Weszliśmy w kolejny sezon rozliczania się z fiskusem. Dla nas rodziców dzieci z niepełnosprawnościami jest to czas, w którym profile portali społecznościowych oraz prowadzone blogi i strony internetowe zapełniają się prośbami o przekazanie 1% podatku na leczenie i rehabilitację naszych dzieci. To dobry moment, żeby zebrać w jednym miejscu wszystkie, a przynajmniej większość, informacji związanych z tą procedurą. Będzie więc konkretnie i poważnie.
Możliwość taka pojawiła się w polskim prawie kilkanaście lat temu, dokładnie w 2004 roku (sprawdziłam) i rozkręcała się równie szybko, co skutecznie. Z roku na rok okazywało się, że ten malutki 1% stanowi (wbrew pozorom) całkiem konkretną kwotę nie tylko w skali kraju, ale też w przeliczeniu na pojedynczego beneficjenta. Szybko stał się głównym źródłem finansowania rehabilitacji, leczenia i wszystkiego co jest z nim związane, dla setek tysięcy potrzebujących dzieci w całym kraju, w tym oczywiście naszej Julci.
Pewnie właśnie dlatego co roku pojawiają się nowe pomysły co do sposobów jego rozdysponowania. Nie raz mieliśmy serce w gardle i ciśnienie podnosiły nam doniesienia o tym, że planuje się zabrać nam możliwość pozyskiwania tych środków. Na szczęście, póki co, były to tylko pomysły lub nawet plotki, że takie pomysły mogą się pojawić.
W tym roku pojawiła się zmiana chyba najbardziej zauważalna – teoretycznie nie powinna nas dotknąć, bo zmiany wyglądają na, nazwijmy to, kosmetyczne, a z pozycji podatnika będzie łatwiej.
Teoretycznie.
W praktyce – cóż, zobaczymy – każda zmiana jest zmianą i z definicji przynosi coś nowego, oby nic gorszego.
Co jest więc inaczej? Zgodnie z nowelizacją Ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz niektórych innych ustaw, którą Sejm przegłosował 4 października 2018 roku, podatnicy mogą skorzystać z nowego sposobu rozliczania PIT – zaakceptowania formularza, przygotowanego przez Krajową Administrację Skarbową, udostępnionego w Portalu Podatnika. Jeśli nie zrobią tego samodzielnie, formularz zostanie automatycznie wysłany 30 kwietnia o północy. W formularzach przygotowanych przez KAS 1% zostanie przepisany z formularzy PIT z roku poprzedniego (źródło – Wikipedia).
Często spotykamy się z pytaniami o to, czemu tej 1% jest taki ważny? Bo przecież ile to może być? 5, 10 zł jednostkowo? Ok, zdarzają się i większe kwoty, kiedy na przekazanie decyduje się firma. Ale z reguły ostatecznie cała kwota jest sumą wielu drobnych zupełnie niemożliwych do przewidzenia i całkowicie anonimowych wpłat, które co roku pojawiają się na subkontach podopiecznych różnych fundacji.
Skąd ta walka?
Otóż powodów jest kilka – po pierwsze sama forma jest przyjemną odmianą zwracania się z prośbą o pieniądze do konkretnych osób czy firm, ponieważ dotyczy środków, które i tak są od oddania. W gąszczu wieloletniego proszenia o dofinansowanie turnusów, wszelkiego rodzaju zajęć czy zakupu sprzętu, w formie wysyłania apeli o wsparcie do konkretnych firm i fundacji, prośba o przekazanie 1% jest bardzo dużym ułatwieniem, obustronnym.
Po drugie – ta suma drobnych kwot może stanowić całkiem konkretny wkład w finansowanie codziennej rehabilitacji przez cały rok.
Wreszcie po trzecie – co powinno stanowić zachętę dla osób obawiających się o to jak środki pozyskane w ten sposób są rozdysponowywane – pieniądze te, dzięki polityce fundacji, są przekazywane na bardzo konkretne cele.
Jak w skrócie wygląda proces od przekazania przez podatnika 1% do wykorzystania na konkretny cel? Otóż na podstawie Fundacji Zdążyć z Pomocą, do której należy Julcia, wygląda tak:
Na specjalnym subkoncie Julci (nr konta wszyscy mają taki sam, do rozróżnienia na subkonta potrzebny jest oprócz nazwiska i imienia numer identyfikacyjny dziecka w Fundacji) pojawiają się środki z informacją z jakiego Urzędu Skarbowego wpłynęły. Na bieżąco, przez logowanie, mamy dostęp do tych informacji. Następnie, gdy chcemy opłacić np. zajęcia z rehabilitacji, wysyłamy do Fundacji fakturę wraz ze specjalnym załącznikiem, w którym opisane jest komu za co i ile. Na tej podstawie Fundacja podejmuje decyzję, czy prośba jest zasadna i czy faktura może być pokryta ze środków na koncie podopiecznego. Jeżeli tak, to środki są przelewane albo bezpośrednio do kontrahenta, albo na konto rodzica, jeżeli wcześniej sam opłacił fakturę. I tyle. Nie można więc dowolnie nimi dysponować.
Możliwość przekazywania 1% podatku weszła w Polsce na stałe do kanonu pozyskiwania środków przez uprawnione do tego organizacje i ich podopiecznych. Ta, dziś już dla nas naturalna, rzecz jest jednak unikalna w skali światowej. I nie jest to powód do dumy, ale do gorzkiej refleksji nad tym, że właśnie u nas jest taka konieczność. Dlaczego? Ponieważ rokrocznie środki te stanowią spory zastrzyk finansowy dla rodziców, dla których codzienna rehabilitacja ich dzieci czy zakup sprzętu ortopedycznego jest ogromnym obciążeniem budżetu domowego.