Zanim zagra Wielka Orkiestra

Zanim zagra Wielka Orkiestra
Fot. Adminstrator

Rozmowa z DARKIEM IGNATOWICZEM – członkiem sztabu XIII Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Elblągu, odpowiedzialnym za program imprezy.

Kiedy zająłeś się współorganizowaniem Finału Orkiestry w Elblągu?
Trzy lata temu poproszono mnie, bym pomógł przy zarządzaniu wojskiem. I wtedy okazało się, że muszę na jednej z sal poprowadzić konferansjerkę, bo osoba, która miała się tym zajmować, nie przyszła. Niestety, gdy ludzie pracują za darmo, często tak się zdarza. Po wszystkim, zarówno znajomi, jak i zupełnie obcy ludzie gratulowali mi, twierdzili, że fajnie to zrobiłem. A sytuacja nie była wówczas dla mnie łatwa – musiałem zmagać się ze złamanym palcem. (Śmiech)

Teraz jesteś już jedną z głównych osób w sztabie. Jak się tu znalazłeś?
Rok po moim debiucie, poprzedni sztab zrezygnował. Ludzie po prostu stwierdzili, że bez większej pomocy ze strony miasta trudno będzie przeprowadzić całą imprezę. Wówczas członkowie nowego sztabu – Zając, czyli Adam Krause, komendant hufca ZHP w Elblągu oraz Boro, czyli Marek Borowski (wice-komendant) zaproponowali mi współorganizowanie.

I jak się udało?
W tamtym czasie wszyscy nas zniechęcali. Twierdzili, że porywamy się “z motyką na księżyc”. Ale jednak się udało. W sumie działało pięć scen. Dwie w WOK-u – główna i na piętrze, przed WOK-iem i jedna w Hipernovej.

Kiedy zaczynacie przygotowywać Finał?
Już w październiku zbieramy sztab, ustalamy kto i za co jest odpowiedzialny. Poza tym pozyskujemy sponsorów, załatwiamy różnego rodzaju zezwolenia np. z  policją i ze strażą pożarną uzgadniamy szczegóły zabezpieczenia itp. A tak naprawdę cała organizacja kończy się miesiąc po Finale. Chodzi tu o rozliczenia sprzętu, kwestie finansowe itd.

Ile w sumie osób bierze udział w organizacji WOŚP?
Elbląski sztab liczy 6 osób, które od października, przynajmniej raz w tygodniu spotykają się i omawiają najróżniejsze sprawy związane z akcją.

Z pewnością pomaga Wam wielu wolontariuszy?
W tym roku wydaliśmy ok. 500 identyfikatorów. Wszyscy oni robią to za darmo, poświęcają swój czas, co jest wspaniałe. Bywa, że nawet dokładają z własnej kieszeni – trzeba przecież wykonać nagły telefon czy kupić bilet. Mamy pieniądze, z których zwracamy koszty, ale wolontariusze nie zawsze z tym do nas przychodzą.

A jak jest ze wsparciem lokalnych mediów?
Nie ma żadnego problemu. Chociaż w większości miast to właśnie media organizują imprezę. U nas jednak tak się nie dzieje.

Jak odbywają się późniejsze rozliczenia ze sztabem Orkiestry w Warszawie?
Puszki są otwierane w sztabie finansowym i ma tam wstęp tylko kilka osób. Pieniądze, wstępnie przeliczone, trafiają do banku.

Gdzie w tym roku zagra elbląska Orkiestra?
W tym roku będzie aż 15 scen – przed ”Światowidem”, w VIP-ie oraz 13 scen w szkołach.

Czy do organizowania tego wszystkiego dalej masz taki zapał, jak za pierwszym razem?
Staram się, jak mogę, chociaż jestem przemęczony i nie dosypiam. Tak, jak reszta sztabu, mówię sobie, że już nigdy więcej… A potem i tak się angażuję, bo w sumie jest to bardzo fajne przeżycie. W tym roku mamy już wybitnie dużo trudności. Poza tym – sztab po raz kolejny składa się głównie z ludzi, którzy są w nim pierwszy raz. Oczywiście wcześniej brali udział w organizowaniu Orkiestry, ale na nieco innym szczeblu.

Dziękuję za rozmowę i życzę wielkiego grania, a później wielkiego liczenia.
Dziękuję. Liczę na elblążan, że jak co roku, nie zawiodą i dzięki ich ofiarności będzie można wyposażyć szpitale w  sprzęt, który pomoże uratować niejedno życie.   Tomasz Franciuk Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 218

Print Friendly, PDF & Email