Krew pępowinowa została po raz pierwszy wykorzystana w terapii 35 lat temu. Od tego czasu jest źródłem macierzystych komórek krwiotwórczych w leczeniu poważnych chorób krwi, w tym chłoniaków i białaczek, ale też rzadkich chorób metabolicznych – przypominają eksperci.
Jak podkreślają, jest jednak wciąż za rzadko wykorzystywana do transplantacji.
Specjaliści mówili o tym we wtorek na konferencji prasowej, którą zorganizowano z okazji Światowego Dnia Krwi Pępowinowej, obchodzonego 15 listopada.
Zwrócili jednocześnie uwagę, że obecnie toczą się liczne badania kliniczne nad zastosowaniem innych komórek macierzystych z krwi pępowinowej w medycynie tzw. regeneracyjnej, np. w terapii zaburzeń ze spektrum autyzmu oraz dziecięcym porażeniu mózgowym.
Prof. Katarzyna Drabko, kierownik Kliniki Hematologii, Onkologii i Transplantologii Dziecięcej UM w Lublinie przypomniała, że przeczepienia krwiotwórczych komórek macierzystych (tj. takich, które odtwarzają układ krwiotwórczy), jest standardową metodą leczenia ok. 80 ciężkich chorób, przede wszystkim białaczek i chłoniaków oraz innych chorób krwi, jak również rzadkich, genetycznie uwarunkowanych chorób metabolicznych (np. zespół Hurlera).
Po raz pierwszy zastosowano ją w 1988 r. do zrekonstruowania szpiku kostnego u kilkuletniego wówczas Matthew Farrowa z USA, który cierpiał na niedokrwistość Fanconiego. Ta genetycznie uwarunkowana choroba charakteryzuje się wadami wrodzonymi, niewydolnością szpiku we wczesnych latach życia oraz zwiększoną predyspozycją do nowotworów. Źródłem komórek do transplantacji przeprowadzonej u Matthew była krew pępowinowa pobrana podczas narodzin jego zdrowej siostry.
Obecny na konferencji Matthew Farrow podkreślił, że przeszczepienie krwi pępowinowej uchroniło go przed niewydolnością szpiku i uratowało życie.
W 2006 r. European Group for Bone Marrow Transplantation (EBMT) zrównała komórki krwiotwórcze z krwi pępowinowej z komórkami krwiotwórczymi ze szpiku kostnego oraz z krwi obwodowej (po ich mobilizacji).
– Od wielu lat krwiotwórcze komórki macierzyste są pozyskiwane z trzech źródeł, które są równoznaczne pod względem wartości. Jest to szpik kostny, mobilizowana krew obwodowa oraz krew pępowinowa. (…) te źródła mają swoje wady i zalety, ale są stosowane we wszystkich wskazaniach medycznych – powiedziała prof. Drabko.
Jak dodała, krew pępowinowa stanowi jednak obecnie najrzadziej wykorzystywane źródło krwiotwórczych komórek macierzystych do przeszczepień u dzieci i osób dorosłych. Wśród przeszczepień allogenicznych (od dawcy) w Europie transplantacje krwi pępowinowej stanowią 1,6 proc.
Prof. Drabko wyjaśniła, że krew pępowinowa ma pewne zalety, jako źródło macierzystych komórek krwiotwórczych. – Badania naukowe z ostatnich lat wskazują, że zastosowanie krwi pępowinowej u pacjentów z ostrą białaczką szpikową daje lepsze efekty długotrwałe niż przeszczepienia z zastosowaniem innych źródeł – powiedziała. Pacjenci mają mniejsze ryzyko wznowy nowotworu.
Są również dowody wskazujące, że w rzadkich, genetycznie uwarunkowanych chorobach metabolicznych, takich jak zespół Hurlera, zastosowanie krwi pępowinowej jako źródła macierzystych komórek krwiotwórczych do transplantacji skutkuje później wyższą produkcją enzymu, którego niedobór ma pacjent.
– Zaleta krwi pępowinowej, jako źródła komórek do przeszczepiana, jest też to, że potencjalnie jest ona natychmiast gotowa do użycia. Bezpośrednio po wykonaniu badań zgodności dawcy z biorcą może zostać rozmrożona i podana pacjentowi – tłumaczyła prof. Drabko. Tymczasem w przypadku dawcy z rejestru konieczne jest poddanie go najpierw badaniom, a następnie przygotowanie do pobrania komórek krwiotwórczych.
Zdaniem specjalistki posiadania komórek gotowych do użycia natychmiast stanowi dużą zaletę w przypadku wielu poważnych chorób.
Ponadto w ostatnim czasie pojawiły się metody namnażania komórek macierzystych z krwi pępowinowej, dzięki którym w przyszłości ilość krwi pępowinowej nie będzie już stanowić w przyszłości ograniczenia.
– Jednym z ograniczeń krwi pępowinowej jest wysoka cena jednostek krwi pępowinowej pozyskiwanej z rejestrów. Wynika to z faktu, że jej przechowywanie kosztuje, a ponadto transport krwi pępowinowej w stanie zamrożonym może być również kosztowne, jeśli bank jest daleko od kliniki transplantacyjnej – powiedziała hematolog.
Z danych, które przestawiła wynika, że w Polsce wykorzystanie krwi pępowinowej do przeszczepień macierzystych komórek krwiotwórczych jest rzadsze niż w krajach Europy Zachodniej.
Dlatego eksperci Polskiego Towarzystwa Onkologii i Hematologii Dziecięcej (PTOiHD) pod przewodnictwem prof. Tomasza Szczepańskiego wydali w czerwcu 2023 r. stanowisko na temat zastosowanie krwi pępowinowej w transplantacji. Opublikowano je w „Przeglądzie Pediatrycznym”.
– W stanowisku uwzględniono to, że gdybyśmy chcieli korzystać z krwi pępowinowej według wskazań medycznych, powinniśmy mieć zabezpieczone mniej więcej 9 jednostek krwi pępowinowej na 100 tys. mieszkańców. A w Polsce jest to kilka razy mniej – powiedziała prof. Drabko, która jest współautorka publikacji.
W opinii autorów stanowiska, mierzymy się obecnie ze zmianami demograficznymi w polskim społeczeństwie – populacja dzieci dramatycznie maleje. – Jeszcze 20 lat temu 20-25 proc. dzieci miało szansę na zgodnego dawcę rodzinnego, a obecnie jest to już tylko 15 proc. i więcej nie będzie – powiedziała specjalistka.
Dodała, że nadal zbyt mało jednostek krwi pępowinowej jest dostępnych w publicznych bankach. – To oznacza, że nie zawsze kliniki transplantacyjne mają wybór między różnymi źródłami komórek krwiotwórczych – zaznaczyła.
Obecnie w Polsce najwięcej jednostek krwi pępowinowej jest zgromadzone w prywatnych bankach rodzinnych (krwią dysponuje rodzina dziecka i ona decyduje o jej wykorzystaniu). Największym z nich jest Polski Bank Komórek Macierzystych, który należy do międzynarodowej grupy FamiCord.
Zdaniem ekspertów warto byłoby rozważyć stworzenie banku o charakterze hybrydowym, tj. rodzinno-publicznym. – W przyszłości mogłaby to być droga do rodzinnego zabezpieczania krwi pępowinowej, ale w przypadku zmiany decyzji rodziców, czy po upływie określonego czasu taka krew mogłaby trafić do banku publicznego i dostępna dla wszystkich – tłumaczyła prof. Drabko.
W swoim stanowisku eksperci zwrócili uwagę, że ze względu na małą dostępność krwi pępowinowej w bankach publicznych w Polsce do standardów opieki okołoporodowej powinna powrócić informacja o możliwości jej pobrania, zastosowania w przyszłości, o jej zaletach i wadach.
– Jako lekarz praktyk mogę powiedzieć, że dostępność krwi pępowinowej w bankach publicznych jest zbyt mała, żebyśmy mogli zastosować ją u wszystkich pacjentów, którzy mogliby odnieść korzyść z takiej procedury. Wiem też, że bardzo zaawansowane są badania nad wykorzystaniem niekrwiotwórczych komórek macierzystych z krwi pępowinowej. Wiele wyników jest bardzo obiecujących i głęboko wierzę, że te terapie będą w przyszłości stosowane rutynowo – podsumowała prof. Drabko. (PAP)