Rzeczywistość jest inna niż przekaz medialny

Rzeczywistość jest inna niż przekaz medialny
Fot. Adminstrator

No właśnie jaka jest ta rzeczywistość? Wciąż mówi się o przełamywaniu barier i to w różnych dziedzinach i na różne sposoby. Głównie głos w tej sprawie zabierają organizacje działające na rzecz osób niepełnosprawnych, które marzą wręcz o tym, by otaczająca niepełnosprawnych rzeczywistość nie była kanciasta, wyboista i dziurawa. Ostatnio i to całkiem niedawno, bo 28 marca br., w Pałacu Prezydenckim odbyło się spotkanie w ramach Forum Debaty Publicznej, a jego tematem przewodnim była „Rola telewizji w przełamywaniu barier ”.

Prawie 2 lata temu ( w czerwcu 2010 r.), Fundacja Widzialni, Polski Związek Głuchych oraz Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomych, podpisali umowę partnerską z TVP S.A  „Telewizja bez Barier”, na mocy której miał nastąpić znaczący udział technologii wspierających, takich jak: napisy, audiodeskrypcja, tłumaczenia migowe w przekazie TVP. Ów znaczący przyrost programów przystosowanych dla odbiorców niepełnosprawnych miał się zadziać w najbliższych latach. Mamy dziś rok 2012 i żaden wzrost nie nastąpił. Przynajmniej ja takiego nie zauważyłam. Mało które programy czy filmy (no chyba, że powtórki), są emitowane z panem migającym w prawym dolnym rogu ekranu. To chyba jednak za mało, tym bardziej, że w ostatnich latach telewizja publiczna poszerzyła swoją ofertę serialową do maksimum. Dlaczego więc osoby niewidome, czy niesłyszące nie mogłyby chociaż „rozerwać się” przy serialach? Nie wspomnę o programach publicystycznych, które rzeczywiście czasem w przerwie między serialami, warto obejrzeć i posłuchać. Czy telewizja publiczna jest naprawdę taka biedna, że nie jest w stanie dostosować swoich programów do potrzeb głuchych czy niewidomych?? Nie sądzę.

Obietnice już padły i to dawno temu, a podczas ostatniego spotkania w Pałacu Prezydenckim znów zostały mocno podkreślone. Sam Prezydent Bronisław Komorowski przypomniał istotny fakt, że w Polsce obowiązujące prawo zobowiązuje nadawców telewizyjnych do udostępnienia części programów osobom niepełnosprawnym, i że obecnie jest to zaledwie 10 proc. kwartalnego czasu nadawania. Taki rzeczywiście jest zapis w ustawie. Katastrofa! A co składa się na te 10 procent? Zaliczają się do nich napisy (w programach TVP dostępne dzięki telegazecie na stronie 777), audiodeskrypcja (czyli stworzona z myślą o osobach niewidomych i słabowidzących dodatkowa narracja dźwiękowa zawierająca opis tego, co widać na ekranie – gesty, wygląd scenografii, pojawienie się w kadrze nowych bohaterów itp.) lub widoczny na ekranie tłumacz języka migowego. I „bogata” oferta programowa, na którą składa się obecnie jeden program, który znalazł się w ramówce w soboty o godzinie 6.30 rano. Niedawno przesunięto go na godzinę 5.55 rano. (raczej z myślą o tych, co cierpią na bezsenność).

Podczas panelu dyskusyjnego Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) pochwaliła się przygotowaną analizą, w jaki sposób nadawcy realizują ten obowiązek. Prym wiedzie Telewizja Polska: TVP1 udało się udostępnić dla osób niepełnosprawnych przeszło 25 proc. emitowanych treści, TVP2 – 10,9 proc., a TVP Info – 2,6 proc. Przytłaczającą większość z tych udogodnień stanowią napisy. Z audiodeskrypcją dostępny jest ułamek procenta emitowanych materiałów (0,1 proc. sygnału emitowanego przez TVP1). Niestety jeszcze większą plamę dały stacje komercyjne, które nie załapały się do tej analizy, a to dlatego, że w ich programach nie ma śladu audiodeskrypcji. Co więcej, stacje te za materiał z audiodeskrypcją uznają relacje sportowe, w której komentator opowiada, co dzieje się na ekranie, lub napisy niezwiązane z treścią programu, np. SMS-y od widzów, reklamy. Pozostawiam to bez komentarza…

Ekspert ds. mediów Karol Jakubowicz , dla porównania przytoczył podczas konferencji przykład brytyjskiej telewizji BBC, która już w 2008 r. w zasadzie wszystkie swoje programy zaopatrzyła w napisy. Także we Francji sto procent programów nadawców, których udział w rynku jest większy niż 2,5 proc., musi je posiadać.
I tu warto przypomnieć, że 27 marca br., czyli dzień przed spotkaniem w Pałacu Prezydenckim na temat  „Roli telewizji w przełamywaniu barier ”, polski rząd zadeklarował ratyfikowanie konwencji o prawach osób niepełnosprawnych. Konwencja, oprócz przepisów zakazujących dyskryminowania niepełnosprawnych, a także nakazujących: tworzenia warunków do korzystania przez nich z praw na równi z innymi osobami oraz wprowadzenia rozwiązań specjalnie do nich adresowanych, zwraca uwagę na potrzebę ich udziału w procesach decyzyjnych, a także znaczenie dostępności np. do opieki zdrowotnej, edukacji, informacji i komunikacji.

Krótko mówiąc, wiele jest jeszcze do zrobienia, żeby konwencja o prawach osób niepełnosprawnych nie była tylko martwym zapisem.

  Agnieszka Światkowska Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 7970

Print Friendly, PDF & Email