Schody, schody... a barier(y)ki?

Schody, schody... a barier(y)ki?
Fot. Adminstrator

Nasz Czytelnik, Pan Janusz Niemiec, osoba ze znacznym stopniem niepełnosprawności ruchowej, wybierał się do sklepu z zaopatrzeniem medycznym, ale się potknął … o kolejną barierę architektoniczną. Zakupy w centrum miasta także się nie powiodły.
Pan Janusz zastanawia się głęboko, dlaczego handlowcom nie zależy na pieniądzach? Przecież jeśli klient nie wejdzie do sklepu, to i nie kupi… Udaliśmy się na wizję lokalną.

Okazało się, że Czytelnik naszej gazety miał rację. W obu przypadkach – przy wejściu do sklepu z zaopatrzeniem medycznym na ul. Grobla Św. Jerzego i w ciągu sklepów przy ul. 1-go Maja, natrafiliśmy na sporej wielkości utrudnienia dla osób mających problemy z poruszaniem się.
Schody wejściowe do sklepu sprzedającego sprzęt medyczny sprawiają, zwłaszcza osobom poruszającym się przy pomocy laski, wiele problemów. – Przy schodach nie ma żadnych poręczy, próg jest dla mnie wysoki, nie mam jak wejść do tego sklepu – żali się Janusz Niemiec.
   W tym konkretnym wypadku wskazane byłoby zamontowanie odpowiedniej poręczy, która znacznie ułatwiłaby życie wszystkim osobom chcącym skorzystać z usług tego sklepu. Szczególnie jesienią i zimą – na mokrych, śliskich płytkach można się nieźle przejechać.

  Podobna sytuacja jest na ul. 1-go Maja. Tyle, że tu problem dotyczy dostępu do szeregu sklepów mieszczących się w budynku na przeciw dawnego EMPIK-u.
– Byłem kiedyś świadkiem zdarzenia, w którym starsza kobieta, próbując wejść na betonowy podest, przewróciła się. Tak dalej być nie może! – mówi oburzony Czytelnik.
Rozwiązać ten problem można w prosty sposób. Wystarczy dobudować płaski podjazd, bądź zmniejszyć próg i ustawić poręcz, tworząc odpowiednio niskie schodki.    Rafał Kadubowski Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 1289

Print Friendly, PDF & Email