Trzy medale paralekkoatletów – złote Barbary Bieganowskiej-Zając i Karoliny Kucharczyk oraz brąz Macieja Lepiato – oraz jeden Michała Dąbrowskiego w szpadzie. Piątek był kolejnym znakomitym dniem reprezentacji Polski na igrzyskach paralimpijskich w Paryżu.
Paralekkoatletyka
Barbara Bieganowska-Zając wygrała finał biegu na 1500 metrów w klasie T20. Po raz piąty w karierze została mistrzynią paralimpijską! Wcześniej złote medale na tym dystansie zdobywała na igrzyskach w Londynie 2012, Rio 2016, Tokio 2020 oraz na 800 m w Sydney w 2000 r.
Bieganowska-Zając znów nie miała sobie równych na swoim koronnym dystansie. Na finiszu odsadziła rywalki niemal o 3 sekundy. Czasem 4.26,06 uzyskała najlepszy wynik w sezonie. Druga na mecie była Ukrainka Liudmyła Danylina (4.28,40), trzecia Brazylijka Antonia Barros da Silva (4.29,40). Ostatnie metry Polka biegła z wielkim uśmiechem na twarzy.
– Nie ukrywam, że nie tylko chciałam wygrać, ale miałam plan, żeby pobić rekord świata. Ale w pewnym momencie usłyszałam spokojny oddech Brazylijki, więc wiedziałam, że jest dobrze przygotowana. Podczas biegania zawsze wsłuchuję się w to, jak oddychają zawodniczki, czy dyszą tracąc siły, czy mają zapas. Więc uznałam, że zaczekam. Ostatnie 500 metrów ruszyłam troszeczkę szybciej. Ona cały czas za mną. Dopiero na ostatnich 200 metrach odpaliłam się i dobiegłam do mety moim najlepszym tempem – opowiadała Bieganowska-Zając.
Więcej o tym biegu w relacji Michała Pola z Paryża – KLIKNIJ TU
Karolina Kucharczyk została mistrzynią paralimpijską w skoku w dal w klasie T20. To jej trzeci złoty medal na igrzyskach – po Londynie 2012 i Tokio 2020, z przerwą na srebro w Rio 2016. „Wygrałam najgorszymi skokami karierze, ale złoto to złoto, nie będę narzekać – mówiła po starcie.
– Nie wiem, ilu było widzów na Stade de France, ale niesamowicie było skakać przy tylu tysiącach dopingujących kibiców. Czułam się, jakbym znów była w Londynie w 2012 roku. No tylko, że tam byłam młodsza, a teraz ciąży mi PESEL, mam już 33 lata, za sobą historię kontuzji, dwa razy naderwałam dwugłowy w tym roku, zarówno lewy, jak i prawy. Prawie nie startowałam, nawet nie wiedziałam do końca, w jakiej tu będę formie. Po prostu masakra. Więc nie mam zamiaru narzekać, że te skoki nie były najdłuższe. Ważne, że dały ten najcenniejszy medal – mówiła Karolina.
Więcej w relacji Michała Pola prosto ze Stade de France – KLIKNIJ TU
Maciej Lepiato został w Paryżu brązowym medalistą paralimpijskim w skoku wzwyż w klasie T64! Dwukrotny złoty medalista z Londynu i Rio powtórzył osiągnięcie sprzed trzech lat z Tokio.
Lepiato skoczył 2,03 m w drugiej próbie, a potem miał trzy zrzutki na wysokości 2,06. Na najniższym stopniu podium stanął wraz z Uzbekiem Temurbekiem Gijazowem, który uzyskał ten sam wynik. Konkurs wygrał reprezentant Indii Praveen Kumar (2,08), srebro zdobył reprezentant USA Derek Loccident (2,06).
– Mówiłem przed igrzyskami, jakie mam oczekiwania: chcę stać tu przed wami, dziennikarzami, w mix zonie, zadowolony ze swojego występu. Czy jestem zadowolony? Nie, nie jestem. Dziś w pełni rozumiem wypowiedź Pawła Fajdka. Uważam, że jestem w życiowej formie, jak na powrót po zerwanym ścięgnie Achillesa, ale nie przełożyło się to na wynik. Niestety, takie jest piękno konkurencji technicznych, że wszystko musi współgrać, wszystko musi gdzieś tam być adekwatne – mówił Lepiato po konkursie na Stade de France.
Więcej w relacji Michała Pola z Paryża – KLIKNIJ TU
Do sobotniego finału biegu na 200 m (T37) z czwartym czasem eliminacji (23,51) awansował Michał Kotkowski.
Paraszermierka
Brązowy medal turnieju szpadzistów (kat. B) na igrzyskach paralimpijskich w Paryżu wywalczył Michał Dąbrowski. To jego drugie podium, po srebrze w szabli.
– W walce trzeba rozłożyć siły. Wiadomo, że można gonić, gonić i się zmęczyć. To mi przypomina scenę z „Epoki lodowcowej”, jak tygrys goni chyba sarnę i w końcu świat mu „ucieka”, a sarna podbiega do niego, skacze na paluszkach i się śmieje. A on, zdyszany, nie ma siły. Tak samo jest w walce. Trzeba rozłożyć siły, żeby starczyło ich do końca. Jeżeli bym ich nie rozkładał, mógłbym wypompować się na początku walki, a na końcu przeciwnik by mnie zniszczył – mówił Michał Dąbrowski tuż po walce o brązowy medal.
Czwarte miejsce w szpadzie kat. A zajęła Marta Fidrych. Na jej drodze dwukrotnie w tym turnieju stanęła bardzo mocna Chinka Gu Haiyan.
– Jak rano zobaczyłam w drabince, że mam tę Chinkę już na początku na swojej drodze, to wiedziałam, że będzie ciężko o finał, no i że zostanie walka o brąz – mówiła Marta Fidrych. – Jak zobaczyłam, że w walce o brąz mam znowu ją, to… Wierzyłam, że mogę wygrać, ale wiedziałam, że będzie cholernie ciężko. Chińczycy są tu bardzo dobrze przygotowani, zresztą są czołówką światową, więc nawiązać z nimi walkę, to już jest naprawdę sukces.
W drodze do walki o brąz Fidrych wyeliminowała koleżankę z kadry, Kingę Dróżdż, która turniej szpady zaczynała od zwycięstwa w 1/16 finału 15:9 z Koreanką Gyeong Hye Baek. W 1/8 finału lepsza była jednak Węgierka Amarilla Veres (10:15) i Dróżdż trafiła do repasaży. W pierwszym spotkaniu pokonała kolejną Węgierkę Zsuzsannę Krajnyak 15:14, w kolejnej rundzie przegrała jednak właśnie z Fidrych 11:15.
Do rywalizacji w kat. A przystąpili również Dariusz Pender i Michał Nalewajek. Obaj przegrali jednak walki 1/8 finału – Pender 13:15 z Chińczykiem Sunem Gangiem, a Nalewajek 5:15 z Turkiem Hakanem Akkayą – i trafili do baraży. Tam Pender przegrał 13:15 z Niemcem Mauricem Schmidtem, Nalewajek pokonał zaś 15:6 Japończyka Naokiego Yasu. W kolejnej rundzie musiał jednak uznać wyższość Artioma Manko z Ukrainy (7:15) i odpadł z rywalizacji.
Od porażki 8:15 w 1/8 finału z Nga Ting Tong z Hongkongu rozpoczęła rywalizację w kat. B Jadwiga Pacek. W pierwszej rundzie repasaży Polka pokonała jednak 15:12 jej rodaczkę, Yuen Ping Chung. Niestety, w kolejnej walce lepsza okazała się Włoszka Rossana Pasquino (15:9), która wyeliminowała Pacek z turnieju.
Paratenis stołowy
Medal singla zapewniła sobie Karolina Pęk, która w ćwierćfinale w klasie WS9 pokonała 3:0 (11:6, 11:9, 12:10) Chinkę Mao Jingdian. W sobotę okaże się, z jakiego medal będzie kruszcu.
Parakolarstwo
Siódme miejsce w wyścigu ze startu wspólnego zajęli startujący na tandemie (B) Karol Kopicz z pilotem Marcinem Białobłockim.
– Było ciężko – przyznał 17-letni Kopicz. – Nie mam odniesienia do innych igrzysk, bo te są moimi pierwszymi, ale w porównaniu do poprzednich zawodów, takich jak puchary świata czy mistrzostwa świata, to był chyba najcięższy do tej pory wyścig.
– Zdecydowanie tak – potwierdził Białobłocki. – Dużo razy słyszałem, że igrzyska to jest „superturbowyścig” i faktycznie tak było. Ci zawodnicy, z którymi ścigaliśmy się i nawet wygrywaliśmy w pucharze świata, teraz byli o poziom lepsi.
Karol Kopicz nie zraża się jednak, ma już plan na przyszłość.
– Jechać na kolejne igrzyska i wrócić z krążkiem, i to niejednym – podkreślił.
W wyścigu kobiet o dużym pechu mogą mówić Patrycja Kuter z pilotką Katarzyną Kornasiewicz. Tuż po starcie zerwały łańcuch, co poskutkowało wyeliminowaniem z rywalizacji.
Parapodnoszenie ciężarów
W kategorii do 61 kg wystartowała Paulina Przywecka-Puziak. Wycisnęła sztangę ważącą 95 kg, nie powiodły się jej natomiast próby na 101 i 102 kg i zajęła ostatecznie dziesiąte miejsce.
Parakajakarstwo
Rywalizację rozpoczęli parakajakarze.
Monika Kukla była trzecia w swoim wyścigu eliminacyjnym (VL3) i powalczy w półfinale.
W półfinale zobaczymy także Mateusza Surwiło (KL3), który w swoim wyścigu był czwarty.
Trzecia w wyścigu eliminacyjnym była z kolei Katarzyna Kozikowska (KL3) i ona także powalczy w 1/2 finału.
Parapływanie
Krzysztof Lechniak był 10. w eliminacjach 50 m stylem dowolnym (S3). Nie udało mu się tym samym awansować do finału.
Igor Hrehorowicz zajął 14. miejsce w eliminacjach 100 m stylem motylkowym (S9) i nie awansował do finału.
Tę samą pozycję zajął Michał Golus w eliminacjach 100 m stylem dowolnym (S8) i jego także nie zobaczyliśmy w finale.
Klasyfikacja medalowa
Po piątku Polska z 21 medalami (7 złotych, 5 srebrnych i 9 brązowych) awansowała na 15. miejsce w tabeli. Prowadzą Chiny (83-64-41) przed Wielką Brytanią (42-34-24) i USA (31-36-19).
Starty Polaków w sobotę, 7 września
- Parakolarstwo
O 9:30 w wyścigu ze startu wspólnego (C1-3) wystartuje Zbigniew Maciejewski, brązowy medalista „czasówki” (C1).
- Parapływanie
Także o 9:30 w eliminacjach 200 m stylem zmiennym (SM10) wystartuje Alan Ogorzałek. Ewentualny finał o 17:30.
O 9:45 w eliminacjach tego samego dystansu powalczy Oliwia Jabłońska (SM10). Ew. finał o 17:38.
O 10:09 w eliminacjach 100 m motylkiem (S8) wystartuje Michał Golus. Ew. finał o 18:00.
O 11:04 Krzysztof Lechniak popłynie w eliminacjach 200 m stylem dowolnym (S3). ew. finał o 19:56.
- Paralekkoatletyka
O 10:04 finał pchnięcia kulą (F34) rozpocznie Tomasz Paulinski.
O 10:43 na bieżni Stade de France zobaczymy Michała Kotkowskiego w finale 200 m (T37).
Z kolei o 11:51 finał pchnięcia kulą (F40) rozpocznie Renata Śliwińska, która bronić będzie mistrzostwa paralimpijskiego z Tokio.
- Paraszermierka
Na sobotę przewidziano drużynowe turnieje w szpadzie.
O 11:30 ćwierćfinałowe spotkanie rozpocznie drużyna szpadzistek w składzie: Kinga Dróżdż, Marta Fidrych, Jadwiga Pacek. Z kim będą rywalizować, okaże się dopiero po spotkaniu 1/8 finału Ukraina-Włochy. Ew. półfinał zaplanowano na 14:10, walkę o 3. miejsce o 17:30, a finał o 20:00.
O 12:40 ćwierćfinał z Ukrainą rozpoczną panowie w składzie: Michał Dąbrowski, Michał Nalewajek, Dariusz Pender. Ew. półfinał to godz. 14:10, mecz o 3. miejsce – 18:45, a finał – 21:15.
- Parakajakarstwo
Na 10:42 zaplanowano półfinał z udziałem Mateusza Surwiło (KL3). Ew. finał A przewidziano o 12:10.
O 10:56 w półfinale wystartuje Monika Kukla (VL3). Ew. finał B planowany jest na 12:28, a finał A na 12:36.
- Paratenis stołowy
W samo południe swój półfinałowy pojedynek klasy WS9 rozpocznie Karolina Pęk. Jej rywalką będzie Węgierka Alexa Szvitacs. Ew. finał zacznie się o 20:15.
- Parapodnoszenie ciężarów
O 13:35 swój start w kategorii do 88 kg rozpocznie Wawrzyniec Latus.