Opłata za deszczówkę i inne koszmary emeryta

Każdy Rząd ma obowiązek kontynuować dobre rozwiązania poprzednich Rządów, a złe  poprawiać tak, aby jak najlepiej służyć społeczeństwu i krajowi. Jednak społeczeństwo  dostrzega, iż obecna ekipa rządząca uważa, że to co robili poprzednicy wszystko jest „BE”. Nie zważają na to, że wiele ustaw sami popierali, ale dziś chcą wszystko zmienić, zwłaszcza to co blokuje uwłaszczenie się rządzącej ekipy. A za wszystkie nieudolności, niekompetencje, zażartą zachłanność płaci społeczeństwo.

Światowy kryzys miał nas ominąć. Ponoć byliśmy wyspą szczęścia, ale okazuje się, że przed kryzysem byliśmy o krok od przepaści, no i zrobiliśmy krok do przodu. Wszystkie kraje UE bezpardonowo dofinansowują swoje stocznie, zakłady motoryzacyjne, banki, a w Polsce nakazali likwidacje. Nakazują likwidację rybołówstwa, bo ponoć w polskiej strefie Bałtyku nie ma ryb, że w Polsce to głód, smród i ubóstwo, więc dali nura w zachodnią część Bałtyku, gdzie wszystkie kraje starej UE mogą łowić ile chcą i co chcą. Rybacy udowadniają, że to kłamstwo, ale tu chodzi o to, że polskie rybołówstwo ma iść pod młotek.

Opozycja woła: musimy energetycznie uniezależnić się od wielkiego „przyjaciela i brata”! Wybitni specjaliści, którzy prowadzili przez 50 lat badania złóż dóbr naturalnych w Polsce, twierdzą, że Polska jest autentycznie wyspą szczęścia, bo ma takie złoża różnych surowców, że może w każdej dziedzinie gospodarczej świetnie sobie radzić.

Ale niestety, mamy polityków… niekompetentnych?, zakompleksionych?, którym serce mięknie, gdy wielcy tego świata podadzą im rękę, więc „d…” muszą mieć twardą, bo klapsy są siarczyste. Rachunek zapłaci poobijane, zmaltretowane i obolałe społeczeństwo przerażone widmem bezrobocia, podwyżek cen i ciężarów fiskalnych.

Władza znów wydumała nową opłatę – tzw. deszczówkę. Będziemy płacić za to co z nieba spadnie i spłynie do ścieków. Należy oczekiwać, że w przyszłości będziemy płacić za wdychane powietrze, a także bąki, bo zatruwają powietrze. Byłabym niesprawiedliwa gdybym nie zauważyła, że jednak coś dali. Ano obniżyli podatki z 19 na 18%, a sobie z 40% na 32, więc pospólstwu dali 5 – 10 zł, a sobie po 160 miesięcznie. Jednym słowem dali „pół na pół – kuropatwa i wół”, bo po co robolom taka fura pieniędzy?!

Śmiem twierdzić, że zabiedzony, upodlony naród nie długo zacznie przepraszać, że żyje. Zrezygnuje nawet ze zrzeszania się w związkach zawodowych, aby nie stracić pracy i tej jałmużny, którą w zamian otrzymuje. Człowiek w miarę zabezpieczony finansowo będzie mniej pokorny. Nie pozwoli deptać swojej godności.

Niestety i w naszym mieście da się zauważyć brak troski o przeciętnego człowieka. Elbląg coraz częściej  jawi się jako miasto ludzi leniwych, niepełnosprawnych, rencistów.  Dlaczego tak się dzieje, dlaczego w naszym grodzie czujemy się często niepewnie? Brak stabilności, zagrożenie bytu wielkie – strach, że utracimy nasze dziuple, bo koszty utrzymania mieszkań rosną. Niedosyt opieki nad osobami obłożnie chorymi tak jak i rodzin dotkniętych niepełnosprawnością, które nie korzystają z żadnej formy pomocy, bo ich na to nie stać. Paradoks? Właśnie… Jak mi powiedziała jedna z mam dziecka niepełnosprawnego, wysyłanie syna gdziekolwiek, to zawsze jednak koszt. Może dla innych niewielki, bo przecież można otrzymać pomoc ze środków PFRON. Ale rodzin o najniższych dochodach  nie stać nawet na najmniejszy wymagany „wkład własny”. Wspomniana kobieta powiedziała dosłownie: Za to nagotuję gar repety dla całej rodziny i tak przeżyjemy kolejny dzień.

Wszem i wobec ogłoszono, że MOPS opracował program dla seniorów. Daj Boże, aby to było coś konkretnego, bo seniorzy osamotnieni dalej marzą o stabilnym dożyciu ostatnich dni. Marzą o mieszkaniach chronionych, czyli pomocy i opiece we własnym domu, a nie dopiero na etapie hospicjum. Marzą o tanich dietetycznych jadłodajniach.

Rodzice dzieci niepełnosprawnych marzą o tym, aby w momencie gdy już odejdą, ich dzieci mogły żyć godnie w swoich domach, otoczeni niezbędna opieką, czyli znowu kłania się mieszkalnictwo chronione. Temat naprawdę ważny, naglący, bo dzieci wyrastają z Warsztatów Terapii Zajęciowej, a i w Dziennych Domach Pomocy Społecznej warunki przeważnie trudne, ciasnota, brak odrobiny intymności. Brak ciągle hotelu w razie nieprzewidywanych zdarzeń losowych. W latach dziewięćdziesiątych była szansa i propozycja rodziców niepełnosprawnych dzieci aby utworzyć Dom Stacjonarny i Dzienny przy ul. Podgórnej 1.  Ale spełzło na niczym, bo zmienił się dyrektor MOPS, a następca widział to inaczej – tzn. PRL-owski szablon. Tak też jest po dzień dzisiejszy.

Brak mieszkań? Zapewne. Miasto owszem buduje mieszkania, ale nowobogackim, a biedocie zostawia ruiny z buszującymi szczurami.

No, ale może my przeciętni obywatele o czymś nie wiemy. W gazetach, choćby w „Razem z Tobą”, czytamy jak naczalstwo różnych Domów Pomocy Społecznej z różnych okazji jest odznaczane i wyróżniane za wybitne, nowatorskie rozwiązania w zakresie pomocy społecznej. ???
Więc my seniorzy i niepełnosprawni oczekujemy od władz miasta dobrego programu; a oto kilka ważnych punktów do niego:

1. Zdecydowane obniżenie kosztów utrzymania mieszkań – odstąpić od funduszu odtworzeniowego i obniżyć koszty ogrzewania (najdroższe w kraju).
2. W każdej dzielnicy tania jadłodajnia.
3. Sklep po cenach hurtowych – konieczny abonament na zakupy.
4. Zdecydowane obniżenie kosztów opieki nad seniorami w domach przy zwiększonej ilości godzin.
5. Opieka nad rodzicami z dziećmi niepełnosprawnymi pozostającymi w domach.

Na zakończenie podkreślam z całą stanowczością, iż każde obniżenie standardu życia najpierw objawia się głębokim stresem, apatią, obojętnością, ale ostatecznie doprowadza do niekontrolowanego buntu, bo „lepiej umierać na stojąco niż żyć na klęcząco”. O tym uprzejmie donoszę tym, którzy oderwali się już od od szarej rzeczywistości i szarego  społeczeństwa. Dość obojętności i nijakości! A, jeszcze jedno! Ponoć media ma przejąć rządząca ekipa, więc jak za PRL będzie znowu wszystko CACY…  aż naród da znów po glacy.
  Łucja Bagnowska Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 3440

Print Friendly, PDF & Email