Okiem naczelnego: Organizacje nie potrzebują darmowej promocji

Okiem naczelnego: Organizacje nie potrzebują darmowej promocji
Fot. Adminstrator

Krótko o dwudziestoleciu redakcji Razem z Tobą. Dłużej, o tym co pojawia się na naszej stronie internetowej a co w gazecie. Nie brakuje też odniesienia do współpracy z organizacjami pozarządowymi z naszą redakcją. Jubileuszowy słodko–gorzki tekst naszego redaktora naczelnego, który otwiera najnowszy numer "Razem z Tobą" w wersji drukowanej. 

„Jaki piękny świat, jaki piękny świat, gdy się ma dwadzieścia lat.” Śpiewa Marcin Miller z zespołem. Z perspektywy Razem z Tobą doskonale widać, jak wiele zmieniło się od 1997 roku. Samo spostrzeganie osób z niepełnosprawnościami uległo znacznemu polepszeniu. Oczywiście jest jeszcze wiele do zrobienia, ale równie wiele przez te lata zostało poczynione dla poprawy sytuacji tychże osób. Kiedy Razem z Tobą rozpoczynało swoją działalność, pomarzyć można było o tak szerokim wsparciu dla osób z niepełnosprawnościami jakie mamy dziś. Zmiany nie ominęły również samego Razem z Tobą, które zaczynało jako ośmiostronicowy biuletyn wydawany przez organizację dla wąskiego i ograniczonego grona odbiorców. Dziś to pismo, choć nadal wydawane przez Elbląską Radę Konsultacyjną Osób Niepełnosprawnych, to medium posiadające aktualizowaną codziennie stronę internetową oraz drukowane w profesjonalnej drukarni, zatrudniające dziennikarzy oraz co najważniejsze, cieszące się uznaniem w skali kraju. I tutaj dochodzimy do sedna tego tekstu. Zdaję sobie sprawę, że w numerze poświęconym jubileuszowi gazety nie powinno się zamieszczać tematów pesymistycznych, lecz jest on silnie związany z naszą gazetą oraz moimi obserwacjami w związku z nią poczynionymi. Do czego zmierzam? Otóż, smuci fakt, że niejednokrotnie już okazało się, że Razem z Tobą bardziej rozpoznawane i cenione jest poza granicami Elbląga. Ktoś powie, to dlatego, że nie utożsamiamy się z tym, co się dzieje w mieście, że jesteśmy niewidoczni na miejskich wydarzeniach, że nie poruszamy ważnych spraw miejskich, że nie interweniujemy w sprawach ważnych dla środowiska. Czyżby?

W miarę możliwości technicznych staramy się być na największych wydarzeniach miejskich i stosowne relacje zamieszczać na łamach naszego portalu. Trudno wymagać, byśmy relacjonowali wszystkie wydarzenia w mieście, począwszy od konferencji prasowych na wydarzeniach kulturalnych i sportowych kończąc. Żadne medium tak nie robi.

Ktoś kiedyś powiedział, że osoby niepełnosprawne, to kopalnia tematów i interwencji do opisania. Może i tak, wiadomo nie od dziś, że pewne tematy w mediach „sprzedają” się lepiej. Lecz po pierwsze, dużo się w tej materii przez ostatnie lata zmieniło. Dziś wielu niepełnosprawnych nie siedzi już w domach rozczulając się nad włąsnym losem, tylko aktywnie realizuje się na wielu płaszczyznach. To stało się tak oczywiste, że pisze się o tym sporadycznie. Razem z Tobą z kolei, w myśl hasłu mu towarzyszącemu, pokazuje „Dobrą stronę niepełnosprawnych”. Stąd tak dużą popularnością u nas cieszą się cykle poświęcone osobom niepełnosprawnym i ich osiągnięciom. Stoimy więc na straży budowania pozytywnego wizerunku tychże osób i zmiany sposobu ich spostrzegania przez osoby zdrowie. Jeśli już mamy do czynienia z jakimś problemem, z którym dana osoba się do nas zwraca, to zazwyczaj w pierwszej kolejności próbujemy pomóc tej osobie w rozwiązaniu problemu, a dopiero potem opisywać go. Szczególnie dlatego, że zdajemy sobie sprawę, jaką „awersję” na media mają niektóre instytucje, a nie mając znaczącego zaplecza, możemy bardziej zaszkodzić, niż pomóc.

W Razem z Tobą od lat staramy się również zachowywać pewną równowagę w tym, o czym piszemy. Zdajemy sobie sprawę, że osoby z niepełnosprawnościami są takimi samymi odbiorcami informacji jak „przeciętny Kowalski”z Zawady czy Zatorza i znajdą się wśród nich tacy, którzy z chęcią przeczytaliby o otwarciu nowej drogi, relację z konfernecji prasowej w urzędzie miejskim czy obejrzeli fotorelację z meczu szczypiornistów. O ile o wielu wydarzeniach sportowych, kulturalnych, w których nie uczestniczą osoby niepełnosprawne, z racji profilu naszego medium, nie informujemy wcale lub rzadko, to już ważne wydarzenia dotyczące miasta i mieszkańców, jak najbardziej można u nas znaleźć.

Mając na uwadze profil Razem z Tobą oraz grupę odbiorców, więcej miejsca (co chyba zrozumiałe) poświęcamy rzeczom, o których w większości – jeśli nie w żadnym, innym medium elbląskim (a nawet ośmielę się stwierdzić, że i w żadnym regionalnym) nie ma możliwości przeczytać. Ze świecą szukać w mediach elbląskich informacji prozdrowotnych, recenzji książek czy tekstów dotyczących ważnych spraw społecznych i zawiłości prawnych, z którymi zarówno osoby niepełnosprawne jak i ich najbliżsi oraz sąsiedzi stykają się na co dzień. Trudno też wymagać, by wszystko, o czym piszemy na stronie internetowej, później znalazło swoje odzwierciedlenie w wersji papierowej pisma. Przypomnijmy, w tygodniu na stronie internetowej pojawia się około 60. tekstów. Nie ma więc możliwości by w miesięczniku na 44 stronach (w poprzednich latach stron było mniej) zmieścić ponad 240 tekstów o różnej długości.

Problemem zbyt małej ilości informacji z „rodzimego podwórka” jest również fakt, że od lat redakcja próbuje zaprosić do współpracy środowisko organizacji pozarządowych oraz organizacji wspierających osoby z niepełnosprawnościami dając im możliwość promowania swoich działań na łamach naszego pisma. Ciężko bowiem pisać o czymś, o czym się nie ma wiedzy. Tym smutniejszy bywa fakt, że bywają momenty, że organizowane są wydarzenia, o których informowane są wszystkie lub wybrane media a Razem z Tobą wśród nich nie ma. Tym dziwniejsze jest to dla nas wówczas, gdy okazuje się, że wydarzenie organizowane jest dla niepełnosprawnych lub przez niepełnosprawnych. To jasno pokazuje, że organizacje te nie mają potrzeby skorzystania z darmowej promocji na skalę ogólnopolską (gazeta drukowana rozsyłana jest przecież do odbiorców w całym kraju) i doskonale sobie radzą bez tego. Nie oznacza to, że jest to powszechna praktyka. Jest kilka organizacji, które stale z nami współpracują i bardzo sobie to cenimy. Często bywają jednak momenty, gdy możemy polegać tylko na własnych kanałach informacyjnych by o jakimś wydarzeniu napisać. Nie mam w zamyśle komukolwiek robić wyrzutów ani się żalić. Taka już jest sytuacja i zdaję sobie sprawę, że zmienić tę kolej rzeczy będzie niezmiernie ciężko. Dopóki we władzach stowarzyszeń nie nastąpi zmiana pokoleniowa, a wraz z nią nie przyjdzie przekonanie, że kapitał organizacji, to nie tylko środki finansowe, ale również promocja i współpraca z mediami im przychylnymi, to niewiele się zmieni. Piszę o tym dlatego, gdyż na co dzień w redakcji mamy styczność z wieloma organizacjami spoza naszego miasta i tam sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Cieszy, gdy odbiera się telefony z Koszalina, Trójmiasta, Białegostoku, Bydgoszczy, czy dalszych zakątków kraju i słyszy, że dana organizacja działająca na rzecz osób z niepełnosprawnościami a czasami nawet jednostka samorządowa jest chętna do podjęcia współpracy z redakcją i pyta czy mogłaby podsyłać swoje teksty. Nikomu nigdy nie odmówiliśmy, jak również nie obiecujemy, że wszystko, co zostanie do nas podesłane, znajdzie się na portalu lub w gazecie. Pomimo to, panuje tam pełne zrozumienie tego, że redakcja ma prawo dokonywać selekcji tekstów wedle własnej linii programowej oraz pewnych ograniczeń technicznych, na które również musimy zwracać uwagę.

Wierzę, jednak, że z czasem docenią współpracę z naszą redakcją także elbląskie organizacje ku obopólnej korzyści. I tego życzę sobie i wszystkim Czytelnikom Razem z Tobą na kolejne lata. 

  Rafał Sułek  Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 17292 

Print Friendly, PDF & Email