Paweł Kulasiewicz: Nasz niezapomniany i nieodżałowany Przyjaciel i Wolontariusz

Paweł  Kulasiewicz: Nasz niezapomniany i nieodżałowany Przyjaciel i Wolontariusz
Fot. archiwum redakcji

Pan Paweł współpracował z nami od niepamiętnych czasów. Nie było żadnej większej akcji organizowanej przez ERKON, w której by nie uczestniczył.

Uzupełnialiśmy się nawzajem: Pan Paweł uatrakcyjniał nasze imprezy, a my pomagaliśmy mu w realizacji Jego pomysłów, które zawsze były wyrazem patriotyzmu – z reguły odnosiły się do historii Elbląga i regionu elbląskiego, a także dawnych tradycji. Przed Bożym Narodzeniem był to konkurs szopek, w Dniach Elbląga konkurs plastyczny dla dzieci i młodzieży pt. „Mój Elbląg” , stoisko modelarskie z wzorami dawnych statków pływających po rzece Elbląg, na festynie w Tygodniu Osób Niepełnosprawnych gry i zabawy dostępne dla osób z niepełnosprawnościami, festyn w Suchaczu upamiętniający słynną bitwę kaprów na Zalewie i wiele innych.


Czytaj również: Okiem naczelnego: Zmarł Paweł Kulasiewicz


Pan Paweł był prawdziwym pasjonatem lokalnej historii, ale także społecznikiem zawsze gotowym do bezinteresownej pracy i pomocy – przy czym nie zrażał się trudnościami i zawsze znalazł sposób, żeby swój cel zrealizować. Jedną z tradycji przypomnianych przez Pana Pawła były wianki świętojańskie, spławiane rzeką w noc Świętego Jana. Gdy taka akcja miała odbyć się nad rzeką po raz pierwszy, została wcześniej ogłoszona wśród członków organizacji i w placówkach oświatowych. Przygotowaliśmy wspólnie miejsce na bulwarze, dziewczęta w historycznych strojach, które miały te wianki puszczać, nagrody za najpiękniejsze kwietne dzieła. Czekamy na uczestników, mija wyznaczona godzina – nikt nie przyszedł. Wobec tego, żeby impreza jednak się odbyła, za namową pana Pawła razem z koleżanką współorganizatorką poszłyśmy na łąkę na drugim brzegu rzeki i uplotłyśmy kilka wianków z tego, co tam rosło. Gdy wróciłyśmy na miejsce zobaczyłyśmy rząd pięknych wianków ozdobionych tradycyjnymi świeczkami, przyniesionych m.in. przez panie z Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Wianki popłynęły do morza, jak dawny zwyczaj kazał.

Pana Pawła znało każde przedszkole i większość szkół, wszystkie instytucje kulturalne w mieście i wiele organizacji. Zawsze zaabsorbowany jakimś pomysłem, inspirował nas i wspierał. Trudno mi wyobrazić sobie Elbląg bez jego obecności.

Print Friendly, PDF & Email