Ekspert: Jesteśmy po szczycie trzeciej fali, ale wciąż jest dużo zakażeń i zgonów

Ekspert: Jesteśmy po szczycie trzeciej fali, ale wciąż jest dużo zakażeń i zgonów
Fot. Pixabay

Jesteśmy po szczycie trzeciej fali COVID-19, ale w dalszym ciągu jest dużo zakażeń i zgonów. Spodziewamy się, że wraz z ociepleniem aury powtórzy się sytuacja z ubiegłego roku i nowych przypadków będzie mniej – mówi wirusolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

Prof. Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie była w sobotę gościem Polsat News.

Ekspertka pytana o obecną sytuację epidemiczną oceniła, że Polska jest po szczycie trzeciej fali. – Nie powinniśmy jeszcze jednak być z tego powodu szczególnie zadowoleni. W dalszym ciągu mamy wysoką liczbę zakażeń i tragiczną liczbę zgonów – powiedziała Szuster-Ciesielska.

Profesor wyraziła przekonanie, że prawdopodobnie z początkiem czerwca będzie w Polsce spadek liczby nowych przypadków do poziomu kilku tysięcy. Wyjaśniła, że prognozy takie ma wrocławska grupa MOCOS (Modelling Coronavirus Spread), zajmująca się modelowaniem matematycznym w medycynie i biologii.

– Sytuacja jest oczywiście zmienna w zależności od regionu świata. W tej chwili obserwujemy tragiczną sytuację w Indiach – wskazała.

Szuster-Ciesielska pytana o to, gdzie dochodzi najczęściej do zakażeń koronawirusem, odpowiedziała, że wszędzie tam, gdzie są większe skupiska ludzi w zamkniętych, niewietrzonych pomieszczeniach.

– Spodziewamy się, że wraz z ociepleniem aury (…) powtórzy się sytuacja z ubiegłego roku, kiedy na wiosnę i w lecie była mniejsza liczba zakażeń – powiedziała.

Odnosząc się zaś do kwestii, czy maseczki powinny być obowiązkowe na zewnątrz, stwierdziła, że wszędzie tam, gdzie jesteśmy w grupie – na przystanku, przejściu – lepiej profilaktycznie mieć maseczkę.

– Natomiast, gdy jesteśmy sami w parku, gdy jedziemy na rowerze, gdy wędrujemy w górach, gdy idziemy wieczorem na spacer z psem i nikogo nie ma w okolicy, to maseczkę można zdjąć – powiedziała. – Wirus przeskakuje z człowieka na człowieka, więc jeśli jesteśmy sami, to maseczka nie jest potrzebna – dodała.

Ekspertka oceniła, że „prawdopodobnie latem, w czerwcu, a może nawet w maju, zależnie od decyzji rządowych, na zewnątrz będzie można zdjąć maseczki, z wyłączeniem większych zgromadzeń ludzi”. (PAP)

Katarzyna Lechowicz-Dyl
Print Friendly, PDF & Email