Przedstawiciele rządu Hiszpanii wezwali w środę rodziców do posyłania dzieci do szkół. Zastrzegli, że choć w placówkach oświatowych najpewniej pojawią się ogniska zakażeń koronawirusem, to lekcje w związku z obowiązkiem szkolnym muszą ruszyć.
– Miejmy świadomość, że infekcje w szkołach wystąpią i trzeba będzie z nimi walczyć. (…) Pamiętajmy jednak, że dzieci zakażają się rzadziej niż dorośli – powiedział w środę w telewizji Antena 3 hiszpański minister zdrowia Salvador Illa.
Przypomniał, że w hiszpańskich szkołach przed zaplanowanym na 7 września początkiem roku szkolnego wdrożonych zostanie wiele procedur bezpieczeństwa. – Zajęcia z udziałem uczniów muszą ruszyć – podkreślił Illa.
W środę również minister edukacji Isabel Celaa przypomniała o obowiązku szkolnym, wskazując, że władze oświatowe będą karać rodziców, którzy odmówią posłania swoich dzieci na zajęcia.
– Szkoła jest miejscem bezpiecznym, a zalety płynące z obecności dzieci na lekcjach przeważają nad ryzykiem ewentualnego zakażenia – zaznaczyła Celaa, przypominając o działaniach podejmowanych przez wspólnoty autonomiczne w celu zapewnienia bezpieczeństwa sanitarnego w szkołach.
W środę rano w aglomeracji Madrytu ruszyły masowe testy na obecność koronawirusa u pracowników szkół. Łącznie zostaną one wykonane u ponad 100 tys. osób.