Gdynia: Twarze Pomagania: www.coucb.pl

Gdynia: Twarze Pomagania: www.coucb.pl
Fot. Dawid Linkowski

Co u Ciebie? Albo raczej: coucb? Pytanie, które może być zwykłą kurtuazją, ale może też być początkiem poważnej rozmowy z kimś, kto potrzebuje pomocy w trudniejszym życiowym momencie. Taką rozmowę młodzież może przeprowadzić np. na czacie dostępnym na stronie… coucb.pl.

Codziennie przez osiem godzin czekają tu psychologowie i studenci psychologii obsługujący internetowy komunikator. Nie oceniają i nie zadają zbędnych pytań. Rozumieją i pomagają w rozwiązaniu problemu. O tym, skąd pomysł na taką formę wsparcia mówią w dzisiejszym odcinku cyklu „Twarze Pomagania” pomysłodawcy i twórcy gdyńskiego czatu oraz infolinii coucb.pl.

W 2020 roku wśród gdyńskich uczniów przeprowadzono badanie. Z udzielonych przez młodych ludzi odpowiedzi wynikało, że – po pierwsze – choć słyszą od nauczyciela zapewnienia „możecie ze mną o wszystkim porozmawiać” nie czują wsparcia. Po drugie: uczniowie nie mają odwagi, żeby mówić w szkole o swoich problemach. I po trzecie: młodzież nie chce mówić o swoich kłopotach w domu, żeby nie obciążać nimi bliskich.

– To był czas pandemii, pierwszego lockdownu i zdalnego nauczania – zaznacza Adrianna Janowicz, p.o. kierownik Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Gdyni, psycholog z 10-letnim stażem. – Duża samotność, niewiele wsparcia. Dzieci i młodzież zostali w domach. Nierzadko okazywało się, że dorośli nie wiedzieli, co tak naprawdę dzieje się w ich rodzinach.

Nie było wątpliwości, że trzeba jak najszybciej szukać skutecznego sposobu dotarcia do młodych ludzi, bo nierozwiązane problemy będą narastać i sytuacja z trudnej zamieni się w kryzysową.

Zadanie trafiło do Zespołu Placówek Specjalistycznych w Gdyni, zajmującego się wsparciem dzieci i rodzin w prawidłowym funkcjonowaniu.

– Przez dobrych kilka godzin rozmowy rozważaliśmy z Przemysławem Lebiedzińskim, dyrektorem ZPS, różne możliwości – wspomina Sebastian Ogiejko, zastępca dyrektora Zespołu Placówek Specjalistycznych w Gdyni, psycholog z ośmioletnim stażem w gdyńskim systemie pomocy społecznej. – Aż pomyślałem o czacie. Przyszło mi do głowy, że jeśli młody człowiek miałby z domu rozmawiać z kimś o swoich problemach, a nie ma własnego pokoju, to jest kłopot. Bo jak tu zbudować jakąkolwiek intymność? Tymczasem czat umożliwia komunikowanie się ze specjalistami w zasadzie w każdych warunkach; niezależnie od tego czy ktoś jest w tym samym pokoju co rodzice, w autobusie czy jakimkolwiek innym miejscu. Może napisać i przynajmniej mieć poczucie, że ktoś to przeczytał.

– Żeby trafić do młodych ludzi potrzebny był kontent i logo, które ich przekonają – podkreśla Przemysław Lebiedziński, dyrektor Zespołu Placówek Specjalistycznych. – Mieliśmy kilka propozycji logotypu, przeprowadziliśmy wśród młodzieży małe badanie i młodzież wskazała to, co jej najbardziej pasuje. Było dla nas ważne, żeby dać młodym ludziom coś, co wybrali oni, a nie dorośli. Stronę coucb.pl zbudowała firma współpracująca pro bono z Wydziałem Edukacji Urzędu Miasta.

Pod koniec grudnia 2020 roku do realizowanego w Gdyni programu stażowego zrekrutowano 18 osób chętnych do tworzenia i późniejszej pracy na czacie, a w połowie stycznia osoby, które przeprowadziły dla nich szkolenia.

– Tak, to był maraton, ale było też cudownie patrzeć jak młodsze osoby, które dopiero zaczynają swój staż i starsze, które oddają im wiedzę, doświadczenie i serce, razem budują fundament do działania czatu i telefonu – mówi Adrianna Janowicz. – Lubię tę pracę, lubię tu być. Ten kawałek misyjności, praca z ideą pomagania jest dla mnie niesamowicie ważna. Staram się zarazić tym innych.

Czat na stronie coucb.pl wystartował 8 marca 2021 – i już ten pierwszy dzień pokazał, jak bardzo był potrzebny. Od marca tego roku czat działa siedem dni w tygodniu w godz. 12-20. Podczas każdego dyżuru prowadzonych jest kilka rozmów. W ubiegłym roku przeprowadzono 1615 czatów, w tym, jak dotąd, 929. Obecnie średnia miesięczna liczba rozmów to około 180. Oprócz czatu młodzież ma też do swojej dyspozycji telefon 585 00 88 85.

– Zawsze staramy się poznać rozmówcę ale pamiętamy, że musimy zachować pewną dozę anonimowości. Najczęściej pytamy o wiek by wiedzieć, jak poprowadzić rozmowę, jakie rozwiązania podpowiedzieć. Ale zawsze to są po prostu rozmowy – nie prowadzimy wywiadów, nie przekonujemy i do niczego nie namawiamy – podkreśla Adrianna Janowicz. – Uczymy naszych stażystów, by byli jak najbardziej otwarci, słuchający, empatyczni i wspierający. Trzeba też być bardzo wyczulonym na to, by nie patrzeć na rozmówców przez pryzmat dorosłego, tylko na nowo odkrywać w sobie pokłady nastoletności i przyjąć perspektywę młodzieży. To się sprawdza. Są osoby które do nas wracają albo z innymi problemami – bo skoro udało się na czacie przepracować jeden problem to może spróbujmy jeszcze raz – albo z informacjami zwrotnymi: że skorzystały z naszej rady, były w poleconym przez nas miejscu i okazało się że nie jest źle, że bardzo nam dziękują.

Co ciekawe, na czacie coucb.pl piszą osoby z całej w zasadzie Polski. Miejsce zamieszkania nie ma znaczenia, ważne żeby znaleźć właściwe rozwiązanie – także w innych miastach.

– Stażyści dobrze rozumieją młodzież, która do nas pisze. To takie porozumienie pokoleniowe, nikt nikogo nie udaje – zauważa Sebastian Ogiejko. – Ale trzeba też pamiętać, że rozmowa na czacie jest znacznie trudniejsza niż interwencja w ośrodku. Gdy pracujemy z młodzieżą „na żywo” mamy bardzo dużo komunikatów pozawerbalnych: spuszczenie wzroku, rumieniec, zaplatanie placów. Na czacie tego wszystkiego nie można zaobserwować. To wybitnie trudne wyzwanie: zbudować zaufanie, żeby dzieciaki wiedziały, że jest ktoś kto się nimi interesuje.

Na czacie pracują osoby, które są przynajmniej studentami trzeciego roku psychologii i mają już teoretyczną podstawę do takich rozmów. Zespół coucb.pl tworzy 18 stażystów i dwóch opiekunów merytorycznych. Każdy dyżur trwa cztery godziny – i każdy jest bardzo obciążający. Dlatego regularnie odbywają się grupowe superwizje. Chodzi o to, by nikt nie poczuł, że jest sam. Przeciwnie: ma za sobą zespół i jego wsparcie, może poddawać pod dyskusję swoje działania, uczyć się od innych, „odwentylować się” i zyskać poczucie, że jest się wystarczająco dobrym pomagaczem. Dla studentów to pierwsze tego typu doświadczenie: bardzo ważne, bo kształtuje postawę w przyszłych zawodach pomocowych.

Adrianna Janowicz i cały zespół coucb zajmują się też promocją czatu. Do dzieci i młodzieży trafiają głównie poprzez media społecznościowe – treści na Facebooku i na Instagramie są zarówno informacyjne, jak i angażujące, zmuszające do refleksji czy zachęcające do działania.

– O sile czatu stanowi jego niezależność, bo nie działa pod żadnym szyldem, jest tworem sam w sobie. Jest modny w dobrym tego słowa znaczeniu: ma swoje media społecznościowe, spójne wizualnie i bezpieczne. Mam bardzo dużą satysfakcję, że udało się uruchomić czat i że tak dobrze działa. Nie aż tak często się zdarza, że coś, co wymyślamy zaczyna się dziać – mówi Sebastian Ogiejko.

Cykl „Twarze pomagania” powstał w ramach: „Adaptacja Koncepcji UrbanLab w Gdyni” w ramach Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna na lata 2014-2020, współfinansowanego ze środków Funduszu Spójności.

Na zdjęciu: Adrianna Janowicz i Sebastian Ogiejko
Print Friendly, PDF & Email