Życie na Marsie w filmie „Marsjanin”

Życie na Marsie w filmie „Marsjanin”
Fot. Adminstrator

Gdy ktoś w wyniku pożaru traci dom, organizowana jest pomoc w jego odbudowie. Gdy ludzi w jakiejś części świata dotyka powódź to organizowana jest ewakuacja lub wysyłana pomoc żywnościowa. A co zrobić, gdy na Marsie pozostanie jeden z kosmonautów?

Dziś znów (podobnie jak przy okazji recenzji filmu „Pasażerowie”) zabiorę Was w kosmiczną podróż – tym razem na Marsa. Film „Marsjanin” (ang. The Martian) to opowieść o niesamowitej woli przeżycia w kosmosie, na Czerwonej Planecie, przy użyciu dostępnej wiedzy i zebranego doświadczenia.

NASA wysyła ekspedycję na Marsa. Na miejscu kosmonautów spotyka nieprzewidziana burza piaskowa, która powoduje, że pozostaje im tylko szybka ewakuacja. W trakcie ucieczki z Czerwonej Planety na pokład statku nie dociera jeden z ekspedytorów. Członkowie misji są pewni, że ich kolega nie żyje. Taki też sygnał wysyłają na Ziemię do bazy NASA. Tam zorganizowane zostaje pożegnanie kosmonauty i symboliczny pogrzeb, a w strukturach organizacji rozpoczyna się dyskusja o wysłaniu misji, która sprowadzi ciało Amerykanina.

Mark (Matt Damon) odzyskuje jednak przytomność na bezludnym Marsie. W wybudowanej bazie ma zapasy żywności na zaledwie 30 dni. Chwilowa rezygnacja wyparta jednak zostaje przez chęć życia. Sam próbuje więc stworzyć odpowiednie warunki do hodowli… ziemniaków. Życie w kosmosie do łatwych nie należy i spotyka on wiele przeszkód.

Nie będę zdradzał jaki będzie ciąg dalszy a tym bardziej jaki będzie finał kosmicznego życia. Zapewnić jednak mogę, że film ogląda się z przyjemnością. Matt Damon świetnie wykreował postać Marka. Mimo swojego arcytrudnego położenia we wszechświecie, główny bohater nie traci poczucia humoru. Każdego dnia nagrywa filmy, na których uwiecznia próbę realizacji swoich lepszych lub gorszych pomysłów na przetrwanie.

Przed kamerą świetnie odnalazły się też Jessica Chastain (jako Melisa Lewis, członkini ekspedycji) i Kate Mara (jako Beth Johanssen, także astronautka). Tę drugą można było oglądać m.in. w serialu „House of Cards”, gdzie wcieliła się w rolę dziennikarki śledczej.

W fotelu reżysera zasiadł 77–letni wówczas Ridley Scott. Brytyjczyk ma na swoim koncie realizację takich produkcji jak np. "Obcy: Ósmy pasażer Nostromo", "Łowca androidów" czy „Adwokat”. W jego ręce powędrowały m.in. dwie nagrody Emmy i dwie statuetki Saturn (jedna za film „Marsjanin”). Scenariusz kosmicznej przygody napisał Drew Goddard. Na koniec wisienka (lub jak kto woli truskawka) na torcie – za zdjęcia odpowiadał Polak, Dariusz Wolski.

Zobacz zwiastun filmu:

https://www.youtube.com/watch?v=FFPStWFY6rQ

  Mateusz Misztal Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 18855 

Print Friendly, PDF & Email