Recenzja: Justyna Kopińska – ”Polska odwraca oczy”

Recenzja: Justyna Kopińska – ”Polska odwraca oczy”
Fot. Adminstrator

Są książki, które należy przeczytać, bynajmniej nie dla przyjemności, ale żeby po prostu wiedzieć. Taką pozycją jest na pewno zbiór reportaży Justyny Kopińskiej „Polska odwraca oczy”.  

Reportażystka przytacza prawdziwe historie, oddaje głos konkretnym osobom, żeby opowiedziały o swoich tragicznych losach, o niesprawiedliwości, która ich spotkała. Autentyczność wypływająca z każdego zdania szokuje, odbiera spokój i zmusza czytelnika do refleksji. Gdyby to była fikcja, łatwiej byłoby „przetrawić” okrutną treść.

Aż się wierzyć nie chce, że takie rzeczy dzieją się w Polsce. Czy to możliwe, żeby w szpitalu dla nerwowo i psychicznie chorych w Starogardzie Gdańskim dzieci były przywiązywane do łóżek na kilkaset godzin albo były zmuszane do stania na baczność przez pół dnia bądź zamykane w izolatkach na całe tygodnie? Czy to możliwe, żeby ordynator kazała za karę robić nieletnim zastrzyki z soli fizjologicznej lub wyprowadzać boso na mróz? Czy to w końcu możliwe, że pani doktor odpowiedzialna za te okrucieństwa nie poniosła kary, a wręcz przeciwnie została biegłą w gdańskim sądzie i podjęła pracę w przychodni w Malborku? Nie, to nie możliwe. Takie rzeczy mogą się dziać w Rosji, w Rumuni, ale nie w naszym pięknym, katolickim, cywilizowanym kraju. My, Polacy nigdy byśmy nie pozwolili na krzywdę, na cierpienie dzieci. A jednak…

Kopińska szokuje, wali czytelnika po głowie faktami niczym młotkiem. Po tej lekturze trudno zasnąć, niełatwo też być patriotą. Bo niby za co kochać ten kraj? Za to, że system nie pozwala na zniwelowanie skutków błędnie postawionej diagnozy lekarskiej? To się właśnie przytrafiło Grzesiowi, u którego zdiagnozowano autyzm i umiarkowane upośledzenie. Gdy skończył czternaście lat, dopiero wtedy ustalono, że jedynie nie słyszy. Zmiana diagnozy wcale nie poprawiła jego sytuacji, bo system edukacji nie pozwolił mu na kontynuowanie nauki w szkole średniej ze względu na wcześniejsze opóźnienia, w zamian proponując hufiec pracy.

Autorka na prawdziwych przykładach punktuje nie tyle chory system urzędniczy, ale ludzi, którzy wolą nie widzieć, nie reagować, żeby nie narazić się przełożonym, nie stracić pracy. Najbezpieczniej jest odwrócić oczy, gdy wydarza się coś złego, gdy komuś dzieje się krzywda. Tacy jesteśmy my, Polacy.

Tematyka książki jest trudna, ale czyta się ją sprawnie, a to dzięki formie reportażu. Każdy z odcinków poprzedzony jest dwoma trzema esencjonalnymi zdaniami, które zapowiadają problematykę i zachęcają do lektury. Potem autorka często oddaje głos bohaterom, wspomina też o dziennikarskich trudach docierania do informacji. W poszczególnych rozdziałach pojawiają się także podtytuły, które porządkują opowiadaną historię, a na końcu niekiedy pojawia się zaskakująca puenta.

Bardzo polecam tę pozycję zwłaszcza na audiobooku. Do przeczytania „Polska odwraca oczy” wybrano znakomitą lektorkę, a mianowicie Krystynę Czubuwnę, która po mistrzowsku interpretuje dramatyczne historie. Ponadto jej charakterystyczna barwa głosu kojarząca się z poważnymi dokumentami telewizyjnymi nadaje książce Kopińskiej swoistą wyjątkowość.

Audiobook: Justyna Kopińska, „Polska odwraca oczy”, Świat Książki 2017, czyta Krystyna Czubuwna, czas nagrania 7 godz. 41 min.

  Agnieszka Pietrzyk Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 18568 

Print Friendly, PDF & Email