Sport: Żeglarskie zmagania niepełnosprawnych

Sport: Żeglarskie zmagania niepełnosprawnych
Fot. Adminstrator

Wiatr we włosach, a wokoło jachty na jeziorze Kisajno. Każdy, kto ma chociaż jedną sprawną rękę, mógł przekonać się, że żeglarstwo to nic trudnego – jest proste i przyjemne.

W ubiegłym tygodniu Mazurska Szkoła Żeglarstwa nad jeziorem Kisajno w Giżycku organizowała Tydzień Żeglarski Osób Niepełnosprawnych, w ramach którego odbyły się dwie imprezy na terenie Międzynarodowego Centrum Żeglarstwa i Turystyki Wodnej.

W dniach od 25 do 28 czerwca rozegrały się  XXIV Mistrzostwa Polski Żeglarzy Niepełnosprawnych, a w dniach 29 czerwca–1 lipca – Festiwal Sportów Wodnych Osób Niepełnosprawnych Memoriał Eugeniusza Wilczyńskiego. Jest to największa tego typu impreza w Europie. W tym roku, tak jak w ubiegłym, zjechało się  ok. 300 niepełnosprawnych żeglarzy z całego kraju oraz 50 osób kadry instruktorskiej i 10 ratowników.

Impreza organizowana jest po raz czternasty i jak co roku pierwsze dwa dni zostały poświęcone na zapoznanie się z podstawami żeglarstwa na różnych klasach jachtów: czy to kabinowych na przykład Tango, Sasanka, czy otwarto– pokładowych takich jak dezety i katamarany, a oprócz tego kajaki motorówki i tym podobne. W sobotę odbyła się dyskoteka ” Pod Rekinem” w dużym hangarze w towarzystwie zespołu szantowego. Osobom, które złapały bakcyla, zaproponowano uczestnictwo w kursach, które kończą się egzaminem na patent żeglarza.

– Chodzi o to, żeby przekonać osoby, które widzą pierwszy raz żaglówkę z bliska, że można uprawiać żeglarstwo, że to nic trudnego jak powszechnie się uważa – opowiadał Marek Winiarczyk, wieloletni główny instruktor Mazurskiej Szkoły Żeglarskiej. – Większość naszych instruktorów to są osoby niepełnosprawne, które u nas szkolą od bardzo, bardzo wielu lat. Osobom pełnosprawnym trudniej byłoby przekonać uczestników – np. kogoś na wózku inwalidzkim, kto na żaglówkę patrzy z przerażeniem – do aktywności. Jeśli ktoś taki widzi instruktora, który sam jeździ na wózku, a jednocześnie prowadzi zajęcia i żegluje, to wie, że też tak może – dodaje.

Ostatniego dnia na cześć jednego z byłych dyrektora PFRONU, który pomógł zorganizować pierwszy festiwal, a potem pomagał przy warsztatach, odbyły się Regaty Memoriał Eugeniusza Wilczyńskiego.

Fot. msz.org.pl

  Żaneta Buczyńska Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 18338 

Print Friendly, PDF & Email