Dobra diagnoza nie powstanie bez mieszkańców

Dobra diagnoza nie powstanie bez mieszkańców
Fot. Rafał Sułek

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Elblągu przekształca się w Elbląskie Centrum Usług Społecznych. Jest to pilotażowy program Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, finansowany z Europejskiego Funduszu Społecznego, którego celem jest zbudowanie systemu, który będzie zaspokajał zapotrzebowanie mieszkańców miast i gmin na usługi społeczne.

Udział w pilotażu zadeklarowało w skali kraju 40 jednostek samorządowych. Jest to pionierskie przedsięwzięcie, nie mające oparcia w dotychczasowej praktyce, wymagające inwencji i zaangażowania, które ma w efekcie wypracować najlepsze praktyki i nowe rozwiązania. Na wstępie opracowana zostanie diagnoza potrzeb społecznych. Na pierwszym otwartym spotkaniu z przedstawicielami zainteresowanych instytucji i organizacji zaprezentowany został proces sporządzania diagnozy. O tym procesie, partycypacji mieszkańców oraz o założeniach funkcjonowania CUS rozmawiamy z Marcinem Jóźko, członkiem zespołu autorskiego z firmy Lokalne Badania Społeczne, której zlecono to zadanie.

Czego dotyczyć będzie przygotowywana diagnoza ?

Będziemy przeprowadzać proces diagnozy społecznej pod kątem usług społecznych – korzystania z tych usług, zapotrzebowania na usługi społeczne w przyszłości, ale też zbadamy, jak do tej pory usługi społeczne dla mieszkańców były wykonywane. Chodzi tu o różnego rodzaju usługi, jak na przykład edukacja, usługi kulturalne, usługi z zakresu pomocy społecznej, ochrony zdrowia – krótko mówiąc wszystko to, co mieści się w takiej kategorii miękkich usług. Nie dotyczy to usług infrastrukturalnych, czy związanych choćby z dostarczaniem energii, z infrastrukturą drogową, czy komunikacją publiczną,

Na początku spotkania zaznaczyli panowie, żechodzi nie tylko o usługi, które świadczył MOPS swoim podopiecznym, ale świadczone wszystkim mieszkańcom.

Tak, od 1 lipca w Elblągu powołana zostanie nowa instytucja. Będzie to Elbląskie Centrum Usług Społecznych, które powstanie przez przekształcenie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Ta nowa instytucja tym się różni od tego dotychczasowego MOPS, że będzie koordynować, organizować, świadczyć usługi społeczne nie tylko dla dotychczasowych klientów ośrodka pomocy, czyli umownie grup wykluczonych społecznie czy zagrożonych wykluczeniem, ale po prostu dla zwykłego Kowalskiego – mieszkańca Elbląga, czyli będzie zapewniać powszechność usług i siłą rzeczy ta nowa instytucja będzie pracować dwutorowo: usługi w zakresie pomocy społecznej nadal będą świadczone, będzie wyodrębniony dział, czy komórka organizacyjna w ECUSie, która będzie kontynuować dotychczasowe usługi, bo one muszą być świadczone, ale będą też nowe kategorie usług, które będą już kierowane do tego przeciętnego mieszkańca Elbląga – do społeczności lokalnej po prostu. Ta nowa instytucja musi się z tym wyzwaniem zmierzyć. Jak to zrobi, zobaczymy, a diagnoza, którą przeprowadzamy, ma w tym pomóc.

Jak będzie przebiegał ten proces diagnozowania?

Proces diagnozy składa się z kilku ważnych elementów: jest to badanie społeczne, które ma nam dostarczyć wiedzy jak te usługi społeczne mają być organizowane i w jakim kierunku powinny one zmierzać. Na początku jest taki wstępny etap, który właściwie już mamy za sobą, polegający na czytaniu i korzystaniu z różnego rodzaju istniejących dokumentów, danych, strategii, programów miejskich – wszystkiego tego, co napisano w ostatnich latach na temat sytuacji społecznej miasta, a pod kątem założonego celu jest ważne. Jest też już prowadzona ankieta telefoniczna – ankieterzy dzwonią do wybranych losowo mieszkańców Elbląga – czytelnicy Razem z Tobą też pewnie mieli okazję z takim kontaktem się zmierzyć. Ta ankieta jest dość duża, różnie to bywa, ale tak przeciętnie około 20 minut zajmuje rozmowa z ankieterem. Jest tam kilka bloków pytań, bo nie tylko o usługi pytamy, ale też o jakość życia w mieście, o aktywność społeczną, podejmowanie różnych działalności na rzecz innych i partycypacji społecznej – to też jest bardzo ważny element w tym badaniu. Badanie telefoniczne jest prowadzone na próbie 700 osób, co jest bardzo liczną próbą na tle badań ogólnopolskich, które są prowadzone na próbie 1000 osób. 700 mieszkańców Elbląga to jest pokaźna grupa i można takie naprawdę twarde, mocne wnioski na tej podstawie sformułować. Dalej będziemy przeprowadzać tzw. badania fokusowe, czyli spotkania z grupami odbiorców usług społecznych. Jeszcze nie mamy ich zdefiniowanych, ale pracujemy nad tym z ECUSem. Te usługi będą powszechne, skierowane do wszystkich mieszkańców, ale muszą być dobrane precyzyjnie do poszczególnych grup odbiorców. Tak jak w wypadku każdej innej usługi czy produktu, mówimy tutaj o takim podejściu rynkowym do usług społecznych.

Trzeba te usługi dookreślić.

Dokładnie, to badanie ma służyć określeniu grup odbiorców i ich potrzeb – np. mówimy o seniorach, o rodzinach z dziećmi, osobach z różnymi niepełnosprawnościami. Z przedstawicielami tych grup chcielibyśmy się spotykać w ramach spotkań fokusowych, w których będą brali udział ich przedstawiciele – w liczbie 6, 10 osób, różnie, w zależności od tego, jakie będą konkretne założenia. Tu będziemy już rozmawiać bardzo szczegółowo, na temat potrzeb i na temat tego, jak te usługi powinny być świadczone. Zapytamy jakie są konkretne oczekiwania co do sposobu ich świadczenia, jakie są potrzeby mieszkańców, które są niezaspokojone. Wiem z doświadczenia – a mnóstwo takich projektów ostatnio prowadzę – że na takich spotkaniach padają bardzo szczegółowe, bardzo konkretne informacje, które są uzupełnieniem tego, co mamy w ankiecie. Każde dobre badanie z jednej strony odwołuje się do twardych danych liczbowych, ilościowych, wszystkich tych wskaźników i procentów, a z drugiej strony zahacza o pewną psychologię, umiejętność rozumienia drugiego człowieka, takiego wejścia w buty drugiego człowieka, empatii. Na tym to wszystko będzie polegało, na łączeniu tych wszystkich metod.

Kolejnym elementem będzie 20 wywiadów pogłębionych, czyli indywidualnych rozmów z ekspertami, z osobami, które reprezentują lokalne organizacje albo świadczą lub mogłyby w przyszłości świadczyć usługi społeczne, z przedstawicielami Urzędu Miasta, samego CUSu, i ewentualnie – jeśli uda nam się znaleźć takie osoby – z takimi ekspertami lokalnymi, którzy są lokalnymi liderami i mogą nam dużo powiedzieć na temat lokalnego środowiska i rynku usług społecznych. To też będzie dla nas cenna wiedza, cenna informacja. Nie prowadzimy nigdy żadnego badania z jakąkolwiek wcześniej założoną tezą i zależy nam na tym, żeby dotrzeć do wszystkich grup i wszystkich środowisk, organizacji – i tych dużych, profesjonalnych, i tych społeczników, którzy po prostu prowadzą działania społeczne, grup nieformalnych, liderów, którzy np. nie prowadzą żadnej organizacji pozarządowej ale też są ważni w środowisku lokalnym. Mamy takie szerokie podejście i na pewno żadnego istotnego środowiska nie pominiemy.

Przydatne jest tu spojrzenie z zewnątrz, nie od wewnątrz, czyli takie bardziej obiektywne.

To jest i plus i minus. Plusem jest to, że jesteśmy profesjonalistami, którzy od 20 lat zajmują się różnego rodzaju badaniami, także diagnozą społeczną, lokalną – to jest jedna z naszych specjalizacji. Naukowo pracujemy na Uniwersytecie Warszawskim, również zajmując się podobnymi zagadnieniami.

To już wiem, jak będzie przebiegał proces diagnozy i jaki będzie w nim udział mieszkańców. A gdy już diagnoza będzie gotowa, jakie będą następne etapy tworzenia CUS, aż do jego uruchomienia?

Nie znam dokładnie całej technologii wdrażania CUSu, nie zajmuję się tym, z całą pewnością pani dyrektor będzie mogła odpowiedzieć na to pytanie. Moja wiedza jest taka, jaką powinienem mieć na etapie diagnozy. Wiem, że od 2 lipca ten CUS powstaje, a diagnoza jest elementem jego powstawania, bo na podstawie tej diagnozy ma powstać plan usług społecznych. Diagnoza ma dostarczyć konkretne wnioski i rekomendacje, żeby CUS mógł sobie zaprojektować zakres usług i sposób ich organizowania. Czyli rodzaje usług, adresatów – dla kogo i w jakim wymiarze, a także kto ma świadczyć te usługi i jak budować relacje pomiędzy usługodawcami,. Pewnie tak od razu do tego nie dojdziemy, bo to jest proces, natomiast CUS może sobie wypracować pewne procedury wyboru usługodawców. Część z nich będą stanowiły organizacje pozarządowe. Na dzisiejszym spotkaniu pojawiały się takie kontrowersje: czy ma to być organizacja z doświadczeniem, czy bez doświadczenia. Bardzo jest to trudne. Prowadzę w tej chwili badania społeczne w wielu miejscach w Polsce i np. startując w przetargu w Elblągu w ramach zamówień publicznych musieliśmy wykazać doświadczenie w badaniach społecznych. To zawsze jest tak, że ustanowienie tych kryteriów jest bardzo poważnym wyzwaniem, wszystko jedno, czy mówimy o zamówieniach publicznych, czy mówimy o konkursach dla organizacji pozarządowych w trybie ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie , zawsze te decyzje są trudne i nigdy nie da się tak zrobić, żeby wszyscy byli zadowoleni.

Jednak są takie rodzaje usług, które wymagają profesjonalizmu.

Jeśli mówimy na przykład o usługach pielęgniarskich i ja mam mieć usługę medyczną, to chcę, żeby pielęgniarka, która robi zastrzyk, miała doświadczenie. Mam takie oczekiwania jako pacjent. Jeżeli ktoś ma inne – w porządku.

Co dalej z diagnozą?

Ostatecznym produktem diagnozy jest raport. Ten raport zostanie powieszony na stronach internetowych, na pewno CUS go udostępni. Nie wiem jeszcze na jakich konkretnych nośnikach, ale co do zasady, wszyscy mieszkańcy będą mieli okazję się z nim zapoznać. Na pewno będzie to dość obszerne opracowanie, bo już kilka analogicznych opracowań w różnych miejscach w kraju udało nam się zrealizować, pewnie będzie miało około 100 stron. Ale będą też pewne streszczenia, będą wnioski, rekomendacje, żeby nie było konieczności czytania całego opasłego tomu, żeby też można było na kilku stronach pokazać to, co jest najważniejsze, taką syntezę, najważniejsze refleksje z tego badania. Będą też konsultacje społeczne. Jeszcze zanim ostateczna wersja tego raportu zostanie zaakceptowana, ale zostaną już zakończone wcześniejsze etapy badania, o których mówiłem i będą już znane wstępne wnioski, to będziemy w stanie pewne konkluzje, które z tego płyną, omówić ze środowiskiem, być może w takim gronie jak na dzisiejszym spotkaniu, być może w jeszcze szerszym. Udział w konsultacjach społecznych jest zapewniony każdemu mieszkańcowi i w związku z powyższym na pewno będzie co najmniej jedno spotkanie otwarte, w ramach którego będziemy rozmawiać o tej diagnozie i o tym co z tego wypływa. Będzie można ją sobie przeczytać w internecie i nadesłać uwagi. Uwagi, sugestie, uzupełnienia będziemy też zbierać za pomocą ankiety internetowej. Bez mieszkańców ta diagnoza po prostu nie powstanie, to musi być zrobione w dialogu ze społeczeństwem. Jestem przeciwnikiem takiego eksperckiego podejście, w którym jakiś mądry pan badacz przyjeżdża i z takiej eksperckiej perspektywy mówi ludziom jak jest, jak powinno być, jak żyć. To po prostu tak nie działa – bez odwołania się do ludzi, bez ich wiedzy, doświadczenia żadna dobra diagnoza nie powstaje. Cała moja wiedza zawodowa i doświadczenie o tym mówi.

Mam nadzieję, że te słowa zachęcą naszych czytelników do zabrania głosu.

Miałem okazję pracować w prasie lokalnej, toteż nasz kontakt i nasza rozmowa jest dla mnie szczególnie przyjemna. Byłem redaktorem naczelnym lokalnej gazety, wiem bardzo dużo o mediach lokalnych, badałem media lokalne i znam ten temat również z praktyki. Myślę, że współpraca z mediami lokalnymi, gdy mówimy o usługach społecznych, budowaniu rynku usług społecznych, o komunikacji, o tym, że trzeba mieszkańcom zapewnić informację, jest bardzo ważna. Rola mediów lokalnych jest tu kluczowa i to chciałbym dwa razy podkreślić.

Dziękuję za rozmowę. Będziemy informować naszych Czytelników o kolejnych etapach tworzenia Centrum Usług Społecznych w Elblągu.

Print Friendly, PDF & Email