Żółtka najcenniejsze

Żółtka najcenniejsze
Fot. Adminstrator

Przedstawiamy Czytelnikom alternatywne spojrzenie na naszą codzienną dietę. Dzisiaj artykuł Teresy Stachurskiej, autorki blogu „Kuchnia Stachurska”, zwolenniczki „diety optymalnej” dr Jana Kwaśniewskiego, której, jak mówi blogerka, i głosi na forum internetowym, zawdzięcza „drugie życie”.

ŻÓŁTKA NAJCENNIEJSZE

Żeby mity o cholesterolu odeszły w niepamięć spod strzech, czyli z miejsc, gdzie się tak gruntownie choć zbędnie, bo szkodliwie, zakorzeniły, trzeba dziś wiele pracy. Producentki jaj, kury mianowicie, zadbać o to nie mogą, a rolnikom ta wiedza też na polu nie urośnie.

Sporo czytam, można powiedzieć że od zawsze. Obecnie również w Internecie. Trafiłam tam na artykuł „Jajo – cenny pokarm dla człowieka” na internetowej stronie Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli (1), znajdując tam na temat jaj informacje, z którymi spotkałam się już wiele razy, jak i takie, które czytałam po raz pierwszy w tekstach – że tak powiem – dalekich od wypowiedzi Doktora Jana Kwaśniewskiego. Te pierwsze mogę spokojnie podzielić na dwie grupy, czyli takie, co do których wątpliwości nikt nie ma oraz te,  którymi zmanipulowano chyba świat cały, tworząc mity na temat cholesterolu.

Te, które czytałam po raz pierwszy, przynajmniej co do szczegółów, i nie w książkach dr Jana Kwaśniewskiego, to:

– „Cholesterol jest niezbędnym czynnikiem w funkcji życiowej organizmu ludzkiego i nie można go traktować jako niebezpiecznej substancji. Jest on prekursorem hormonów płciowych, kwasów żółciowych i witaminy D3. Jest składnikiem błon komórkowych i osocza krwi i bierze udział w aktywnym transporcie. Gdyby wykluczono cholesterol i jego pochodne z organizmu, życie przestałoby istnieć. ”
Chodzi mi oczywiście o to, że jest tu „krótko i na temat” o tym, że cholesterol jest potrzebny, i że żyć bez niego się nie daje.
„Struktura żółtka jest podobna do krwi – zawiera substancję zwaną plazmą. Zawarta w plazmie grupa białek odpowiedzialna za funkcję ochronną to immunoglobulina Y, tego samego typu, co immunoglobulina zawarta w ludzkiej lub zwierzęcej krwi. Działa przeciwko niektórym antygenom, a w szczególności przeciw bakteriom, zwiększając jednocześnie odporność organizmu.”
To dlaczego mainstream nie zaleca żółtek jadać profilaktycznie, jak i w chorobie, by tę odporność organizmu zwiększać? I czemu hodowcy nie bębnią – bo mówić to za mało – o tym bez skrępowania, ba, z zadowoleniem i ku przestrodze, a tłumaczą się z cholesterolu w żółtku???
„W żółtku występuje także foswityna – białko o właściwościach antyoksydacyjnych. Foswityna nie wychwytuje wolnych rodników, ale wiąże metale, które sprzyjają ich powstawaniu. Rozpuszcza się zarówno w wodzie, jak i w tłuszczach i jest alternatywą dla antyoksydantów chemicznych w produkcji żywności.”
Słyszał kto, aby eksperci polecający owe chemiczne antyoksydanty, niejednokrotnie utytułowani lekarze, wspominali o żółtkach? Albo aptekarze? Interesu nie mają?
„Innym cennym składnikiem białka kurzego jaja jest cystatyna – będąca inhibitorem wytwarzanych przez bakterie enzymów odpowiedzialnych za stany zapalne i choroby, jak na przykład paradontoza.”
Wytrwałym –warto – polecam wędrówkę np. po stronie – http://www.zdrowie.senior.pl/ , gdzie eksperci z bożej łaski zalecają chorym – co i jak. Niestety o wspaniałych właściwościach żółtek tam nie ma. Skutek tego taki, że jak gdzieś czytałam, w Polsce lekarze średnio żyją 57 lat, bo przecież i oni nie wiedzą. Akademie Medyczne tego przecież nie uczą.

Informacje, którymi zmanipulowano chyba prawie świat cały, hodowców i rolników nie wykluczając to:

– „…  podawanie zbyt dużych ilości jaj małym dzieciom, może powodować krzywicę a u ludzi starszych – osteoporozę.”
No, coś takiego?! Jak to dało się wymyślić?
– „Organizm zdrowego człowieka przyswaja ok. 35% cholesterolu, natomiast tzw. cholesterolemia spowodowana jest najczęściej zaburzeniami przemiany materii.” A za te „zaburzenia”, to co odpowiada, że pozwolę sobie zapytać? Czy autor artykułu zdaje sobie sprawę, że winne jest to, co ludziom zaleca się z jajami jadać: zboża i inne cukry? Nie zdaje! Zestawianie spożycia jaj, z zaburzeniami przemiany materii w jednym niejako zdaniu, odciska na jajach niesprawiedliwe piętno, podczas gdy taka łata należy się zbożom i cukrom prostym! Dla własnego dobra należy jadać żółtka, zaś nie jadać produktów zbożowych i cukrów prostych.

Lektura cytowanego artykułu zostawiła mi wrażenie, że opracowano go w myśl reguły „przepraszam że żyję”; może dlatego, że nie zaczęto go od stwierdzenia, iż jajko nie musi przepraszać za to, że jest, bo jest najbardziej właściwym pokarmem dla człowieka i że kto tego nie honoruje, to choruje. No i tłumaczono jajko z cholesterolu, zamiast się więcej na ten temat dowiedzieć i głowę jajku podnieść, by go ten cholesterol nie krępował.

W sumie artykuł na internetowej stronie LODR w Końskowoli zawiera cenne informacje, ale niepotrzebnie je zamula, ba, zaśmieca, tymi informacjami w części dotyczącej… cholesterolu.
Najprościej będzie powiedzieć, że to co kursuje w przestrzeni publicznej na temat cholesterolu to naukowe kłamstwa wysmażone na potrzeby polityczne, wsparte przez spolegliwych wobec polityków naukowców.

Krucjatę przeciw cholesterolowi i tłuszczom zwierzęcym zapoczątkował. nie gdzie indziej jak w USA, senator George McGovern (2), który w 1977 roku ogłosił publicznie dokument zatytułowany „Cele Żywieniowe dla Stanów Zjednoczonych”, (a który to dokument mógłby w ogóle nie powstać, gdyby McGovern wygrał, jak tego chciał, wybory prezydenckie). Oczywiście, do zespołu pracującego nad tymi akurat celami żywieniowymi, nie zaproszono osób przeciwnych ordynowaniu społeczeństwu lęku przed produktami pochodzenia zwierzęcego. ”Zespół roboczy” Komisji McGoverna składał się z prawników i byłych dziennikarzy, często historyków. Tak to Amerykanie odeszli od diety bogatej w mięso i tłuszcze lansowanej w I połowie XX wieku, do zalecanej przez komisję McGoverna diety, w której nacisk położono na konieczność zwiększenia spożycia zbóż, warzyw i owoców.

35 lat funkcjonowania powyższych zaleceń przyniosło olbrzymi wzrost zachorowalności na wiele tzw. chorób cywilizacyjnych nie tylko w Ameryce, bo i w Polsce, gdyż u nas wyjątkowo chętnie powiela się amerykańskie wzory. One nam po prostu imponują…

Pisze Mateusz Rylik (2), że ”rząd federalny postawił sobie za cel nie tylko zmniejszenie spożycia tłuszczów, podniesienie konsumpcji skrobi, zbóż, warzyw i owoców, ale także zamianę w jadłospisie tradycyjnych tłuszczów zwierzęcych na nowe, wielonienasycone oleje roślinne.”. Ja zaś dodaję, że my, jak za Panią Matką… – śmiesznie, ale nie na tyle, by się radować.

Cytuję z artykułu pt „Nauka w komisjach, czyli polityczne korzenie hipotezy tłuszczowo-cholesterolowej” Mateusza Rolika na stronie www.nowadebata.pl (2): ”George McGovern, historyk z wykształcenia, pozostał przez wiele lat wpływowym politykiem na amerykańskiej scenie politycznej, do końca swojej aktywności politycznej kształtującym politykę żywieniową nie tylko w USA, ale na całym świecie. W latach 1998-2001 pełnił funkcję ambasadora ONZ ds. Rolnictwa i Żywności. W 2001 został mianowany globalnym ambasadorem ds. głodu na świecie. W 2000 roku prezydent Bill Clinton odznaczył go Prezydenckim Medalem Wolności. W 2008 roku za wkład w walkę z głodem został wraz z Bobem Dolem uhonorowany nagrodą World Food Prize. Jednak nie te wszystkie urzędy, zaszczyty i ordery senatora McGoverna zapamiętają przyszłe pokolenia, ale fatalną rolę, jaką odegrał w skierowaniu polityki żywieniowej USA, a poniekąd i świata, na całkowicie fałszywe tory.”

Żeby mity o cholesterolu odeszły w niepamięć spod strzech, czyli z miejsc, gdzie się tak gruntownie, choć zbędnie = bo szkodliwie – zakorzeniły, trzeba dziś wiele pracy. Producentki jaj, kury mianowicie, zadbać o to nie mogą, a rolnikom ta wiedza też na polu nie urośnie.

Ośrodki Doradztwa Rolniczego mogą rolnikom, jak i ich klientom, czyli konsumentom jaj, wiele pomóc. Człowiek może i powinien zjadać więcej jaj niż obecnie i trzeba, by takie instytucje jak ODR-y, o tym wiedziały.

Dlatego w weekend napisałam list do LODR w Końskowoli i dlatego piszę o tym „Optymalnym”(red.: osobom stosującym” dietę optymalną” dr J. Kwaśniewskiego).

Zauważmy, że na niekompetencji konsumentów oraz producentów żywności w tej sprawie, od lat nieskrępowanie żerują producenci suplementów, witamin i mikroelementów, a także wielu leków.

Dla przykładu coś o kwasie asparginowym, cytuję: „Acidum asparticum (kwas L-aminobursztynowy) jest aminokwasem dwukarboksylowym. Działa na receptory NMDA (N-methyl D-aspartate), zwiększa napływ wapnia do neuronów. Pobudza aktywność neuronów, ułatwia tworzenie engramów (śladów pamięciowych), ułatwia uczenie i zapamiętywanie oraz odtwarzanie informacji. Wzmaga koncentrację, poprawia samopoczucie. Posiada właściwości anaboliczne, bowiem pobudza wydzielanie somatotropiny, czyli hormonu wzrostu, ponadto insuliny i glukagonu. Obecnie jest stosowany do leczenia zaburzeń rozwoju u dzieci, stanów wyczerpania psychicznego i fizycznego i zaburzeń intelektualnych u osób starszych. Obecnie dostępny w formie preparatów prostych i złożonych, najczęściej w połączeniu z magnezem, np. Aspargin, Laktomag, Magnefar, Magnokal, Magnevit, Asparginum, Asmag. Dawka lecznicza kwasu asparaginowego wynosi 3-5 g/dobę (maksymalnie 15 g/dobę).” (3)
Niestety, ani jednego słowa pan doktor Henryk Różański (3) nie dał o tym, że kwas asparginowy znajduje się w jajku. Bardzo możliwe, że nie wie, skoro systemy edukacyjne życzą sobie kształcić zainteresowanych w tzw. wąskich specjalizacjach, jak to ma obecnie miejsce, a co nikomu nie służy.

To jeszcze proszę spojrzeć na lecytynę i cholinę, cytuję (4): „Lecytyna (Lecithinum) i cholina (Cholinum) to prekursory acetylocholiny. Zatem substancje te przyczyniają się do zwiększenia stężenia choliny w neuronach i być może szybszego jej uwalniania do przestrzeni synaptycznych. Poprawia to przepływ informacji, co przyczynia się do usprawnienia procesu zapamiętywania i odtwarzania zapamiętanych informacji. Pod względem chemicznym lecytyna jest fosfolipidem (fosfatydylocholina). Pełni również rolę budulcową i proregenerującą w stosunku do neuronów i komórek glejowych. Stabilizuje strukturę neurolemmy i osłonek mielinowych. Lecytyna zmniejsza stężenie cholesterolu i triglicerydów we krwi, działa przeciwmiażdżycowo i przeciwzawałowo. Poprawia przepływ krwi przez mózgowie. Jest też niezbędnym składnikiem do syntezy surfaktantu na pęcherzykach płucnych, który pełni funkcje ochronną i stabilizującą. Skuteczne dawki lecytyny wynoszą kilka-kilkanaście gram na dobę. Cholina i lecytyna to czynniki lipotropowe i hepatoprotekcyjne. Cholina i lecytyna zapobiegają marskości i stłuszczeniu wątroby nerek i serca. Poprawiają przepływ i funkcje żółci, zapobiegają kamicy żółciowej. Cholina jest dawcą grup metylowych niezbędnych do wielu reakcji biochemicznych. Efektywne dawki choliny wynoszą od 1do 2 g dziennie.” To również doktor Henryk Różański. I to dopiero początek. Bo wszystkie składniki żółtka są szczegółowo opisane – tyle że w suplementach… A o żółtkach cicho… W porównaniu do suplementów, które wciskają się do naszej świadomości ze wszystkich stron, o żółtkach zupełnie cicho.

To oczywiście przypadek, że poszukując informacji nt kwasu asparginowego trafiłam na stronę pana Różańskiego, bo mogło mi się otworzyć wiele innych.

Nie widzę dobrych powodów, by akurat przemysł farmaceutyczny, parafarmaceutyczny, a także przetwórstwo spożywcze, dominowały na rynku ze szkodą dla konsumentów żywności, jak i hodowców. Dlatego napisałam do LODR w Końskowoli, również przypadkowo, przyznaję. Ich strona internetowa otworzyła mi się po wpisaniu w google zapytania o skład jajka. Znaczenie przypadków w życiu jest nie do przecenienia…

Źródła:
(1) – http://www.wodr.konskowola.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=123:jajo-cenny-pokarm-dla-czowieka&catid=57:drobny-inwentarz-&Itemid=128 ,
(2) – http://nowadebata.pl/2011/03/06/nauka-w-komisjach-czyli-polityczne-korzenie-hipotezy-tluszczowo-cholesterolowej/
(3) – http://luskiewnik.strefa.pl/psychostymulantia/p44.htm
(4) – http://luskiewnik.strefa.pl/psychostymulantia/p42.htm

Teresa Stachurska
autorka blogu „Kuchnia Stachurska – przegląd nie tylko blogosfery”
[url]http://www.stachurska.eu/[/url]

  Teresa Stachurska  Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 7416

Print Friendly, PDF & Email