W Elblągu #segregujeMY

W Elblągu #segregujeMY
Fot. Mateusz Misztal

Nowe wytyczne dotyczące segregacji odpadów powodują, że kolejne miasta organizują kampanie niosące odpowiedzi na pytania, co i gdzie wyrzucić i zachęcające do tego, by w ogóle odpady segregować. Elbląg będzie namawiał do segregacji poprzez spoty telewizyjne, ulotki oraz edukację w szkołach.

– Weszły nowe przepisy związane z segregacją odpadów. Zmieniły się też koszty, które są związane z odbiorem śmieci. Ta pierwsza sprawa jest bardzo istotna nie tylko dla mieszkańców Elbląga, ale i wszystkich Polaków – mówi prezydent Elbląga Witold Wróblewski. – Przedstawimy szeroką kampanię informacyjną skierowaną do mieszkańców i zarządców wspólnot mieszkaniowych mówiącą o tym, jak w tych nowych uwarunkowaniach prawnych ma wyglądać segregacja śmieci – dodaje.

Jak Elbląg będzie namawiał do segregacji?

– Chcemy uświadomić wszystkim, że segregowanie jest bardzo ważne, że z tych odpadów, które trafiają do śmietników na terenie miasta, mogą powstać jeszcze produkty, które wykorzystane zostaną powtórnie. Jak wiadomo, system segregacji jest podzielony pięć frakcji: odpady papierowe, metale i tworzywa sztuczne, szklane i biodegradowalne i ostatnia – odpady zmieszane – informuje Daria Bieńkuńska, dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska.

Elbląg z informacjami, o tym, jak segregować odpady, będzie starał się dotrzeć do mieszkańców poprzez ulotki informujące o segregacji odpadów oraz spoty informacyjne pokazujące drogę, jaką przemierzają śmieci, które przy odpowiedniej segregacji mogą mieć drugie życie.

– Kolportaż ulotek informacyjnych rozpocznie się już od najbliższego piątku. Są one bardzo czytelne, jest pokazany podział na poszczególne frakcje i informacja o tym, co wrzucamy do którego pojemnika, a czego wrzucać tam nie powinniśmy. Ulotki zostaną wrzucone do skrzynek pocztowych wszystkich mieszkańców miasta. Jest to 56 tysięcy punktów adresowych – zaznacza Daria Bieńkuńska.

Ponadto zarządcy wspólnot mieszkaniowych otrzymają naklejki z informacją o odpadach wyrzucanych do danego pojemnika, które będzie można przykleić na pojemnikach, do których trafiają śmieci wyrzucane przez mieszkańców. Miasto przygotowało także tablice informujące o prawidłowej segregacji odpadów – te mają zawisnąć właśnie przy śmietnikach.

W zakresie selektywnej zbiórki odpadów edukowane będą także dzieci w szkołach. – Zajęcia takie mogą się odbywać w Zakładzie Utylizacji Odpadów, gdzie jest do tego specjalnie przystosowana sala – mówi Dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska.

Z plastiku zrezygnował także Urząd Miasta, który na sesjach rady miasta, spotkaniach czy konferencjach prasowych, wodę podaje w szklanych naczyniach. Jak zaznaczyła Daria Bieńkuńska, Elbląg będzie się też starał stopniowo redukować plastik generowany podczas imprez miejskich.

Ponadto, 1 września wszystkim elbląskim pierwszoklasistom przekazane zostaną filtrujące butelki na wodę wielokrotnego użytku.

Ile miasto kosztuje gospodarowanie odpadami?

Kwestie finansowe dotyczące segregacji i wywozu śmieci w Elblągu poruszył Dariusz Ostrowski – dyrektor Departamentu Gospodarki Miasta.

– Opłata za gospodarowanie odpadami, w przypaku Elbląga liczona na osobę zamieszkującą nieruchomość, wzrosła od 1 stycznia – mówi. – Od kilku lat jest taka zasada, że to samorządy przyjęły na siebie rolę odbierającego odpady i zagospodarowującego je. Wcześniej przecież mieliśmy zawartą umowę indywidualnie z firmami odbierającymi odpady. System powinien być systemem, który się samofinansuje i nie powinien być systemem, do którego się dopłaca. W ostatnich latch jednak, przychody z tytułu opłat od mieszkańców nie pokrywały w pełni kosztów odbioru i zagospodarowania odpadów – zaznacza Dariusz Ostrowski.

Elbląg zmuszony więc był do dorzucania pieniędzy z kasy miasta do systemu gospodarki odpadami. W 2016 roku było to prawie 2 mln złotych, w 2017 – 1,3 mln zł, w 2018 ponad 2 mln złotych i w minionym roku 1,7 mln złotych.

– W 2020 roku w Elblągu pojawiła się dziura w kwocie 42 mln złotych. Wynika to ze zmian przepisów ustawowych dotyczących m.in. wzrostu najniższej krajowej czy ulg w podatku dochodowym. Miasta w tym momencie nie stać na dokładanie w kolejnym roku do systemu gospodarki odpadami – mówi Dariusz Ostrowski.

Co wpływa na wzrost kosztów?

Jednym z czynników, który generuje podwyżki, jest wzrost kosztów opłaty za korzystanie ze środowiska. Jest to opłata, która została wprowadzona poprzez rozporządzenie Rady Ministrów w 2017 roku. To opłata za te odpady, które po przejściu przez Zakład Utylizacji Odpadów lądują na składowiskach. Jak zaznacza UM opłata ta od 2017 do 2020 roku wzrosła niemal 11-krotnie. Z tego tytułu nastąpił 7-krotny wzrost kosztów (z 700 tys., złotych w 2017 roku do planowanych na ten rok 5 mln złotych).

– Wzrost tej opłaty za korzystanie ze środowiska spowodował wzrost cen w cenniku Zakładu Utylizacji Odpadów, który to z kolei miał wpływ na koszty ponoszone przez miasto dla zagospodarowania odpadów – wylicza dyrektor Departamentu Gospodarki Miasta.

Drugim bardzo istotnym elementem wpływającym na wzrost kosztów gospodarowania odpadami, jest ilość śmieci, których z roku na rok przybywa. W 2015 roku Elbląg wyprodukował 34 tys. ton śmieci. Cztery lata później było to już 40 tys. ton. Miasto przewiduje, że w 2020 roku będzie to ponad 42 tys. ton odpadów. Pocieszające jest to, że wzrasta jednocześnie ilość odpadów selektywnie zbieranych.

Łączne koszty odbioru i zagospodarowania odpadów, które ponosi miasto, w 2019 roku wyniosły 20 mln złotych (w 2015 było to 13,5 mln). Elbląg szacuje, że w 2020 roku koszt ten wyniesie 22,5 mln zł. Największe koszty generują odpady zmieszane, stąd też apel o segregowanie odpadów.

W 2020 roku opłata za wywóz śmieci na mieszkańca to 17,40 zł.

Fot. Mateusz Misztal
Print Friendly, PDF & Email