Rewitalizacja – okazja, którą szkoda przegapić

Rewitalizacja – okazja, którą szkoda przegapić
Fot. Adminstrator

Zamiast chlać pod walącym się płotem, łamać nogi na dziurawym chodniku, samotnie wyglądać przez okno wdychając spaliny z parkujących pod nim samochodów – można spotkać się w młodzieżowym klubie, założyć zespół taneczny w osiedlowej świetlicy, zadbać o kondycję na podwórkowej siłowni czy po prostu pogadać z sąsiadką na eleganckiej ławeczce. A to wszystko dzięki rewitalizacji.

Jednym z zadań finansowanych z funduszy unijnych w latach 2014–2020 jest rewitalizacja obszarów zdegradowanych. Według urzędowej definicji rewitalizacja to „wyprowadzanie ze stanu kryzysowego obszarów zdegradowanych poprzez przedsięwzięcia całościowe (integrujące interwencję na rzecz społeczności lokalnej, przestrzeni i lokalnej gospodarki), skoncentrowane terytorialnie i prowadzone we współpracy z lokalną społecznością, w sposób zaplanowany oraz zintegrowany przez określenie i realizację programów rewitalizacji”. Oznacza to, że rewitalizacja to nie tylko możliwość odnowienia zaniedbanych ulic, parków czy elewacji – to przede wszystkim szansa na poprawę warunków życia mieszkańców najbardziej zapuszczonych zakątków miasta. Ma to być działanie kompleksowe, prowadzone w zakresie społecznym, gospodarczym i przestrzennym. Nie wystarczą tu urzędnicy, potrzebna jest zorganizowana lub nieformalna grupa ludzi z dobrymi pomysłami i zapisanie tych pomysłów w lokalnym programie rewitalizacji. Pieniądze kryją się w Regionalnym Programie Operacyjnym.

Co możemy rewitalizować w Elblągu

W Elblągu powstaje właśnie lokalny program rewitalizacji. Zgodnie z wytycznymi, zaczyna się od wyznaczenia obszarów „uprawnionych” do tego. W danym mieście obszary te mogą obejmować do 20% jego powierzchni, zamieszkanej maksymalnie przez 30% mieszkańców i muszą spełniać określone kryteria. Kryteria świadczące o degradacji danego obszaru to m.in.: duża gęstość zaludnienia, wysoki poziom ubóstwa, wysoki poziom długotrwałego bezrobocia, niski poziom edukacji, wysoki poziom przestępczości i naruszeń prawa, niski poziom aktywności gospodarczej a także szczególnie zniszczone otoczenie – ulice, place, podwórka, budynki do rozbiórki.

W Elblągu lokalny program rewitalizacji został opracowany w poprzednim okresie finansowania z UE, jednak nie było wówczas warunku, że ma to być 20% powierzchni i maksymalnie 30 % mieszkańców i te wartości były tam znacznie wyższe. W wyniku przeprowadzonej analizy wyodrębniono ostatecznie z poprzedniego programu 9 obszarów, które łącznie spełniają obowiązujące wymagania. Są to: Wyspa Spichrzów, Dzielnica Osiek, Śródmieście Wschód (rejon pomiędzy ulicami Związku Jaszczurczego, Żeromskiego, Grunwaldzką i Bema), Śródmieście Północ (pomiędzy ulicami Armii Krajowej wraz z Parkiem Planty, Stoczniową, Bożego Ciała, Teatralną, Traugutta), Dolina Kumieli w Parku Traugutta, Zawodzie (w granicach ulic Grochowska – Żuławska – Kanał Miejski), rejon ul. Słowackiego–Kolejowej, rejon ulic Browarnej – Robotniczej (od Teatralnej do Brzeskiej), rejon ul. Krakusa – Obrońców Pokoju (w granicach ulic Browarna, Krakusa, Robotnicza, Podgórna). Ponadto rewitalizacją będą mogły być objęte: rejon baraków na ul Skrzydlatej, zespoły mieszkaniowe w dawnej cegielni Dębica i SKR Dąbrowa. W ostatnim czasie dołączony został teren powojskowy przy ul Lotniczej.

Co doskwiera mieszkańcom zdegradowanych dzielnic

Warunkiem uzyskania dotacji na odnowę budynków i przestrzeni publicznej jest program społeczny, opracowany wspólnie z mieszkańcami danego rejonu. Ich problemy i potrzeby zespół zajmujący się rewitalizacją starał się poznać na spotkaniach konsultacyjnych. Konsultacje przeprowadzane były przy udziale Elbląskiego Stowarzyszenia Wspierania Inicjatyw Pozarządowych, w formie dyskusji warsztatowej.

Są problemy wspólne i są charakterystyczne dla danej dzielnicy. Poza brakiem pracy powtarza się problem zagospodarowania czasu wolnego młodzieży, która z braku lepszych zajęć spędza go pijąc alkohol, estetyzacji podwórek i znalezienia na tych podwórkach przestrzeni dla mieszkańców w różnym wieku, poprawy infrastruktury drogowej. Problemem jest samotność osób starszych, a także różnego rodzaju uzależnienia. Podsumowując konsultacje, Beata Wachniewska–Mazurek, która prowadziła spotkania, powiedziała:

– Konsultacje pokazały nam, że dużo jest takich działań, które są wspólne i spójne dla wielu obszarów. W wielu miejscach występuje problem integracji mieszkańców, świetlic, które mogą pełnić różne funkcje, domów sąsiedzkich, zajęć dla dzieciaków, czego zawsze brakuje, siłowni na świeżym powietrzu, zajęć dla osób starszych – to są takie rzeczy najbardziej spójne.  Oczywiście także pracy dla osób bezrobotnych i ich powrotu a rynek pracy.

Wnioski z konsultacji wraz z wynikami badań czynników wymienionych poprzednio będą podstawą do opracowania programu rewitalizacji, który zostanie przedłożony Radzie Miejskiej.

Odlotowe centrum przy Lotniczej

Osobnym, nowym tematem rewitalizacji jest usytuowanie w obiektach opuszczonych przez wojsko przy ul. Lotniczej szerokiego zespołu usług społecznych, na które złożą się placówki tworzące system wsparcia osób niepełnosprawnych intelektualnie, dwa centra integracji społecznej, miejsce spotkań i szeroko rozumianej aktywności mieszkańców dzielnicy Zatorze, Bank Żywności itd. Jest to inicjatywa grupy organizacji pozarządowych, która długo musiała przekonywać władze miasta, że to wyjątkowa szansa na zbudowanie modelowego kompleksu usług zaspakajających ważne potrzeby mieszkańców. Dołączył do tej inicjatywy MOPS, który chciałby umieścić na tym terenie także pilnie potrzebne placówki opiekuńcze dla dzieci. Zespół otrzymał wstępną nazwę Centrum Wsparcia Społecznego dla Osób Zagrożonych Wykluczeniem i na cyklicznych spotkaniach zainteresowanych organizacji i instytucji trwa praca nad przełożeniem tej idei na konkrety.

Czas na inicjatywy obywatelskie

Udział mieszkańców nie skończy się na konsultacjach. Na etapie realizacji gminnego programu rewitalizacji planuje się powołanie Komitetu Rewitalizacji, w którym reprezentowana będzie lokalna społeczność, pełniącego rolę opiniotwórczą i doradczą. Jest też miejsce na własne inicjatywy mieszkańców zdegradowanych terenów – organizacji pozarządowych lub grup nieformalnych, mające na celu integrację lokalnej społeczności, działalność kulturalną, aktywizację zawodową, różnorodne działania w zakresie włączania społecznego. Mogą powstać świetlice, kluby, warsztaty pracy.

Czasem zmiana otoczenia może stać się impulsem do kolejnych działań. Znakomitym, znanym mi przykładem jest podwórko, a właściwie ogromne podwórze w centrum Słupska, które z niechlujnego parkingu, wysypiska śmieci i ruder starych komórek zamieniło się w estetyczną zieloną przestrzeń, z placem zabaw, ławeczkami, altaną na sąsiedzkiego grilla, miejscem przyjaznym dla wszystkich pokoleń. Mieszkańcy domów przy podwórzu przed rewitalizacją nie życzyli sobie żadnych zmian, twierdzili, że dobrze czują się w tym, co jest. Jednak kiedy metamorfoza podwórza się dokonała, nie tylko została przyjęta z zadowoleniem, ale spowodowała też zmianę zachowań, szczególnie młodszych obywateli podwórkowego światka. Stała się też wzorem dla sąsiadów i obecnie na konsultacjach z użytkownikami kolejnych podwórzy pojawiają się śmiałe wizje i oczekiwania.

Rewitalizacja ma nie tylko przekształcić zdegradowane przestrzenie i obiekty w miejsca estetyczne i przyjazne, ale także przystosować je do pełnienia nowych funkcji społecznych, kulturalnych, gospodarczych czy rekreacyjnych. Będzie to możliwe tylko z szerokim udziałem mieszkańców tych terenów i od nich zależy, czy to się uda.

  Teresa Bocheńska Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 12604

Print Friendly, PDF & Email