Codziennym widokiem w stolicy Meksyku stały się od początku roku kilkusetmetrowe kolejki: ciągną się one przez dwa-trzy kwartały przed dwoma specjalnymi sklepami sprzedającymi butle z tlenem medycznym w związku z dalszym gwałtownym wzrostem liczby zakażeń koronawirusem.
Tlen medyczny stał się przedmiotem spekulacji, na czym zarabiają gangi.
Jak podało w sobotę czasu lokalnego meksykańskie ministerstwo zdrowia, w ciągu ostatnich 24 godzin w kraju tym wykryto 16 105 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, co zwiększyło ogólną liczbę zainfekowanych od początku pandemii w tym kraju do 1 524 036. W ciągu minionej doby zmarło 1135 osób z COVID-19, a łączna liczba zgonów związanych z tą chorobą wzrosła do 133 204.
Według amerykańskiego Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa pod względem liczby ofiar śmiertelnych COVID-19 Meksyk jest czwartym krajem świata po USA, Brazylii oraz Indiach. 23 proc. infekcji przypada na liczącą blisko 9 milionów mieszkańców stolicę, w której pod koniec ubiegłego tygodnia pozostawało w szpitalach zaledwie 2-3 proc. wolnych miejsc.
Ogromny odsetek rodzin rezygnuje ze starań o zdobycie w szpitalu miejsca dla członków rodziny i stąd m.in. ogromne zapotrzebowanie na butle z tlenem medycznym. Jak podaje stołeczny portal El Financiero, ceny standardowej butli tlenu medycznego używanego do respiratorów, który stał się przedmiotem spekulacji, wzrosły ostatnio na tzw. otwartym rynku, poza wspomnianymi dwoma sklepami medycznymi, z 70 do 150 pesos (z ok. 3,50 do 7,50 USD).
Jednak wobec ogromnego i rosnącego zapotrzebowania na tlen od kilku dni sprzedaje się butle wypełnione tlenem jedynie w dwóch trzecich pojemności.
Meksykańska policja ostrzega na portalach internetowych, w radiu i telewizji przed oszustami, którzy oferując sprzedaż butli z tlenem medycznym po umiarkowanych cenach, wyłudzają od rodzin osób, które zakaziły się koronawirusem, dane dotyczące osobistych kont bankowych.
Rząd Meksyku jako pierwszy w Ameryce Południowej zakupił i sprowadził już pierwsze partie szczepionek przeciw koronawirusowi. Są to szczepionki firm Pfizer-BioNTech. W pierwszej kolejności szczepiony jest personel medyczny. (PAP)