¾ Polaków obawia się utraty danych osobowych w wyniku działalności oszustów w Internecie. Prawie 70 proc. boi się, że źródłem wycieku będzie ich komputer lub telefon.
Czy te obawy idą w parze z odpowiednim zabezpieczeniem? Niekoniecznie – prawie 20 proc. obywateli nie używa programów antywirusowych, co trzeci nie zabezpiecza swojego komputera hasłem, a tylko połowa aktualizuje na bieżąco oprogramowanie. To dane z ostatniego badania Krajowego Rejestru Długów i serwisu ChronPESEL.pl.
W trakcie pandemii spędzamy w Internecie znacznie więcej czasu niż wcześniej. Przenieśliśmy tam swoje życie towarzyskie i zawodowe. Dodatkowo rekordy popularności biją sklepy oferujące sprzedaż online. Równocześnie Polacy są świadomi zagrożenia ze strony oszustów, którzy korzystając z naszej obecności w sieci, będą próbowali wyłudzić dane osobowe.
W przeprowadzonym przez Krajowy Rejestr Długów i serwis ChronPESEL.pl badaniu 74,5 proc. ankietowanych przyznało, że obawia się, iż przestępcy wykorzystają do tego fałszywe strony i maile. Prawie 70 proc. Polaków boi się włamania hakerów do komputera, z kolei 2/3 ankietowanych obawia się utraty danych za pośrednictwem telefonów komórkowych. Czy świadome zagrożenia społeczeństwo robi wszystko, żeby ograniczyć ryzyko utraty danych?
(Nie)zabezpieczone komputery
Jak wynika przeprowadzonego badania, Polacy nie robią dostatecznie wiele, żeby zadbać o bezpieczeństwo swoich komputerów. Na pytanie o instalowanie programów antywirusowych twierdząco odpowiedziało ponad 81 proc. z nich. Z tego wynika, że jeden na pięć komputerów nie jest chroniony przed zainstalowaniem wirusa. Dodatkowo tylko 2/3 ankietowanych zadeklarowało, że posiada hasło dostępu, z czego ponad 30 proc. z nich uważa je za średnie lub słabe. Pytani o inne zabezpieczenia, ankietowani wskazywali jeszcze na regularną aktualizację oprogramowania (55,4 proc.) i instalowanie programów antyspyware’owych (33 proc.). Te odpowiedzi świadczą o tym, że nie przykładamy się odpowiednio do zabezpieczenia sprzętu elektronicznego, z którego korzystamy.
– Niestety, zapominając o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, ułatwiamy cyberprzestępcom dostęp do naszych komputerów i narażamy na kradzież nasze dane osobowe. Odpowiednie zabezpieczenie komputera, tabletu lub telefonu, z którego na co dzień korzystamy, powinno być priorytetem. Należy również pamiętać o tym, by zachować czujność podczas obecności w sieci. Zatem, nie klikajmy w podejrzane linki otrzymane w mailach lub SMS-ach, a zakupy i transakcje bankowe róbmy tylko za pośrednictwem oficjalnych stron lub aplikacji. Nie stosując się do tych zasad, możemy narazić się na poważne konsekwencje. Przestępcy mogą próbować wykorzystać zdobyte w ten sposób dane osobowe, żeby podszywając się pod ich właściciela, wyłudzić pożyczkę, kupić drogi sprzęt elektroniczny na raty lub wziąć w leasing samochód – mówi Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl, partnera Krajowego Rejestru Długów.
Nikt nie jest anonimowy w sieci
Co piąty ankietowany jest przekonany, że nie trzeba się wysilać, żeby namierzyć go w sieci. Wystarczy wpisać jego imię i nazwisko w wyszukiwarce, żeby zyskać dostęp do podstawowych informacji na jego temat. Nic w tym dziwnego, ponieważ ponad ¾ Polaków korzysta z mediów społecznościowych. Największą grupę stanowią użytkownicy Facebooka (95,6 proc.). Kolejne na liście najpopularniejszych tego typu aplikacji są Instagram (53,3 proc.) i Twitter (20,7 proc.). Brak konta w jakichkolwiek mediach społecznościowych deklaruje 18,5 proc. badanych.
Pomimo powszechnej obecności na portalach społecznościowych, większość użytkowników Internetu niechętnie dzieli się swoimi zdjęciami i informacjami na temat, np. miejsca zatrudnienia. Jak wynika z przeprowadzonego badania, tylko niewiele ponad 14 proc. Internautów regularnie publikuje na swoich profilach fotografie i aktualizacje dotyczące życia osobistego i zawodowego. 80 proc. robi to bardzo rzadko albo wcale.
Jeszcze mniej, bo zaledwie 5 proc. ankietowanych dzieli się z internetową społecznością zdjęciami swoich dzieci i rodziny. 1/3 badanych rzadko publikuje takie materiały, a prawie 60 proc. badanych nie robi tego wcale. Wiąże się to pewnie z rosnącą świadomością rodziców na temat zagrożeń w sieci, które czyhają na najmłodszych oraz kampanii społecznych dotyczących sharentingu, czyli regularnego zamieszczania w sieci przez rodziców zdjęć, filmów i informacji z życia dziecka.
Dodatkowa ochrona danych osobowych
Sprawni hakerzy potrafią włamać się do komputera w sposób, który nie zostawia śladów. Ciężko zatem ostatecznie stwierdzić, czy nasze zabezpieczenia zdają egzamin. Na pytanie „Czy włamano się do Twojego komputera/skrzynki pocztowej lub telefonu?”, tylko niespełna 9 proc. ankietowanych odpowiedziało twierdząco. Jednak aż 1/3 wszystkich badanych zadeklarowała, że nie może jednoznacznie stwierdzić, czy nie padła ofiarą takiego włamania.
Specjaliści zwracają również uwagę na to, że nawet odpowiednie zabezpieczenie sprzętu elektronicznego oraz oszczędne korzystanie z mediów społecznościowych może nie wystarczyć do tego, żeby uchronić się przed wykorzystaniem naszych danych osobowych. Nie wiemy, w jaki sposób zabezpieczone są bazy danych sklepów internetowych lub portali społecznościowych, z których korzystamy. Dlatego Urząd Ochrony Danych Osobowych w swoim komunikacie dotyczącym reagowania w przypadku kradzieży tożsamości rekomenduje m.in. założenie konta w systemie informacji gospodarczej, celem monitorowania swojej aktywności kredytowej. Jak to działa?
– Mechanizm działania jest prosty. Bank, firma pożyczkowa, operator telefoniczny, dostawca Internetu, telewizja cyfrowa i wiele innych instytucji zanim podpiszą umowę z nowym klientem, sprawdzają, czy nie jest notowany w Krajowym Rejestrze Długów Biurze Informacji Gospodarczej, jako osoba zadłużona. Jednak, żeby to zrobić muszą najpierw uzyskać jego pisemną zgodę. Więc w sytuacji, w której otrzymujemy SMS-a, że właśnie sprawdza nas np. jakiś bank, w którym nigdy nie byliśmy i nigdy nie składaliśmy wniosku o kredyt, wiemy, że trzeba szybko reagować. Stąd bardzo ważne, by zachować czujność i odpowiednio się zabezpieczyć – ostrzega Bartłomiej Drozd z serwisu ChronPESEL.pl.
Użytkownicy serwisu ChronPESEL.pl, oprócz powiadomienia o użyciu numeru PESEL, mogą dodatkowo liczyć, w zależności od wybranego pakietu usług, na asystę prawną, ubezpieczenie dokumentów i zwrot części kosztów usług prawnych.
Badanie „Jak Polacy chronią dane osobowe?” zostało przeprowadzone w II kwartale 2020 na próbie 298 osób, przez Krajowy Rejestr Długów i serwis ChronPESEL.pl.