Praca jest moją pasją. Wywiad z nową dyrektor ERKON

Praca jest moją pasją. Wywiad z nową dyrektor ERKON
Fot. Adminstrator

Jest młoda, dynamiczna i pełna zapału do pracy.  Proponuje większą standaryzację usług, chce wdrażać nowe pomysły, projekty dotyczące szkoleń nie tylko dla osób niepełnosprawnych nieaktywnych zawodowo, będzie dążyć do przeprowadzenia szeregu badań dotyczących potrzeb osób niepełnosprawnych w kontekście usług świadczonych przez administrację. Jest rodowitą elblążanką.

Elbląska Rada Konsultacyjna Osób Niepełnosprawnych od 1 września br. ma nowego dyrektora. O sobie, świeżo objętym stanowisku, pomysłach na rozwój ERKON-u z ELIZĄ POPŁAWSKĄ- JODKO rozmawia Agnieszka Światkowska.

Nowa funkcja, nowa praca, środowisko… Trudno było Pani podjąć decyzję o przyjęciu funkcji dyrektora?

Trudno. Gdyby nie wysiłki pewnych osób z ERKON-u, pewnie by taka decyzja nie zapadła. Mam tu na myśli Pana Krzysztofa Grablewskiego, z którym już wcześniej, jak również ze ś.p. Panią Ewą Sprawką, miałam okazję współpracować.

Co jednak sprawiło, że zdecydowała się Pani przyjąć stanowisko dyrektora ERKON?

Niewątpliwie główną przyczyną był wcześniejszy kontakt z Panią Ewą oraz praca na rzecz osób niepełnosprawnych, która jest twórcza, ma sens i daje mi wiele satysfakcji.

Czyli znała Pani, Panią Ewę Sprawkę wcześniej?

Tak. Współpracę w formie doradztwa podjęłyśmy rok temu. Były to spotkania bardzo luźne, ale twórcze, dotyczące nowych pomysłów, wizji na rozwój ERKON-u.

Czy środowisko pozarządowe to dla Pani nowość? Czy być może miała Pani już styczność z tego typu organizacjami?

Nie jest to dla mnie obce środowisko. Swoją karierę zawodową zaczynałam jako wolontariusz, potem pracowałam w państwowej organizacji, tj. Wojewódzkim Urzędzie Pracy, następnie w prywatnej firmie, a teraz znowu trafiłam do organizacji pozarządowej, czyli do źródła, aczkolwiek nie jako wolontariusz, ale jako ten, który tworzy i zarządza.

Kim Pani jest z wykształcenia?

Moja ścieżka zawodowa przebiegała dwutorowo. Generalnie jestem filologiem języka polskiego, specjalność nauczycielska, dopiero potem pracując w organizacjach pozarządowych odkryłam w sobie żyłkę ekonoma i biznesmana i w tym kierunku poszłam. Ukończyłam studia podyplomowe z zarządzania projektami, a teraz jestem w trakcie studiów doktoranckich z ekonomii. Również moja rozprawa doktorska zawiera się w temacie organizacji pozarządowych, tak więc,  czuję, że płynie we mnie krew społecznika.

Rozpoczynając pracę w ERKONie, wiedziała Pani na co się porywa?

Tak, wiedziałam co mnie czeka (uśmiech). Ale ja lubię wyzwania. Wiem, że ERKON, to ciągła walka, praca, każdy przecież pracuje tu dla siebie i dla innych. Jestem kobietą aktywną i odważną, i mam nadzieję, że ERKON na tym zyska i że będzie mógł dalej tak prężnie działać i rozwijać się jak dotychczas.

Czuje Pani na sobie ciążącą odpowiedzialność za to, że wchodzi Pani na miejsce osoby, dla której ERKON był niejako dzieckiem?

To jest ryzyko mojej decyzji. Podejmując ją miałam świadomość tego, że będę postrzegana przez pryzmat Pani Ewy. I tu zaznaczam – ja nie jest taką osobą jaką była Pani Ewa. Ja mam pomysły, wiem co chcę robić, natomiast Pani  Ewa Sprawka tworzyła to od początku. Wchodząc do ERKON-u czułam pewien związek z tą organizacją, jednak nie taki, jaki czuła Pani Ewa.

Jaką ma Pani wizję na rozwój ERKON-u?

Na pewno utrzymanie tego „trzonu” ERKON-u czyli kontaktu z osobami niepełnosprawnymi, świadczenie usług na ich rzecz. Chcę te proponowane, jak i te co są w planach, usługi zestandaryzować – taka też była wizja mojej poprzedniczki Pani Ewy Sprawki, tak więc na pewno będę kontynuować to dzieło, które rozpoczęła Pani Ewa.
Będziemy też chcieli wejść głębiej w ten temat, a mianowicie, proponowanie nie tylko doradztwa i poradnictwa, ale również i szkoleń. Teraz rozpoczynamy szkolenia dla osób niepełnosprawnych, ale i dla pracujących.
Zatem chcemy poszerzyć nasze usługi i wyjść z nimi nie tylko do osób nieaktywnych zawodowo, ale i do tych, którzy pracują, jednak nie stać ich na komercyjne formy edukacji. To jest ta nisza, w którą wejdziemy i myślę, że w przyszłym roku będziemy kontynuować te działania.

Z kolei ja myślę jeszcze o promocji osób niepełnosprawnych i ich zatrudnienia. Z początku miałoby to zasięg regionalny, potem, być może ogólnopolski. Kolejną myślą, którą chciałabym zrealizować na gruncie ERKON jest dział badań dotyczących potrzeb osób niepełnosprawnych w kontekście usług świadczonych przez administrację. Chciałbym, żeby ERKON wszedł w mocną, silną współpracę z Uniwersytetem  Warmińsko- Mazurskim w Olsztynie. Teraz rodzi się kolejny pomysł na projekt właśnie z Uniwersytetem pod kątem tychże badań. Najpierw zbadać te potrzeby, następnie wypracować rekomendację, a potem odpowiednie narzędzia we współpracy z administracją. Tak więc będą to działania kilkuetapowe i kilkuobszarowe, których celem będzie ułatwienie  osobom niepełnosprawnym życia na płaszczyźnie administracyjnej, mam tu na myśli banki, urzędy itp…

Zmieniamy również strukturę samego zarządzania ERKONem. Myślę, że to wynika z tego, iż Pani Ewa Sprawka miała troszeczkę inne zapatrywania na te sprawy, ja też mam inne, stąd te małe kosmetyczne zmiany.

Czego będą one dotyczyły?

Raczej struktury wewnętrznej. Wypracowanie i poukładanie pewnych struktur finansowo- kadrowych.

Czy promocja samego ERKON-u też wchodzi w grę?

Jak najbardziej. Duży w tym udział będzie miał miesięcznik „Razem z Tobą”. Właśnie teraz w Urzędzie Marszałkowskim w Olsztynie został złożony projekt i jeśli przejdzie, uruchomimy kampanię medialną ERKON na łamach „Razem z Tobą”. Myślę, że inne organizacje, stowarzyszenia działające na rzecz osób niepełnosprawnych, np. w dziedzinie sportu czy rehabilitacji mają łatwiejsze zadanie, my natomiast jako organizacja, która świadczy typowo usługi prawne ma mniejsze pole do popisu w kwestii reklamy. Jednak nie będziemy dawać za wygraną. Tak więc będziemy starali się wypromować ERKON, ale nie w stylu wcześniej zaprezentowanej kampanii ministerialnej, która uderzała bardziej w ton biedy i współczucia wobec osób niepełnosprawnych. Nasza kampania, jeśli się uda ją zrealizować będzie niosła pozytywny przekaz.

Mija pierwszy miesiąc, a raczej tygodnie w ERKON. Jakie są Pani pierwsze wnioski, wrażenia?

Jest dużo pracy i nie mam czasu nawet, żeby spokojnie z kimś porozmawiać, usiąść i wypić kawy. Ale jest dobrze. Panuje tu bardzo miła atmosfera, widać, że każdy jest przyjaźnie nastawiony na drugiego współpracownika.

Czy podjęcie pracy w Elblągu wiązało się z reorganizacją Pani życia prywatnego?

Nie wiem, czy wszystkim wiadomo, ale jestem rodowitą elblążanką. Z Elbląga wyjechałam 4 lata temu i obecnie z mężem i dzieckiem mieszkam w Olsztynie. Oczywiście zmiana pracy i miejsca pracy wiązała się ze zmianami. Codziennie dojeżdżam do Elbląga, więc wymaga to dobrej organizacji. Poza tym, żyjemy w dobie Internetu, telefonów komórkowych, więc wszystko da się załatwić.

Jak Pani spędza czas wolny, jeśli jest oczywiście?

Staram się jak najwięcej czasu spędzać z rodziną. Cała nasza trójka lubi aktywnie spędzać czas, spacery, wycieczki itp.

A jest w Pani życiu obecna jakaś niezaspokojona pasja, bądź ambicje, które chciałaby Pani zrealizować?

W tej chwili praca jest moją pasją. Kiedyś natomiast ogromną moją pasją były książki. Jeszcze w czasach studenckich mogłam przez tydzień nie odrywać się od ulubionych lektur, które pochłaniały mnie całkowicie, np. z mojej ukochanej dziedziny którą jest filozofia. Niestety teraz te książki stoją na półce i zbiera się na nich kurz, bo nie ma czasu po nie sięgnąć. Praca zawodowa, obowiązki rodzinne całkowicie pochłaniają moje dzisiejsze życie. A kiedy jest wieczór – doskonała pora żeby poczytać, zwyczajnie kładę się spać, bo jestem zmęczona.

Tak więc życzymy wiele sił do pracy, optymizmu i odwagi do mierzenia się z przeciwnościami.

Dziękuję.
  Agnieszka Światkowska Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 2802

Print Friendly, PDF & Email