Amantadyna hamuje znane już oraz nowo odkryte tzw. kanały jonowe kodowane przez wirusa SARS-CoV-2 – informuje pismo „Communications Biology”. Autorzy publikacji i przeprowadzonych badań podstawowych proponują ją „jako sposób leczenia COVID-19”. Badania kliniczne dot. faktycznej skuteczności amantadyny podawanej chorym wciąż trwają.
W związku z pilną potrzebą leczenia COVID-19 i brakiem leków o znanej skuteczności, od początku pandemii lekarze i naukowcy stosowali sprawdzoną już wcześniej strategię, próbując wykorzystać istniejące, zweryfikowane pod względem bezpieczeństwa i zatwierdzone leki na inne choroby.
Jednym z kandydatów była amantadyna, w ubiegłym wieku stosowana w leczeniu grypy. Początkowo skuteczna w łagodzeniu objawów wywoływanych przez wirusa typu A, zawiodła w stosunku do wirusa grypy typu B. Z czasem wirusy grypy uodporniły się na jej działanie i obecnie jest stosowana przede wszystkim u pacjentów z chorobą Parkinsona (jako lek zmniejszajacy drżenie). Jest dostępna w postaci siarczanu i chlorowodorku amantadyny.
W trakcie pandemii COVID-19 pojawiały się sugestie, że działanie amantadyny można wykorzystać w zapobieganiu infekcji powodowanej przez koronawirusa SARS-CoV-2 oraz łagodzeniu przebiegu choroby.
W artykule opublikowanym właśnie w (należącym do grupy „Nature”) piśmie „Communications Biology” (https://www.nature.com/articles/s42003-021-02866-9) naukowcy z Danii, Niemiec i Grecji wykazali, że amantadyna i heksametylenoamiloryd (HMA) blokują aktywność kanału jonowego białka E z wirusa SARS-CoV-2 – wiroporyny występującej w otoczce koronawirusów. Działania takiego nie ma natomiast pochodna amantadyny, rymantadyna.
Wiroporyny to małe białka kodowane przez wirusy, które tworzą pory w błonie komórek gospodarza. Ta aktywność modyfikuje kilka funkcji komórkowych, w tym przepuszczalność błony, rónowagę jonów wapnia, przebudowę błony i transport glikoprotein. Białko E jest wiroporyną obecną w otoczce wirusa SARS-CoV-2.
Amantadyna i HMA wiążą się z białkiem E, co oceniono za pomocą symulacji NMR roztworu i dynamiki molekularnej. Przy okazji autorzy zidentyfikowali dwie nowe wiroporyny SARS-CoV-2: ORF7b i ORF10, pokazując aktywność kanału jonowego w systemie ekspresji oocytów żaby szponiastej (Xenopus laevis). Amantadyna blokuje również aktywność nowo odkrytego kanału jonowego ORF10, czyli mogłaby potencjalnie działać na dwa cele u pacjentów z COVID-19.
– Dlatego proponujemy amantadynę jako nowy, tani, łatwo dostępny i skuteczny sposób leczenia COVID-19 – piszą autorzy badań.
Artykuł nadesłano do pisma w grudniu ubiegłego roku, jednak został opublikowany dopiero teraz. O zdolności amantadyny do blokowania kanałów jonowych informowały już wcześniejsze prace. Jak dowodzą niezliczone przypadki potencjalnych leków na nowotwory i inne choroby, działanie zaobserwowane w warunkach laboratoryjnych nie oznacza jednak, że lek zadziała u chorego człowieka – zwracają uwagę eksperci.
W Polsce badania kliniczne dotyczące zastosowania amantadyny w leczeniu COVID-19 rozpoczęły się w kwietniu 2021 r. Dwa projekty otrzymały blisko 15 mln zł dofinansowania z Agencji Badań Medycznych i są koordynowane przez ośrodki w Lublinie i na Śląsku. Weryfikowania skuteczności leczenia amantadyną chorych na COVID-19 podjęli się naukowcy ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. W badaniu klinicznym miało wziąć udział 500 pacjentów. Z kolei zespół z Oddziału Neurologii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie wszedł w skład międzynarodowego konsorcjum prowadzącego badania nad skutecznością amantadyny i jej pochodnych w leczeniu infekcji SARS-CoV-2. Badania te nadal trwają.
Eksperci jak dotąd nie zalecają przyjmowania amantadyny w leczeniu COVID-19. (PAP)