Na ile chory jest zdrowy?

Na ile chory jest zdrowy?
Fot. Adminstrator

Pytanie jest może trochę dziwne, a nawet niezrozumiałe. Już lepiej z pewnością byłoby zapytać o zawartość cukru w cukrze ;). Ale wbrew pozorom pytanie jest ważne i wcale nie takie głupie na jakie wygląda. A odpowiedź na nie – nader trudna. Na przykład polskie prawodawstwo, jak dotąd, z odpowiedzią  sobie nie poradziło.

Czy prawo powinno być spójne? – Tak. Czy powinno być jasne i logiczne. Tak. Czy powinno  zabezpieczać interesy obywateli? Tak.

Tyle to wie każdy. Rzecz w tym, że nie każdy wie, jak to zrobić. Szczególnie, gdy chodzi o osoby niepełnosprawne, a zwłaszcza w kraju, który „musi” parasolowo zabezpieczyć interesy tylu silnych grup zawodowych, że do słabszych grup społecznych już nie ma głowy.

I trudno poniekąd się dziwić, bo temat złożony i nieco drażliwy, ale przecież nie taki niebezpieczny, jak np. strajki górników, gdzie przy odrobinie pecha można się obudzić z kilofem w plecach.

Od nowego roku, tak się przynajmniej planuje, wejdzie w życie znowelizowana ustawa o zaopatrzeniu emerytalnym i rentowym z FUS. Renty z tytułu niepełnosprawności będą obliczane na nowych zasadach – w sposób dostosowany do nowego systemu emerytalnego. Tu mamy więc spójność. Ok.
Zmiana będzie polegać głównie na tym, że o wysokości świadczenia zadecyduje przede wszystkim wysokości składek zgromadzonych na koncie, a nie jak tak jak dotychczas, staż ubezpieczeniowy.
Zależność wysokości indywidualnego świadczenia od indywidualnie wnoszonych składek wydaje się logiczna. Ponadto, oczekiwanym efektem, ma być stabilność finansowa systemu ubezpieczeń społecznych dzięki dostosowaniu wysokości świadczeń do kwoty opłaconych składek.

Świetnie, chciałoby się powiedzieć, ale tu zaczynają się schody, a jest ich nie mało, jak się niebawem okaże. Bo po pierwsze primo, reformując żaden rząd jednocześnie nie chce, czy może raczej nie ma odwagi, zdjąć z nas jarzma 20 miliardów złotych polskich, który to haracz płacimy rocznie armii wczesnych emerytów. Jako ciekawostkę dodam, że tyle w naszym pięknym kraju wynosi pięcioletni budżet na naukę, czyli na najlepszą z możliwych inwestycji ( nie mylić z edukacją ).

Nie jest żadną tajemnicą, że reforma emerytalno-rentowa będzie dużym szokiem dla społeczeństwa, i że stracą przede wszystkim osoby, które zarabiają najmniej. A „najmniej” zarabia ogromna liczba Polaków zatrudnionych w kraju, że nie wspomnę o wielkiej rzeszy długotrwale (oby nie na zawsze) bezrobotnych oraz ludzi pracujących na czarno, których konto w FUS jest od lat niezmiennie puste.  

No dobrze, wróćmy do niepełnosprawnych. Otóż rząd logicznie kalkulując, że nie da się wyżyć z renty, która sprawiedliwie obliczona wyniesie np.100, czy wręcz zero złotych, postanowił dać szansę rencistom na poprawę swojego losu. Mogą pracować bez ograniczenia zarobków. Przynajmniej niektórzy. Nie, cofam to! Wszyscy mogą. To znaczy, mają prawo wszyscy, chociaż nie wszyscy z pewnością mogą… Ale rząd daje taką możliwość i może spać spokojnie. Na dobro noweli trzeba zapisać zagwarantowanie renty minimalnej, która jednakże będzie, jak sama nazwa wskazuje, minimalna.

Tak więc rencisto, pracuj ile sił i zarabiaj, gdyż to jedyna dla ciebie szansa, abyś nie wylądował   pod mostem, bo tam może być już duży tłok. I temu rozumowaniu nie można nic zarzucić, więc o co jeszcze chodzi?

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. I to jest teza nie do ruszenia. A w kwestii szczegółowej chodzi jeszcze o to, że orzecznictwo do celów rentowych pozostaje bez zmian, a tym a samym pozostają bez zmian dwie zasadnicze grupy rencistów: niezdolny do pracy i niezdolny do pracy częściowo. Tak mają w papierach. Niektórzy rozumieją to jako zakaz wykonywania pracy – zarówno osoby niepełnosprawne, jak i pracodawcy. I trudno się dziwić. Tymczasem – patrz wyżej. Czy ktoś to wreszcie wyjaśni?

Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych ogłosił pilotażowy program pn. „Trener pracy – zatrudnienie wspomagane osób niepełnosprawnych”. Jego celem jest wprowadzenie tych ludzi na otwarty rynek pracy, którzy mają największe trudności w jej zdobyciu i utrzymaniu. Mówiąc między nami, w wielu przypadkach nawet nie próbowali zdobywać, bo popyt określa podaż. Przy dzisiejszym rynku pracy niewielu pracodawców jest zainteresowanych zatrudnieniem osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Albo i z umiarkowanym, ale z chorobami psychicznymi lub z niepełnosprawnością intelektualną. A takie są założenia programu.

Pilotaż będzie trwać do końca 2010 roku. Elbląska rada niepełnosprawnych (ERKON), zgodnie ze swoją misją podjęła się tego karkołomnego zadania. Są już pierwsze sukcesy, ale wielkich efektów trudno się spodziewać, bo szlak jeszcze nie przetarty i moment jeszcze nie ten, że potrzebne są każde ręce do pracy. Program trzeba też bardzo mądrze prowadzić, bo w przypadku pierwszych kontaktów, które zakończą się niepowodzeniem, pracodawcy mogą alergicznie reagować na sam dźwięk słowa niepełnosprawny. Przed nami długa droga.

Jest pewien procent ludzi dotkniętych niepełnosprawnością zdolnych, lotnych, wykształconych, a przy tym tytanów woli i charakteru, którzy przełamują własną słabość, opór materii i burzą stereotypy. Jest także określony procent takich, którzy jeszcze sobie nie uświadamiają, że mogą zarabiać wykonując jakąś prostą pracę, albo zatrudnić się w niepełnym wymiarze czy w elastycznym trybie pracy. Jest również cała masa niepełnosprawnych, dla których z racji deficytów fizycznych, psychicznych czy umysłowych praca chroniona, to absolutnie jedyna szansa.

Nie łudzę się, że pod nową ustawą renciści nagle masowo zaczną dobrze zarabiać, bo wysokie zarobki, jak świat światem, na twardym rynku osiągają tylko najtwardsze sztuki. No i jeszcze jedno – żebyśmy nie wiem jak bardzo chcieli, to chory, nie jest zdrowy… Trzeba więc kolejnego ogniwa spójności – prawdziwego, a nie pozorowanego zabezpieczenia socjalnego dla najciężej poszkodowanych przez los czy naturę. Nie da się póki co, mimo najlepszych chęci pomysłodawców, kruchego człowieka zamienić w uszkodzonego cyborga.

  Elżbieta Szczesiul-Cieślak Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 2427

Print Friendly, PDF & Email