Berliński Instytut im. Roberta Kocha (RKI) odnotował we wtorek rekordowy wzrost liczby zakażeń w ciągu siedmiu kolejnych dni na 100 tys. mieszkańców. Laboratoria testowe osiągają limity swojej wydajności, wydłuża się oczekiwanie na wyniki badań.
Liczba nowych zakażeń koronawirusem w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców w ciągu siedmiu kolejnych dni wyniosła 553,2. Dzień wcześniej było to 528,2, a tydzień temu 387,9.
Urzędy zdrowia w Niemczech w ciągu jednego dnia zgłosiły do RKI 74 405 nowych infekcji SARS-CoV-2 (tydzień temu – 45 690). Rzeczywista liczba zakażeń może być jednak wyższa, bo sama liczba badań wykonywanych ze względu na rozprzestrzenianie się wariantu Omikron sprawia, że laboratoria i urzędy zdrowia osiągają granice swoich możliwości.
– W północnych Niemczech laboratoria są już na granicy możliwości. Obecnie mamy tutaj od 30 do 40 procent pozytywnych wyników, nigdy wcześniej nie doświadczyłem czegoś takiego – powiedział telewizji ARD przewodniczący Stowarzyszenia Niemieckich Lekarzy Laboratoryjnych Andreas Bobrowski. Ponad 90 procent wykrytych infekcji można przypisać Omikronowi – dodaje.
Podobnie zaczyna się dziać w środkowych i południowych Niemczech – podkreśla Bobrowski. W wielu miejscach przekroczono granice wydajności laboratoriów, co oznacza, że często nie można już dotrzymać docelowego czasu 24 godzin od badania do wyniku testu.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
