ilość substancji czynnej, jak i linie produkcyjne są przygotowane na to, by zaspokoić rosnący popyt. Spółka dysponuje również podobnym potencjałem w obszarze leków przeciwzapalnych – przekazał minister Niedzielski.

Zakład jest jednym z najważniejszych producentów iniekcyjnych antybiotyków oraz leków na receptę (Rx), używanych w placówkach medycznych w całym kraju. Jarosław Król, prezes zarządu Polfy Tarchomin S.A. podkreślał, że cała załoga ma pełną świadomość powagi sytuacji: około 900 specjalistów pracuje obecnie w systemie 3-zmianowym, 24 godziny na dobę.

– Nasz zakład jest jednym z filarów bezpieczeństwa farmaceutycznego Polaków. Fakt, że dostęp do leków w Polsce jest dziś pełniejszy niż w większości europejskich krajów, wynika ze strategicznych decyzji, które podjęliśmy jeszcze przed epidemią grypy: nawiązania współpracy z renomowanymi dostawcami z Europy i Ameryki Północnej oraz zgromadzeniu rocznego zapasu substancji potrzebnych do produkcji antybiotyków – powiedział Jarosław Król.

Ostatnie lata, naznaczone pandemią czy inwazją Rosji na Ukrainę, z jednej strony wymagały od całego personelu podjęcia ponadprzeciętnego wysiłku, z drugiej jednak – nauczyły go elastyczności i zapobiegliwości. To dlatego czołowy polski producent leków nie jest dziś uzależniony od niepewnych dostaw z Chin czy Indii.

– Mamy olbrzymie doświadczenie w reagowaniu na kolejne kryzysy i za każdym razem jesteśmy do nich jeszcze lepiej przygotowani. W przypadku aktualnej epidemii grypy postanowiliśmy bez pośredników kontaktować się z Naczelną Radą Aptekarską, która w każdej chwili może poinformować nas o braku danego leku w konkretnej aptece bądź hurtowni, co umożliwia błyskawiczną reakcję i uzupełnienie zapasów – tłumaczył prezes zarządu Polfy Tarchomin.

Maciej Małecki, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych dodał, że szybkie i skuteczne reagowanie spółki na potrzeby lekowe Polaków było możliwe dzięki olbrzymiemu wsparciu Skarbu Państwa.

– Polfa Tarchomin, dzięki 200-milionowemu dokapitalizowaniu, jest dziś innowacyjną, tętniącą życiem firmą, zatrudniającą wybitnych specjalistów i budującą pozytywny wizerunek naszego kraju na całym świecie. Podziw budzą inwestycje realizowane na warszawskim Tarchominie: pierwsza w Polsce i największa w tej części Europy fabryka leków onkologicznych czy nowoczesna ampułkarnia o mocy produkcyjnej ok. 40 milionów ampułek rocznie – wskazywał Maciej Małecki.

Przedstawiciel Ministerstwa Aktywów Państwowych podczas konferencji przypomniał również, że w tym roku spółka świętuje 200-lecie istnienia. Zakład był m.in. pierwszym polskim producentem penicyliny, a do dziś pozostaje dostawcą szeregu preparatów na ponad 30 rynków na całym świecie.

– Produkcja leków jest jednym ze strategicznych obszarów funkcjonowania każdego państwa, dlatego naszą działalność w pierwszej kolejności traktujemy jako misję. Kochamy pomagać i leczyć oraz wierzymy we własne umiejętności – deklarował Jarosław Król.

Źródło: PAP MediaRoom
Print Friendly, PDF & Email