Gdynia: Małe muzea – perełki turystyki

Gdynia: Małe muzea – perełki turystyki
Fot. Przemysław Kozłowski

Wszyscy mieszkańcy i turyści zapytani o gdyńskie muzea wskażą zapewne duże i szacowne instytucje zajmujące imponujące, piętrowe gmachy, jak Muzeum Miasta Gdyni, Muzeum Emigracji, Muzeum Marynarki Wojennej z ORP Błyskawicą czy statek-muzeum „Dar Pomorza”. Ale stale rosnącą popularnością cieszą się małe muzea, które przyciągają kameralnością oraz tym, że oprowadzają po nich lokalni pasjonaci.

Takich małych instytucji skupionych na wąskiej dziedzinie znajdziemy w Gdyni kilka. To miejsca, w których dzięki zaangażowaniu prowadzących pasjonatów i interakcji z nimi zwiedzający staje się bardziej uczestnikiem historycznej przygody niż biernym odbiorcą. Te małe muzea pełnią funkcję nie tylko poznawczą ale i więziotwórczą, zarówno w odniesieniu do widzów jak i społeczności lokalnej. To ważny element na kulturalnej mapie miasta.

Mini Muzeum „Bankowiec”

Działające od 2009 roku Mini Muzeum „Bankowiec” mieści się w podziemiach jednego z najcenniejszych zabytków gdyńskiego modernizmu – budynku mieszkalnego Funduszu Emerytalnego Banku Gospodarstwa Krajowego, zwanego „Bankowcem” przy ul. 3 Maja 27/31. Dom zbudowano w latach 1935-39 według projektu Stanisława Ziołowskiego. Budynek zaskakiwał nowoczesnymi rozwiązaniami, jak podziemny garaż i schron. Dziś te atrakcje jak i liczne eksponaty przekazane przez mieszkańców domu można oglądać jako ekspozycję społecznego muzeum.

Mini Muzeum powstało z inicjatywy Wspólnoty Mieszkaniowej „Bankowiec”, a jego kustoszką i animatorką jest mieszkanka domu Maria Piradoff-Link (na zdjęciu), której zaangażowanie i praca społeczna zostały nagrodzone Medalem im. Eugeniusza Kwiatkowskiego „Za wybitne zasługi dla Gdyni”.

– Weszłam do zarządu wspólnoty i właściwie w tym momencie narodził się pomysł, żeby stworzyć coś w rodzaju izby pamięci narodowej, ponieważ tu mieszkali wspaniali ludzie. Sama kamienica była fenomenalna. I tu jakby powstało takie małe mieszkanko. Głównie kładziemy nacisk na elementy wyposażenia, takie jak klamki czy umywalki. To jest dla nas najważniejsze. Wszystko co tu robiłam, to robiłam z pasji. Ale nie ja sama, bo przecież są mieszkańcy, którzy się włączali i działamy razem – mówi Maria Piradoff-Link.

Te miejsce przyciąga gdynian i turystów z całej Polski a także ekspertów oraz polskie i zagraniczne media. We wszystkie lutowe soboty z okazji 97. urodzin Gdyni odwiedzały je tłumy mieszkańców. Z Mini Muzeum ściśle współpracuje Gdyński Szlak Modernizmu.

Muzeum Kameralne

Te muzeum jest jeszcze mniejsze niż omówione powyżej, bo zajmuje zaledwie jedno pomieszczenie. Ale podobnie jak Mini Muzeum „Bankowiec” znajduje się w podziemiach perły gdyńskiego modernizmu, z tą różnicę, że nie budynku mieszkalnego, a handlowego.

Mowa o Muzeum Kameralnym zorganizowanym na terenie Hal Targowych w Gdyni przy ul. Wójta Radtkego 36, a konkretnie pod halą główną, zwaną z racji swojej konstrukcji „halą łukową”. Dziś w jej podziemiach bardziej kwitnie kultura niż handel, gdyż działa tu Stowarzyszenie Halo Kultura oraz wspomniane muzeum.

Hale Targowe w Gdyni powstawały w tym samym czasie co „Bankowiec”. Zbudowano je w latach 1935-1938 według projektu duetu architektów Jerzego Müllera oraz Stefana Reychmana. I podobnie jak apartamentowiec na 3 Maja przyciągają fotografów i fanów modernizmu.

Samo Muzeum Kameralne jednak nie jest poświęcone architekturze, lecz handlowi – temu sprzed lat, gdy dzięki marynarzom na halach można było dostać produkty niedostępne w zwykłych sklepach.

– Miejskie Hale Targowe w Gdyni od ośmiu dekad stanowią ważne miejsce zakupów na mapie Polski. Szczególnie w okresie PRL obiekt był znany w całej Polsce jako enklawa, gdzie można zdobyć praktycznie każdy towar. Wielu osobom gdyńskie hale kojarzą się ze smakiem cytrusów, kawy, niemieckich i angielskich czekolad, a także z pierwszymi kupionymi oryginalnymi jeansami, butami sportowymi „adidas” czy elektronicznym zegarkiem na rękę. Historii zakupów na Halach Targowych została dedykowana specjalna wystawa czasowa w podziemiach hali łukowej, na której zgromadzono wiele oryginalnych eksponatów i hitów handlowych z lat 60-70-80. – informuje Agencja Rozwoju Gdyni, odpowiedzialna za powołanie do życia tej instytucji.

Muzeum podobnie jak te w „Bankowcu” ma charakter społeczny, a jego duszą jest również kobieta związana z halami targowymi od lat. W każdą sobotę po ekspozycji oprowadza i opowiada historie z życia wzięte Bożena Samburska, która przez 30 lat prowadziła na hali łukowej sklep kolonialny „Szafran”.

Gdyńskie Muzeum Motoryzacji

To największe z małych gdyńskich muzeów. Nic dziwnego – nie gromadzi ono wyposażenia mieszkań czy produktów sprzed lat lecz samochody i motocykle. A na taką ekspozycję potrzeba nieco więcej przestrzeni. Instytucja mieści się przy ul. Żwirowej 2C na Chyloni, a pojazdy zgromadzono w hali przypominającej duży warsztat samochodowy, w środku stylizowanej na uliczkę z lat 20. XX wieku, z oryginalnym brukiem.

Można w nim nie tylko oglądać eksponaty, takie jak Mercedes z lat 30. XX wieku, którego właścicielem był policjant z Wolnego Miasta Gdańska, oryginalny „krążownik szos” – amerykański Buick, przedwojenny angielski Bentley czy Cadillac z 1928 r., taki sam, jakim jeździł gangster Al Capone; ale i podglądać pracę konserwatorów. Oprócz maszyn, Gdyńskie Muzeum Motoryzacji posiada też bogate archiwum dokumentów – schematy silników, zdjęcia z najsłynniejszych rajdów i stare mapy samochodowe. Można je oglądać na stylowej antresoli, w gustownie urządzonej kawiarence z epoki. 

To co łączy wszystkie małe muzea to pasjonaci je prowadzący. Gdyńskie Muzeum Motoryzacji założył w 2007 roku Witold Ciążkowski, a prowadzi je z synem Karolem Ciążkowskim, który za niezłomne szerzenie wiedzy o historii i kulturze motoryzacji otrzymał w Dzień Muzealnika 2021 roku wyróżnienie od Prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka.

– Tak naprawdę zbieranie tych samochodów to całe moje życie – mówi Witold Ciążkowski. – W muzeum możemy zobaczyć dziś tylko część eksponatów. Na chwilę obecną w ekspozycji mamy 14 samochodów i 26 motycykli, natomiast całość to około 70 samochodów i 200 motocykli – dodaje Karol Ciążkowski.

Karol Ciążkowski dzieli się swoją pasją nie tylko z gośćmi odwiedzającymi muzeum, ale i wszystkimi zainteresowanymi poprzez kanał YouTube, na którym opowiada historie słynnych samochodów.

Print Friendly, PDF & Email