W środę polscy skoczkowie narciarscy zostaną przetestowani na obecność koronawirusa. Jest to konsekwencja wykrycia zakażenia u Adama Małysza. – Dopiero, gdy otrzymamy wyniki, zostaną podjęte dalsze decyzje – powiedział PAP sekretarz generalny PZN Jan Winkiel.
Rano przebadana zostanie cała 24-osobowa grupa, która przebywa na zgrupowaniu w Wiśle. W poniedziałek test przeszedł fizjoterapeuta Łukasz Gębala, ale wynik badania nie jest jeszcze znany.
– Na ten moment skoczkowie mogą kontynuować treningi. Muszą jedynie izolować się od osób spoza swojej grupy – podkreślił Winkiel.
Zgodnie z planem wtorkowe przedpołudnie zawodnicy spędzili na skoczni. Po godzinie 18:00 mają zaplanowane kolejne zajęcia.
O objęciu kadry nadzorem sanitarno-epidemiologicznym poinformował we wtorek rzecznik prasowy ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
– Na dzisiaj nie widzimy zagrożenia wśród skoczków, ale nadzór został nałożony – powiedział.
Małysz, który obecnie pełni funkcję dyrektora koordynatora ds. skoków i kombinacji norweskiej w PZN, o zakażeniu poinformował w poniedziałek na swoim profilu na Facebooku. Zdradził, że choroba przebiega bezobjawowo.