W 2019 roku zaczynają obowiązywać zmiany w tzw. pakiecie alimentacyjnym, które mają zapewnić bardziej skuteczną egzekucję świadczeń alimentacyjnych. Dzięki nowym przepisom komornicy sądowi będą sprawniej pozyskiwać informacje z ZUS-u o dochodach dłużników, a organizatorzy robót publicznych będą mieli obowiązek zatrudniać w pierwszej kolejności rodziców zalegających z alimentami.
Firmy, które zatrudnią „na czarno” dłużników alimentacyjnych, albo część pensji będą mu wypłacać „pod stołem” (w ten sposób dłużnik unika płacenia alimentów) zapłacą kary grzywny – od 1500 zł do nawet 45 000 zł (przed zmianami wynosiły one od 1000 zł do 30 000 zł).
Prezydent Andrzej Duda rządową nowelizację zakładającą aktywizację dłużników alimentacyjnych podpisał pod koniec minionego roku. Ustawa obowiązuje od stycznia, ale część zmian wejdzie w życie w drugiej połowie roku. Od października 2019 roku zmieni się kryterium dochodowe uprawniające do świadczeń z funduszu alimentacyjnego z 725 do 800 zł. Dzięki zmianie ok. 60 tys. osób będzie mogło skorzystać ze świadczeń.
Ściągalność zobowiązań dłużników alimentacyjnych wobec Skarbu Państwa (z tytułu wypłaconych świadczeń z funduszu alimentacyjnego) wzrosła na przestrzeni ostatnich trzech lat o blisko 100 proc. – z niecałych 13 proc. w 2015 r. do 33 proc. w 2018 r. To jednak wciąż za mało, dlatego konieczne były zmiany w prawie.
Dodatkowo wprowadzono rozwiązania, dzięki którym komornicy sądowi będą mogli sprawniej otrzymywać z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych informacje o dochodach uzyskiwanych przez dłużników alimentacyjnych. W jaki sposób? Komornicy będą uzyskiwali te informacje drogą elektroniczną – z comiesięczną aktualizacją w przypadku zmian. Organy egzekucyjne będą mogły także prowadzić egzekucje z diet z tytułu podróży służbowych otrzymywanych przez dłużników (do 50 proc. tych diet).
Źródło: Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej
