Społeczeństwo: ADHD to nie wymówka na życie

Społeczeństwo: ADHD to nie wymówka na życie
Fot. Adminstrator

Zespół nadpobudliwości ruchowej istnieje od zawsze czy to wymysł psychologów i psychiatrów? Jak postępować z uczniem z ADHD? Na czym polega rola szkoły w pracy z „trudnym dzieckiem”? Odpowiedzi na te pytania zna dr n. med. Tomasz Srebnicki.

Nadmierna aktywność, zaburzenia uwagi, impulsywność – te cechy zna każdy pedagog, który spotkał ucznia z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej. Występowały u dzieci na długo przed pierwszym sformułowaniem diagnozy. Różnica pomiędzy „kiedyś” a „dziś” polega na tym, że kilkadziesiąt lat temu dzieci z ADHD były traktowane po prostu jako niegrzeczne.

– Chciałbym zwrócić uwagę na pewien paradoks, do którego bardzo często odwołują się behawioryści. Po czym można poznać, że dziecko ma ADHD? Bo podczas pracy kręci się, wstaje z miejsca, prosi o możliwość wyjścia z klasy. Dlaczego to robi? Bo ma ADHD. Ten paradoks, wykazany jeszcze na początku lat 60., jest bardzo mądry. Pokazuje ludzką tendencję do konieczności nazywania pewnych zespołów zachowań. Tymczasem tak naprawdę mamy do czynienia z dziećmi o pewnym specyficznym profilu behawioralnym. Tylko to możemy powiedzieć z perspektywy wiedzy o zachowaniu. To byt czysto abstrakcyjny, dlatego skuteczni nauczyciele 30 czy 40 lat temu bardzo dobrze radzili sobie z dzieckiem z ADHD, oddziaływając na zachowania, nie diagnozę – mówił podczas konferencji „(nie)grzeczne dzieci” dr n. med. Tomasz Srebnicki.

Specjalista zwrócił uwagę, że mnogość diagnoz wystawianych pod koniec lat 90. i na początku lat dwutysięcznych ma swoje źródło… w modzie.

– W Polsce najczęściej mamy do czynienia nie tyle z nieprawidłowymi diagnozami, co z „nad–diagnozowaniem” tego zespołu. Ma to swoje przyczyny: tak jak istnieje moda na sukienki mini, tak istnieją mody diagnostyczne – tłumaczył.

Czym jest ADHD?

To zaburzenie związane z deficytem przetwarzania informacji i trudnościami w selekcji bodźców. Dr n. med. Tomasz Srebnicki  użył obrazowego porównania – doświadczania kaca.

– Percepcja dziecka z zaburzeniami koncentracji uwagi w sensie odbioru bodźców jest taka sama jak u osoby, która jest zatruta alkoholem dnia następnego. Każdy bodziec jest jednakowo ważny. Kiedy mówimy o zaburzeniach uwagi w ADHD, mówimy o deficycie zarządzania procesami, które sprzyjają edukacji i są związane z zarządzaniem własnym zachowaniem – wyjaśniał specjalista.

Zachowania trudne, charakteryzujące uczniów z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej, pojawiają się u każdego dziecka. Gdy mamy do czynienia z ADHD, zachowania te z cechy przekształcają się w objaw, a ich intensywność zaburza funkcjonowanie w codziennym życiu, zarówno szkolnym, jak i w środowisku domowym. Często zdarza się, że rodzice – a w konsekwencji ich dzieci – traktują diagnozę jako wymówkę. Powinno być odwrotnie: rodzice, nauczyciele i uczniowie muszą mieć świadomość, że potrzeba włożyć więcej wysiłku i pracy, by dziecko z ADHD osiągnęło te same efekty, co zdrowy uczeń.

Diagnoza na całe życie

Na czym polega różnica pomiędzy dzieckiem niegrzecznym a dzieckiem z ADHD? Diagnoza wystawiana jest według określonych kryteriów. W przypadku ADHD, początek zaburzenia musi mieć miejsce nie później niż w momencie ukończenia przez dziecko 12 roku życia. Objawy muszą występować w więcej niż w jednym środowisku, utrzymywać się przez co najmniej 6 miesięcy i, co najważniejsze, muszą powodować istotne kliniczne cierpienie lub upośledzenie funkcjonowania. Gdy diagnoza zostanie postawiona, rodzice mogą podjąć odpowiednie kroki, by pomóc swojemu dziecku. Istnieje wiele strategii radzenia sobie z objawami, dużą skuteczność ma farmakoterapia. Należy jednak pamiętać, że ADHD nie można wyleczyć.

– Chcemy zmniejszyć objawy ADHD lub ich wpływ na funkcjonowanie, zmniejszyć ryzyko zaburzeń współwystępujących i ryzyka powikłań. Obrazy wraz z dojrzewaniem zmieniają swój obraz kliniczny, natomiast nie zmienia się diagnoza. U 30% osób dorosłych objawy wchodzą w strefę remisji, natomiast u pozostałych 70% utrzymują się. Nie jest to zaburzenie, z którego się wyrasta. Prawdopodobnie te 30% osób albo ADHD nigdy nie miało, albo wypracowało sobie całe mnóstwo strategii interpersonalnych radzenia sobie z objawami – mówił dr n. med. Tomasz Srebnicki.

U dorosłych ludzi z ADHD na pierwszy plan wysuwają się zaburzenia koncentracji i uwagi, przejawiające się w zmienianiu aktywności, w łatwym nudzeniu się, w rozpoczynaniu wielu aktywności na raz bez ich kończenia. U dzieci pojawia się niska tolerancja frustracji i impulsywność, które utrudniają proces zdobywania wiedzy.

Szkoła a nadpobudliwość psychoruchowa

– Rolą szkoły nie jest leczenie, ponieważ szkoła stanowi element prewencyjny, nie terapeutyczny. Od otoczenia i szkoły chcemy edukacji rodziny, otoczenia i dziecka na temat natury zespołu nadpobudliwości psychoruchowej – stwierdził psycholog.

Celem, który może realizować szkoła w pracy z dzieckiem z ADHD, jest stworzenie takich warunków, które będą minimalizowały wpływ objawów na proces uczenia się. Pomocne będzie również wykształcenie u ucznia odpowiednich umiejętności społecznych i strategii radzenia sobie z objawami. Ważne jest, by działania były podejmowane na bieżąco i bezpośrednio.

– Nikt nie zastąpi nas w oddziaływaniach, bo z dzieckiem można pracować tylko tu i teraz. Nie oddziałujemy perspektywicznie. Nauczyciel pracuje w szkole, rodzic w domu. Objawy trwają latami i nie można doprowadzić do ich zniknięcia, a jedynie do lepszego funkcjonowania dziecka pomimo ich obecności. Jednak to, że poradzimy sobie z objawami dzisiaj nie oznacza, że jutro nie wystąpią – te same metody musimy stosować przez wiele lat – powiedział dr. n. med. Tomasz Srebnicki. – Ze stosowania danej strategii radzenia sobie możemy zrezygnować dopiero wtedy, gdy dziecko jest w stanie poradzić sobie z danym rodzajem zadania. Wtedy prawdopodobnie wykształciliśmy u ucznia strategie radzenia sobie z objawami – dodał.

  MS Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 17026 

Print Friendly, PDF & Email