Okiem naczelnego: Bezinteresownie wyciągają pomocną dłoń do innych

Okiem naczelnego: Bezinteresownie wyciągają pomocną dłoń do innych
Fot. Adminstrator

Pomagają innym, poświęcając swój wolny czas na działalność społeczną, nie osiągając przy tym żadnych korzyści majątkowych. Ich zapłatą jest słowo „dziękuję”, uśmiech na twarzy tego, komu się pomogło lub zwykła własna satysfakcja i zadowolenie ze swojej „misji”.

Pomagają odrabiać lekcje młodszym kolegom, opiekują się osobami chorymi, starszymi i niepełnosprawnymi, uczestniczą w wydarzeniach sportowych i kulturalnych. Spotykani są na każdym kroku i niemal nie ma rzeczy, której by nie mogli wykonywać. Dla jednych jest to okazja do zdobycia jakże cennego w dzisiejszych czasach doświadczenia zawodowego, dla innych zwykła potrzeba pomocy drugiemu człowiekowi. Wolontariusze, bo o nich mowa, na pozór nie wyróżniają się niczym szczególnym wśród swoich rówieśników. A jednak, dzięki nim niepełnosprawne dziecko może wyjść na spacer bez rodziców, osoby samotne mają z kim porozmawiać a młodsi koledzy otrzymują pomoc choćby przy odrabianiu lekcji. Jak wieloma rzeczami może zajmować się wolontariusz można przekonać się uczestnicząc choćby w konkursie „8 Wspaniałych”, gdzie przytaczane są sylwetki laureatów. Niejednokrotnie pojawia się pytanie, skąd tak młodzi ludzie mają tyle siły i wolnego czasu by tak angażować się w pomoc innym. Ma się wrażenie, że niektórzy z nich poza szkołą i pomaganiem innym nie mają już czasu dla siebie. Wielu z nich odpowie jednak, że najlepszą rzeczą jaką mogą robić dla siebie to pomoc innym. Jeszcze inni odpowiedzą, że to kwestia dobrego rozplanowania dnia i ustalenia swoich priorytetów.

Z drugiej strony obserwując dzisiejszą młodzież, można się poważnie zastanowić nad tym, w jakim kierunku zmierzamy. Lecz wystarczy tylko spojrzeć głębiej i można dostrzec, że niemal w każdej szkolnej społeczności wyłania się garstka osób, która przywraca nadzieję w młode pokolenie. Tak mało się o nich mówi, ponieważ oni nie obnoszą się z tym co robią. Nie robią tego dla rozgłosu. Nie chwalą się tym, jak kolega z sąsiedniej ławki nowym telefonem, czy koleżanka ciuchem kupionym za granicą. Oni po prostu robią swoje. Pomaganie to dla nich chleb powszedni.

Wolontariuszem może być jednak każdy. Wbrew powszechnym opiniom wolontariat, ma się bardzo dobrze, choć w dzisiejszych czasach nabiera nieco innego wymiaru. To już nie tylko dzieci i młodzież zbierająca pieniądze do puszki. To szereg ciekawych inicjatyw, projektów, w które można być zaangażowanym również zdalnie, poprzez np. e–wolontariat. To również osoby dorosłe, które o ugruntowanej karierze zawodowej, któzy poprzez pomoc innym chcą też zrobić coś dla siebie. Wolontariuszami są też osoby, które wydawać by się mogło same potrzebują pomocy – osoby niepełnosprawne. W ubiegłym roku opisywalismy przykład Kamila, który mimo że sam porusza się na wózku inwalidzkim od lat czynnie działa w wolontariacie. Jak sam mówi, „pomaganie innym jest sposobem na radzenie sobie z własnymi trudnościami”.

Jak widać pomagać może każdy, wystarczy tylko chcieć. Warto też pamiętać, że dobro zawsze wraca.

Z okazji przypadającego 5 grudnia Międzynarodowego Dnia Wolontariusza, wszystkim osobom udzielającym się społecznie życzymy przede wszystkim wytrwałości w dążeniu do postawionych sobie celów. Z tej okazji pragnę również podziękować wszystkim wolontariuszom zaangażowanym w pomoc naszej redakcji. Działają na wielu płaszczyznach i przyczyniają się m.in.do sprawnej dystrybucji Razem z Tobą. Za okazaną pomoc bardzo im dziękujemy.

Fot. Zdjęcie pochodzi z teogrocznej gali Barw Wolontariatu, gdzie nagradzani są wolontariusze nabardziej aktywni w minionym roku. 

  Rafał Sułek  Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 17118 

Print Friendly, PDF & Email