Miód pod lupą UOKiK

Miód pod lupą UOKiK
Fot. Pixabay

Lipowy, akacjowy czy gryczany – miód często gości na polskich stołach. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdził, czy dostępne w sprzedaży produkty spełniają standardy jakości. Pod uwagę wzięto między innymi zawartość pyłku przewodniego w produkcie oraz oznakowanie opakowań.

Miód poddano kontroli w placówkach, wśród których były zarówno duże i małe sklepy stacjonarne, jak i hurtownie oraz sklepy internetowe. Choć nieprawidłowości wykryto w 48,8 proc. z nich, polscy konsumenci nie mają wielkich powodów do niepokoju.

– Łącznie skontrolowano 269 partii miodu, z czego 80 zostało przebadane laboratoryjnie. Różnego rodzaju zastrzeżenia wniesiono do 48 partii miodu, a więc do blisko dwudziestu procent, przy czym 12 partii, a więc 15 procent laboratoryjnie sprawdzonych, miało różnego rodzaju nieprawidłową jakość. W części miodów, które skontrolowano, jakość tych produktów była zdecydowanie poniżej wymagań prawnych – mówi Dariusz Łomowski z Departamentu Inspekcji Handlowej UOKiK.

Kontrola nie wykazała błędów w zakresie przestrzegania aktualności dat minimalnej trwałości ani warunków przechowywania. Największą nieprawidłowością wykrytą podczas inspekcji było niewłaściwe oznakowanie produktów – miało to miejsce w 36 z 48 produktów budzących wątpliwości. Głównym problemem był brak odpowiednich informacji, takich jak data minimalnej trwałości, pełna nazwa rodzaju i odmiany miodu, ilość netto produktu czy brak adresu producenta. W jednym przypadku etykieta wprowadzała konsumenta w błąd: na opakowaniu widniał napis „z Prowansji”, choć miód pochodził z Hiszpanii.

Za mało miodu w miodzie

Znajdująca się na etykiecie nazwa miodu pochodzi od rośliny, której pyłki przeważają w produkcie, a ich zawartość określona jest przepisami. Kontrola UOKiK wykazała, że niektóre z produktów dostępnych w sprzedaży nie spełniały wymagań. Dla miodu gryczanego zawartość gryki powinna wynosić minimum 45 procent – w przebadanych produktach wartości wahały się od 23,8 do 35,5 procent. Z kolei w miodzie akacjowym nie może to być mniej niż 30 procent – w niektórych produktach poddanym kontroli było 22,2 procent pyłku przewodniego. Nieprawidłowości wykryto również w przypadku miodu lipowego, który powinien zawierać 20 procent pyłków – wartości te wynosiły od 1,9 do 7,7 procent.

Niewystarczająca zawartość pyłków przewodnich to nie jedyny problem, który ujawniła kontrola UOKiK. Niektóre partie miodu gryczanego, wielokwiatowego i manuka miały w sobie wyższą niż dopuszczalna zawartość HMF. W świeżym miodzie substancja ta nie występuje wcale lub jest jej bardzo mało. HMF powstaje stopniowo, a jego zawartość jest wskaźnikiem jakości miodu – wysokie wartości oznaczają niższą jakość, mogą też świadczyć o tym, że miód mógł być przechowywany w niewłaściwych warunkach, np. w podwyższonej temperaturze.

O wynikach inspekcji poinformowano właściwe podmioty (wojewódzkie inspektoraty jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych oraz organy nadzoru sanitarnego lub weterynaryjnego), a na sprzedawców produktów, które nie spełniały wymagań nałożono kary pieniężne o łącznej wartości 6,9 tysiąca złotych.

Jak wybrać dobry miód?

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów rekomenduje przede wszystkim kupowanie produktów ze znanego źródła. Etykieta powinna zawierać nazwę i adres producenta – mając te informację, kupujący wie, kto odpowiada za jakość miodu. Czytanie napisów na opakowaniu jest istotne również z innego powodu: zapis „Mieszanka miodów pochodzących z UE i niepochodzących z UE” może oznaczać, że w produkcie znajduje się duża ilość miodu z krajów azjatyckich – zawierającego antybiotyki i inne substancje, których użycie jest zabronione w krajach Unii Europejskiej.

UOKiK zwraca również uwagę na cenę: w przypadku miodu ma ona znaczenie. Koszt wyprodukowania 1 kilograma oscyluje od kilkunastu do około 20 złotych – produkt w znacznie niższej cenie może być importowany lub gorszej jakości. Należy pamiętać o tym, że naturalny miód krystalizuje się już kilka miesięcy po zbiorze. Jeśli proces ten nie zachodzi, istnieje prawdopodobieństwo, że miód został podgrzany i zlany ponownie, co pozbawiło produkt jego właściwości.

Warto też wiedzieć jak odróżnić naturalny miód od sztucznego. Jeśli zlejemy miód z łyżeczki na talerzyk, naturalny utworzy na nim stożek, a sztuczny rozleje się od razu, tworząc „kałużę”. Inny test można wykonać, próbując rozpuścić produkt w zimnej wodzie: naturalny osiądzie na dnie szklanki, a sztuczny od razu zacznie się rozpuszczać.

Źródło: uokik.gov.pl
Oprac. MS
Fot. pixabay.com

Print Friendly, PDF & Email