Szkoły powinny rozważyć zakup rolet, a tam gdzie samorządy stać, być może warto pomyśleć także o klimatyzacji – wskazuje minister edukacji Dariusz Piontkowski.
We wtorek we wszystkich województwach obowiązywały ostrzeżenia drugiego stopnia przed upałem. Dziś jest podobnie. Nowy szef MEN był pytany na konferencji prasowej o przygotowanie szkół do zmian klimatu i wysokich temperatur.
– To jest pytanie do samorządów – odpowiedział minister Dariusz Piontkowski. – Zgadzam się z tym, że jeżeli zmienia się klimat na naszych oczach, warto się zastanowić np. nad roletami, bo z tego co wiem, nie we wszystkich szkołach te rolety są – powiedział nowy szef MEN. Jak zaznaczył, to jest najprostsze rozwiązanie i nie jest „aż tak kosztowne”.
– Tam gdzie samorządy stać, być może warto pomyśleć także o klimatyzacji. Ale to już muszą samorządy indywidualnie o tym decydować. Na pewno bezpieczeństwo dzieci jest tutaj najistotniejsze – podkreślił Piontkowski.
Minister przypomniał, że przepisy nie wskazują granicznej temperatury, od której należałoby skracać lekcje czy zmykać szkoły. Jeśli dyrektor szkoły uzna, że ze względów zdrowotnych należy takie kroki podjąć, może taką decyzję w porozumieniu z organem prowadzącym podjąć.
– Jest to decyzja, którą trudno w skali całego kraju podjąć, bo różnice pogody bywają dosyć duże. (…) Nie da się jednym zarządzeniem ministerstwa decydować, by w całym kraju z powodu upałów zamykać szkoły – wskazywał.
Zgodnie z przepisami organ prowadzący szkołę wraz z dyrektorem odpowiadają za warunki funkcjonowania szkoły czy placówki, zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków nauki. W uzasadnionych przypadkach lekcję można skrócić do minimum 30 minut, ale zachowując ogólny tygodniowy czas trwania zajęć edukacyjnych ustalony w tygodniowym rozkładzie zajęć. Czas trwania poszczególnych zajęć edukacyjnych w klasach I-III szkoły podstawowej ustala nauczyciel prowadzący te zajęcia.