Gdyńscy seniorzy z dystansem na Polance

Gdyńscy seniorzy z dystansem na Polance
Fot. Aleksander Trafas

Na skąpanej w słońcu Polance Redłowskiej, z zachowaniem zasad bezpieczeństwa i uśmiechami skrywanymi pod maseczkami spotkali się seniorzy z klubów prowadzonych przez Centrum Aktywności Seniora w Gdyni. To dla nich pierwsza od ponad trzech miesięcy okazja do osobistej rozmowy w gronie osób dobrze znanych z zajęć, które nagle przerwała pandemia.

– Na moment, w którym znów moglibyśmy Państwa zobaczyć, czekaliśmy kilka miesięcy. Oczywiście, utrzymywaliśmy kontakt telefoniczny, kontakty mailowyczy poprzez komunikatory ale spotkanie z Wami: radosnymi, uśmiechniętymi, gotowymi do działania to naprawdę piękna chwila. Cieszę się, że mogę być tu z Państwem – mówił Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji, otwierając w na Polance Redłowskiej Piknik Miejskich Klubów Seniora. – Chcę Państwu serdecznie podziękować. Za nami kilka bardzo trudnych miesięcy. Prosiliśmy o pozostawanie w domach, o izolowanie się. Wiemy, jak trudno było to wytrzymać. Cieszę się, że mimo tej izolacji potrafiliście zachować aktywność, że odwiedzaliście wirtualny CAS. Dzięki temu możemy się dziś spotkać w dobrej formie. Życzę wspaniałej zabawy i miłego dnia.

Przypomnijmy, że miejskie kluby seniora zawiesiły działalność w połowie marca. Niełatwa decyzja podyktowana była troską o zdrowie i bezpieczeństwo seniorów, którzy są w grupie największego ryzyka zarażenia koronawirusem. Jednocześnie pracowniczki Centrum Aktywności Seniora rozpoczęły wielką akcję kontaktowania się z seniorami, by upewnić się że niczego im nie potrzeba. Do dziś codziennie dzwonią i wysyłają wiadomości do kilkuset osób.

Z kolei pod koniec marca w sieci działalność rozpoczął Wirtualny Gdyński Uniwersytet Trzeciego Wieku: na specjalnie uruchomionej stronie wirtualny.cas.gdynia.pl pojawiają się wykłady nagrane i przygotowane przez wykładowców GUTW.

– To wszystko dawało nam radość z bycia w kontakcie i możliwość spędzenia czasu, ale w każdej rozmowie seniorzy dopytywali, kiedy znów będą mogli się spotkać. Wiedzieliśmy, że są spragnieni swojego towarzystwa ale ponieważ bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze czekaliśmy na moment, gdy możliwe będzie spotkanie w plenerze – wyjaśnia Bożena Zglińska, dyrektor Centrum Aktywności Seniora w Gdyni. – Piknik na Polance Redłowskiej, na który zaprosiliśmy seniorów, przygotowaliśmy z zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa. Dokładnie określiliśmy liczbę uczestników, chętni do udziału zgłaszali się z wyprzedzeniem, musieli zaakceptować zasady spotkania i ich przestrzegać. Zawsze zachęcamy seniorów, by byli z sobą blisko, tym razem przypominaliśmy o zachowaniu dystansu. Mimo to, zabawa była udana.

Pani Teresa od 10 lat korzysta z oferty Miejskiego Klubu Seniora „Orłowo”. – Od zamknięcia klubu w marcu nie widywaliśmy się, chyba że z kimś gdzieś przypadkiem – mówi. – Dzwonimy do siebie, bo brak nam siebie, brak nam spotkań. Człowiek jest jednak zwierzęciem stadnym…

Pani Krystyna, też z Orłowa, wskazuje. – Stęskniliśmy się za sobą, była duża potrzeba kontaktu z ludźmi. W tym był problem: byliśmy odizolowani, a telewizja w pewnym momencie się znudziła.

Gdy kluby zawiesiły działalność, pani Ludmiła wychodziła na długie spacery do lasu. Z kolei pan Andrzej, uczestnik klubu „Śródmieście”, swoją brydżową pasję realizował w internecie. – Miałem kontakt z innymi osobami z klubu, głównie telefoniczny. Czasami osobisty na odległość – mówi. – Teraz będzie nam chyba łatwiej, mam nadzieję że choroba zacznie powoli ginąć. Czasami w autobusie widzę, że ludzie lekceważą zasady bezpieczeństwa. Natura ludzka jest taka, że na początku wszyscy się przejmują, a z czasem odpuszczają. A przecież dyscyplina to podstawa.

I tej dyscypliny bardzo pilnowano podczas pikniku na Polance Redłowskiej. Każdy wchodzący na jego teren podpisywał specjalną deklarację, dezynfekował dłonie i zakładał maseczkę. Poczęstunek „dostarczali” animatorzy klubów, dzięki czemu uniknięto kolejki np. po wodę. Tańce do muzyki na żywo, bo i tego nie zabrakło, odbywały się solo i z zachowaniem dystansu. Nad bezpieczeństwem uczestników czuwali ratownicy medyczni.

– Widzimy, jak seniorzy tęskną za sobą i wspólnymi aktywnościami, dlatego pilnie pracujemy nad nowa formułą działalności miejskich klubów seniora – zdradza wiceprezydent Michał Guć. – Chcemy wykorzystać fakt, że letnie miesiące sprzyjają aktywnościom w plenerze, więc zaproponujemy seniorom wspólne wycieczki czy ćwiczenia na świeżym powietrzu. Będą też kolejne pikniki na Polance.

Szczegóły dotyczące wznowienia działalności miejskich klubów seniora poznamy na początku lipca.

Fot. Aleksander Trafas
Print Friendly, PDF & Email