Pozwólcie wszystkim usłyszeć

Pozwólcie wszystkim usłyszeć
Fot. Pixabay

Od dawna nie tylko w Polsce, ale na całym świecie mamy do czynienia z problemami czy barierami, które napotykają na swojej drodze osoby z niepełnosprawnością. Szczególnie dotknięte są osoby głuche, którym do tej pory nie dano prawa do ukonstytuowania własnego języka. Czy polski system znajdzie na to jakieś rozwiązanie?

Za nami drugie w tym roku posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Osób Głuchych. W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele organizacji i stowarzyszeń, mających na celu wspomaganie osób z niepełnosprawnością. Głównym tematem posiedzenia było omówienie materiałów informacyjnych i edukacyjnych, dotyczących funkcjonowania osób z niepełnosprawnościami w przestrzeni publicznej.

Każda z organizacji miała dziesięć minut na przedstawienie swojej prezentacji i materiałów, którymi się posługuje. Pierwsze wystąpienie należało do przedstawicielki pełnomocnika Rządu ds. osób niepełnosprawnych – Anny Iwańczuk. Podstawowym materiałem, który zaprezentowała, była „Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych”. Publikacja ta trafiła do różnych ośrodków naukowych, bibliotek a także oddziałów Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Obok Konwencji przedstawiła również poradnik savoir-vivre oraz publikację dotyczącą osobistego asystenta osoby z niepełnosprawnością. Formaty wszystkich zaprezentowanych materiałów dostosowane były do potrzeb osób niepełnosprawnych – duża, przejrzysta czcionka tekstu, a także wideo z tłumaczeniem na język migowy.

Następnie głos zabrała przedstawicielka Polskiego Związku Głuchych – Bożena Borowska, która pokazała krótki film, przedstawiający problemy komunikacyjne osób pełnosprawnych z niepełnosprawnymi. Stworzyły go osoby głuche, wynikał on z ich potrzeb i niekiedy przykrych doświadczeń. Pokazy tej projekcji odbywają się w wielu placówkach i poradniach, szczególnie kierowane są do rodziców niedosłyszących dzieci. Jak stwierdziła prelegentka – otoczyć opieką należy także rodziców, nie same dzieci.

Po tym wystąpieniu doszło do dyskusji na temat dofinansowania dla rodziców nauki języka migowego. Okazuje się jednak, że w Polsce wprowadzono już podobny projekt.  Model wsparcia dziecka głuchego polega na pomocy rodzicom przez zespół ekspertów. Duży nacisk kładzie się w nim na pracę psychologa, który pomógłby lekarzom w sposób delikatny i taktowny przekazać informację o niepełnosprawności dziecka. Projekt zakłada również zapewnienie rodzinie bezpieczeństwa i fachowej porady.  – Aby nie poczuli się odstawieni, żeby mieli pełną informację o tym jak mogą wspierać swoje dziecko i dokonać wyboru, jakimi metodami chcą to dziecko rehabilitować – podkreślała jedna z uczestniczek posiedzenia.

Kolejny głos należał do Aleksandry Bodarskiej-Głowackiej, przedstawicielki Polskiej Fundacji Pomocy Dzieciom Niedosłyszącym Echo. Zaprezentowała poradnik dla rodziców  „Moje dziecko nie słyszy”. – To publikacja dla rodziców słyszących, ale korzystają z niej również rodzice z niepełnosprawnością – zaznaczyła w swojej wypowiedzi Głowacka. Poradnik zawiera szereg istotnych informacji począwszy od rozwoju, edukacji i możliwości głuchego dziecka, po ćwiczenia, rehabilitację czy porady prawne.

Ostatnią organizacją, która zabrała głos na posiedzeniu, było Stowarzyszenie Coda Polska, istniejące od 8 lat. Organizacja ta została założona przez dzieci głuchych rodziców, jej członkami są zazwyczaj tłumacze oraz nauczyciele, działający wcześniej w stowarzyszeniach i fundacjach, które nie odpowiadały ich potrzebom.  Obecnie organizacja współpracuje ze stowarzyszeniami Coda na całym świecie.

Spośród burzliwych dyskusji powstał szereg pomysłów usprawniających funkcjonowanie głuchych w naszym społeczeństwie. Jednym z ważniejszych postulatów było wyodrębnienie ich kultury. Umożliwienie im swobodnego załatwiania spraw w instytucjach publicznych takich jak urzędy, ministerstwa czy zwykłe ośrodki zdrowia. Do tej pory nie były one dostosowane do potrzeb osób mających problemy ze słuchem.  Od razu zrodziła się dyskusja dotycząca kwestii tłumaczy języka migowego – ich braku bądź zbyt małego doświadczenia – a także braku tłumaczy działających przez całą dobę.

Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju zaproponowało tłumaczenie podstawowych dokumentów, które mogą okazać się istotnymi dla osób z tego typu schorzeniami, na język migowy. Poruszono również problem edukacji lekarzy w zakresie przekazywania rodzicom informacji o niepełnosprawności ich dziecka. Przedstawiciele medycznych uczelni wyższych, choć wielokrotnie zapraszani, nie biorą udziału ani w wydarzeniach organizowanych przez stowarzyszenia i fundacje, ani w posiedzeniach parlamentarnego zespołu. Podkreślano, że ich podejście do pacjenta jest poniżej poziomu krytyki, a wykształcenie młodych ludzi opiera się na podejściu stricte matematycznym.

Przez całe spotkanie podkreślano rangę informacji. Powstał pomysł, by wprowadzić międzyresortową współpracę, która zakładałby między innymi przekazywanie informacji o narodzinach dziecka głuchego ze szpitala do ośrodka lub organizacji wspomagającej. Tak, by od razu pomóc rodzicom. I miejmy nadzieję, że wszystkie pomysły zrodzone na posiedzeniu się ziszczą, bo jak stwierdził jeden z uczestników – mowa, słuch i język migowy to rzeczy naturalne, one nie wyczerpują się jak bateria w implancie.

Print Friendly, PDF & Email