A. Pietrzyk o książkach: Sara Schmidt „Zobacz, co zrobiłam”

A. Pietrzyk o książkach: Sara Schmidt „Zobacz, co zrobiłam”
Fot. Adminstrator

Pisarze często sięgają po autentyczne wydarzenia, aby na ich kanwie snuć pasjonujące opowieści. Tak też uczyniła Sarach Schmidt, która w książce „Zobacz, co zrobiłam” opowiada fikcyjną historię, opartą jednak o fakty sprzed wielu lat.

W 1982 roku w Fall River w stanie Massachusetts został zamordowany zamożny przedsiębiorca Andrew Borden wraz z drugą żoną Abby. Podczas zbrodni w domu przebywała trzydziestodwuletnia Lizzie, córka pana Bordena. Nic dziwnego, że trafiła ona do aresztu jako pierwsza podejrzana. Głośny proces, którym żyła cała Ameryka, nie potwierdził jednak jej winy.

Sarach Schmidt opowiada tamte wydarzenia z punktu widzenia czterech osób: dwóch córek pana Bordena, starszej Emmy i młodszej Lizzie, służącej Bridget oraz niejakiego Benjamina. Ten wielogłos narracyjny to dobry pomysł, otrzymujemy bowiem pełniejszy i zróżnicowany obraz familii Bordenów. Właśnie relacje łączące członków rodziny, a także charaktery każdego z nich to sedno powieści „Zobacz, co zrobiłam”. Autorka sporo miejsca poświęca myślom i emocjom bohaterów. Próbuje w ten sposób dać odpowiedź na pytanie, co mogło być powodem zbrodni.

Posiłki spożywane przy stole, przyjazd wuja, życiowe plany służącej, sprzeczki i rozmowy, rozmaite codzienne czynności, to wszystko poprzedza zbrodnię. Nastrój w powieści gęstnieje, nerwowość wzrasta, błahe słowa i banalne gesty zaczynają coraz więcej znaczyć. Za tę atmosferę nieco senną, ale też pełną napięcia wywołanego oczekiwaniem na moment kulminacyjny, należą się słowa uznania dla Sary Schmidt.

Autorka pokazuje nam wydarzenia przed i po morderstwie. To, co się dzieje po znalezieniu zwłok jest także zaprezentowane ciekawie, bo patrzymy na zachowanie głównej podejrzanej oraz na czynności policyjne. Choć kryminalistyka w tamtych czasach istniała w namiastce, to jednak możemy mówić o poszukiwaniu śladów zbrodni.

„Zobacz, co zrobiłam” to kryminał psychologiczny z wyeksponowanymi emocjami głównych bohaterów, to także próba odtworzenia prawdziwego wydarzenia. Warto po tę książkę sięgnąć, bo przedstawia interesującą historię.

Polecam głównie wersję dźwiękową w interpretacji: Marty Wągrockiej i Andrzeja Hausnera. Dwóch lektorów to zawsze dodatkowy atut lektury.

Audiobook: Sarach Schmidt, „Zobacz, co zrobiłam”, tłumaczenie Dobromiła Jankowska, Biblioteka Akustyczna, czytają: Marta Wągrocka, Andrzej Hausner, czas nagrania: 9 godzin 44 minuty.

Fot. mat. pras.
Print Friendly, PDF & Email