Jesień z koronawirusem. Resort zdrowia przedstawił strategię

Jesień z koronawirusem. Resort zdrowia przedstawił strategię
Fot. Ministerstwo Zdrowia (Twitter)

W czwartkowe popołudnie minister zdrowia Adam Niedzielski, wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, a także prof. Andrzej Horban, krajowy konsultant ds. chorób zakaźnych, przedstawili strategię walki z pandemią koronawirusa na jesień.

– Przed nami jest trudny okres. Trudny okres, który polega na tym, że tak jak to na jesieni, pojawia się wiele zachorowań, wiele infekcji. Mamy grypę, mamy infekcję górnych dróg oddechowych i mamy koronawirusa. Te wszystkie infekcje, to jest taka nowość, będą się na siebie nakładały. Jak państwo wiecie, te objawy są trudne do odróżnienia i musimy się przygotować na pewną specyfikę warunków jesiennych – mówił dziś minister zdrowia Adam Niedzielski.

Jedną ze zmian w walce z pandemią można obserwować już od kilku tygodni. Różnego rodzaju dodatkowe obostrzenia wprowadzane są bowiem w powiatach, w których ilość zakażeń niepokojąco rośnie. Strefy żółta i czerwona wiążą się z różnym zakresem restrykcji.

Jak przekonywał dziś minister zdrowia – w czasie pandemii nie można przygotować się na wszystko.

– Zawsze pojawiają się niewiadome, to jest nowe zjawisko. My o pandemii wiemy coraz więcej i dlatego możemy te decyzje – coraz odważniejsze – podejmować, ale cały czas musimy liczyć się z tym, że mogą pojawić się nowe znaki zapytania, mogą pojawić się zupełnie nowe zmiany w otoczeniu i dlatego prezentujemy strategię, która ma mówić o kierunkach działania – wskazuje Adam Niedzielski.

Nowa strategia walki z pandemią koronawirusa będzie opierała się – jak zaznaczył szef resortu zdrowia – na czterech obszarach działań.

– Wyodrębniliśmy sobie cztery obszary po to, by nasza strategia była czytelna, przejrzysta i zrozumiała – przekonywał dziś minister zdrowia.

Zmiany organizacyjne

W zaprezentowanej dziś strategii znalazł się punkt mówiący o trzech poziomach szpitalnictwa, odpowiedzialnych za leczenie pacjentów. Minister Niedzielski zaznaczył, że celem jest zwiększenie efektywności zasobów infrastrukturalnych i ludzkich.

– Do tej pory główną jednostką, która zajmowała się pacjentem z koronawirusem były szpitale jednoimienne. W tej chwili to pojęcie już znika. Podzieliliśmy lecznictwo szpitalne dla pacjentów z koronawirusem na trzy poziomy – mówił wiceminister Waldemar Kraska.

Poziom trzeci (najwyższy) to szpitale wielospecjalistyczne. – Są to szpitale, w których będą musiały znajdować się oddziały internistyczny i chorób zakaźnych, oddział chirurgii ogólnej, oddział położnictwa i neonatologii, oddział neurologiczny, oddział kardiologiczny, intensywnej terapii, a także oddział ortopedyczny – wskazał Waldemar Kraska.

Takich szpitali w Polsce będzie 9: IV Wojskowy Szpital Kliniczny z siedzibą we Wrocławiu, Regionalny Szpital Specjalistyczny w Grudziądzu, szpital w Puławach, Szpital Uniwersytecki w Krakowie, Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie, Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Kędzierzynie-Koźlu, Szpital MSWiA w Białymstoku, Szpital Megrez w Tychach i Miejski Szpital Wielospecjalistyczny w Poznaniu.

W tych szpitalach będą znajdowali się pacjenci z COVID-19 potrzebujący wysokospecjalistycznego leczenia (łącznie ponad 2 tysiące miejsc). Co ważne, w szpitalach tych, będzie można również leczyć pacjentów z innymi chorobami.

Drugi z poziomów to sieć 87 szpitali, w których będą oddziały internistyczno-zakaźne i oddziały zakaźne. W tych szpitalach będą leczeni pacjenci wymagający opieki internistycznej, lekarza chorób zakaźnych, a także podłączenia do respiratora. Będzie tam 4 tysiące miejsc.

– Ta nasza modyfikacja nie wpływa na zmniejszenie ilości łóżek dla pacjentów z koronawirusem – podkreśla Waldemar Kraska.

– Poziom pierwszy (…) jest to poziom, który będzie głównie opierał się na szpitalach powiatowych. Takich szpitali w Polsce jest ponad 600, wiec myślę, że tych łóżek i tych miejsc będzie wystarczająca ilość. Będą to miejsca do izolacji, gdzie pacjent z podejrzeniem koronawirusa będzie mógł oczekiwać na ewentualny wynik tego badania, ale także chcemy, żeby było przynajmniej jedno stanowisko, by w przypadku zagrożenia życia i zdrowia pacjent mógł także w tym szpitalu, do którego został przetransportowany np. karetką pogotowia, mógł mieć udzieloną pomoc ratującą życie – wskazuje Kraska.

Nadal funkcjonowały będą tzw. izolatoria (obecnie jest 28 obiektów pełniących taką rolę – 2 tysiące miejsc). Będą do nich kierowani pacjenci niewymagający hospitalizacji, z lekkimi objawami lub bezobjawowi, którzy z różnych przyczyn nie mogą przejść choroby w izolacji domowej.

Jak przekazał wiceminister Kraska – funkcjonowało będzie 148 karetek, które będą wykorzystywane w celu pobrania wymazu od osoby, która nie może dotrzeć własnym samochodem do punktu drive-thru. W celu pilnego przetransportowania osoby wymagającej nagłej hospitalizacji będą używane także śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Sieć drive-thru – zwiększenie dostępności

– Z raportów, które mamy, wynika, że te miejsca (punkty drive-thru – red.) są czynne średnio około 2 godziny dziennie. Będziemy chcieli dalej rozbudowywać gęstość tej sieci, ale też przygotowaliśmy nowe rozwiązania, ażeby te punkty były czynne przynajmniej dwie, cztery, a może i więcej godzin w zależności od skali zapotrzebowania – przekazał minister zdrowia.

Odciążenie Sanepidu

Kolejnym punktem mającym pozwolić na skuteczną walkę z pandemią ma być specjalny system zgłaszania się osób z podejrzeniem koronawirusa. – Będziemy tworzyć infolinię, a następnie system monitorujący status tych zgłoszeń. Tutaj działamy razem z ministrem Zagórskim (ministrem cyfryzacji – red.) i z panem ministrem Pinkasem (Głównym Inspektorem Sanitarnym – red.). Myślę, że infolinia w ciągu miesiąca będzie przygotowana do tego, by zacząć zbierać zgłoszenia, po to, żeby odciążyć lokalnych inspektorów sanitarnych od odbierania telefonów i żeby oni mogli się w ramach swojej pracy zająć przede wszystkim prowadzeniem dochodzeń epidemicznych – mówił szef resortu zdrowia.

Koncentracja na pacjentach objawowych

Minister zdrowia zaznaczył, że w strategii znajduje się tez zapis o tym, by bardziej skoncentrować się na testowaniu pacjentów objawowych.

– Będziemy chcieli przede wszystkim testować tych pacjentów, który mają standardowe objawy, czyli gorączka, czyli duszność, czyli kaszel, czyli to, co identyfikujemy jako podstawowe objawy koronawirusa. To koncentrowanie na osobach objawowych dotyczy oczywiście funkcjonowania tych laboratoriów, które przetwarzają zgłoszenia od pacjentów, którzy te objawy wykazują, bo cały czas sieć sanepidu będzie koncentrowała się na śledztwach epidemicznych i wyławiała osoby, które niekoniecznie są objawowe, ale które są narażone na ryzyko zakażenia i powinny być również testowane – mówił minister zdrowia.

Jak zaznaczył Adam Niedzielski, chodzi też o ochronę tzw. grup ryzyka, o osoby, które są szczególnie narażone na ciężki przebieg choroby COVID-19. – Będziemy tutaj nadal testowali osoby, które wybierają się do uzdrowisk (…) to są na ogół osoby zaawansowane wiekowo (…), kolejną grupą testowaną mimo bezobjawowości są osoby przyjmowane do hospicjów, ZOLi i DPS-ów – wskazał Niedzielski.

Włączenie POZ do systemu testowania

Nowością jest to, że decyzję o przeprowadzeniu badania w kierunku koronawirusa będzie mógł podjąć lekarz pierwszego kontaktu (lekarz podstawowej opieki zdrowotnej). To z nim w przypadku podejrzenia u siebie niepokojących objawów chorobowych ma się kontaktować pacjent. W pierwszej kolejności telefonicznie (tzw. teleporada). Jeśli w przeciągu 3-5 dni stan pacjenta nadal będzie wskazywał na możliwość zakażenia koronawirusem, lekarz będzie mógł zbadać pacjenta w placówce POZ i na tej podstawie podjąć decyzję o przeprowadzeniu testu na koronawirusa. Pacjent z wynikiem negatywnym będzie leczony przez lekarza POZ, dodatni wynik będzie skutkował kontaktem ze specjalistą chorób zakaźnych. Całą procedurę opisuje poniższa grafika.

Fot. mat. prasowe Ministerstwa Zdrowia

– Jestem przekonany, że lekarze rodzinni pomogą w usystematyzowaniu właśnie tego ruchu pacjenta i tutaj będą po prostu pomagali pacjentom zidentyfikować, a następnie ukierunkować na sposób leczenia – wskazał Niedzielski.

Wykorzystanie tzw. szybkich testów

Minister Zdrowia zapowiedział także, że stosowane będą tzw. testy antygenowe. – Te testy będziemy chcieli stosować w SOR-ach, czyli tam, gdzie trzeba podejmować szybką decyzję, gdzie trzeba mieć szybką diagnozę pacjentów i gdzie tych pacjentów również mamy dużą liczbę, bo testy antygenowe wykonywane są na ogół w dużych, że tak powiem, zasobnikach próbkowych i w tym sensie one są pomocne w zastosowaniu właśnie w dużych jednostkach i SOR-y również powinny mieć takie narzędzie szybkiej weryfikacji – mówił minister zdrowia.

DDM – Dezynfekcja, dystans, maseczki

– Nie możemy zapominać o pewnym fundamencie. Fundamentem, którym są działania prewencyjne i których utrzymanie w bardzo dużym stopniu pozwala nam jako społeczeństwu zabezpieczyć się przed rozprzestrzenianiem koronawirusa – mówił dziś minister Niedzielski. – Chodzi mi tutaj o zachowanie i przyswojenie tej podstawowej zasady DDM, czyli dezynfekcja, dystans i maseczki. To nadal jest prawdziwe oręże w walce z epidemią. Wszystkie modele symulacyjne, bardzo zaawansowane analizy wskazują, że jest to właśnie w skali społecznej bardzo ważny element utrzymania pod kontrolą pandemii.

Adam Niedzielski zachęcił też do szczepień przeciwko grypie. Jak wskazał, im więcej osób się zaszczepi, tym mniejsze jest ryzyko nakładania się grypy i koronawirusa w społeczeństwie. W najbliższym czasie do Polski dotrze 1,8 miliona dawek szczepionki. Resort zdrowia jest też bliski zakontraktowania kolejnych 200 tysięcy. Minister zdrowia przyznał, że na grypę szczepi się co roku.

Jak przekazano na dzisiejszej konferencji prasowej, wszelkie odpowiedzi na nurtujące lekarzy czy pacjentów pytania będą pojawiały się na stronie internetowej ministerstwa zdrowia.

– Ważne jest to, byśmy nadal my wszyscy nadal brali odpowiedzialność za ten poziom zachorowań, jaki mamy w kraju. Dezynfekcja, dystans i maseczki nadal pozostają bardzo ważnymi elementami walki z pandemią – zakończył szef resortu zdrowia.

Fot. Ministerstwo Zdrowia (Twitter)
Print Friendly, PDF & Email