Wojciech Mann w Elblągu

Wojciech Mann w Elblągu
Fot. Adminstrator

Wczoraj elblążanie mieli okazję spotkać się ze znanym dziennikarzem muzycznym i autorem telewizyjnych programów rozrywkowych – Wojciechem Mannem.
Sala Biblioteki Elbląskiej wypełniona była po brzegi. Gość Salonu “Polityki” odpowiadał na pytania gospodarza wieczoru, Mirosława Pęczaka oraz na pytania z sali. Rozmawiano głównie o początkach muzyki rockowej w Polsce.
– Władza komunistyczna starała się nie dopuścić do popularyzacji rock and rolla – mówił Mann. – W państwowych mediach konsekwentnie pomijano to zjawisko. W zamian nadawano instrumentalne wersje zagranicznych przebojów wykonywane przez rodzime orkiestry. A “oknem na świat muzyki” było wówczas Radio Luxemburg.
Gość “Salonu” wspominał również problemy z cenzurą.
– Muniek Staszczyk z zespołu T.Love został wezwany na ulicę Mysią w Warszawie (gdzie mieścił się główny urząd cenzury – przyp. red.) w sprawie tekstu  piosenki “Idą żołnierze”. Zaproponowano mu wówczas zamianę słów “Idą żołnierze, maszerują” na “Idą kołnierze, maszerują”. Czyli z cenzurą można się było dogadać – żartował.
Wojciech Mann ustosunkował się do współczesnych nurtów w muzyce rozrywkowej, takich jak np. hip-hop. Bardzo krytycznie odniósł się do kopiowania przez rodzimych muzyków wzorców “zachodnich”.
– Nie rozumiem, dlaczego polski wykonawca hip-hopowy musi się poruszać tak samo, jak amerykański i musi nosić kaptur – mówił Wojciech Mann. – Ale nie odrzucam całego zjawiska, bo – może państwa to zaskoczy – mam w swojej płytotece kilku wykonawców tej muzyki.
Wyraził przy tym nadzieję, że polscy wykonawcy sami zaczną kreować nowe trendy.
Gość Salonu “Polityki” uważa, że muzyka ma wpływ na losy świata. Na wątpliwość jednej z osób, że ideały pokolenia lat 60-tych już za kilka lat były nieaktualne, Wojciech Mann odpowiedział, że muzyka zmienia świat, ale nie następuje to natychmiastowo, a efekty bywają widoczne po wielu latach.
Na koniec spotkania padło kilka pytań dotyczących przyszłości programów duetu Mann-Materna w telewizji publicznej. Wojciech Mann opowiadał o perypetiach z poprzednim zarządem TVP oraz o wątpliwościach i nadziejach związanych ze swoim powrotem do firmy.
– Za czasów prezesa Kwiatkowskiego, jeden z dyrektorów powiedział nam wprost, że nas nie lubi, bo w którymś z naszych programów śmialiśmy się z niego – tłumaczył W. Mann. – Próbowałem  mu wyjaśnić, że to nie powód, by się obrażać…
Po spotkaniu z Wojciechem Mannem wystąpiła Joanna Litwin z zespołem. Artystka zaprezentowała utwory z repertuaru Janis Joplin.

zdjęcie pochodzi ze strony:
http://czat.gazeta.pl/czat/1,48841,2356200.html  Tomasz Franciuk Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 249

Print Friendly, PDF & Email