Nowy, polski test na obecność koronawirusa. Może dać wynik po kilku minutach

Nowy, polski test na obecność koronawirusa. Może dać wynik po kilku minutach
Fot. Pixabay

Polscy specjaliści opracowali test na obecność koronawirusa SARS-CoV-2, którego wynik będzie znany już po kilku minutach, czyli jeszcze w miejscu pobrania wymazu z nosa i gardła. Ewaluacja testu jest w finalnej fazie, najprawdopodobniej na rynku będzie on dostępny w październiku.

Szybki test genetyczny opracowali specjaliści poznańskiego Centrum Badań DNA, wykorzystali w nim nową metodę badawczą o nazwie RT LAMP (Loop Mediated Isothermal Amplification). Jedynym urządzeniem niezbędnym do przeprowadzenia testu będzie smartfon ze specjalną aplikacją. Koszt testu będzie kilkakrotnie niższy od wykonywanych obecną metodą RT PCR – zapewniają w informacji przesłanej PAP twórcy nowego testu.

– W trakcie badań okazało się, że etap ekstrakcji RNA, który stosowany jest obecnie we wszystkich laboratoriach, nie będzie konieczny, co znacznie obniży koszty i umożliwi przekazanie wyników testu już po kilku minutach – wyjaśnia prezes Centrum Badań DNA w Poznaniu Jacek Wojciechowicz.

Całą procedurę testu będzie można przeprowadzić w dowolnym miejscu, np. na lotnisku, a jedynym urządzeniem, które będzie niezbędnie przy wykonaniu badania to smartfon. Wynik testu będzie znany jeszcze w miejscu pobrania wymazu z nosa i gardła.

Test został zwalidowany na próbkach wcześniej pobranych przez pacjentów do badania obecności koronawirusa SARS-CoV-2. Stwierdzono, że wyniki zbadanych próbek nową metodą RT LAMP były identyczne, jak wcześniej wykonane obecnie stosowaną metodą RT PCR (Real Time Polymerase Chain Reaction).

Wykorzystana przez specjalistów Centrum Badań DNA w teście technologia RT-LAMP analizuje wytypowane geny RNA wirusa SARS-CoV-2 i umożliwia otrzymanie wyniku po zaledwie 5-10 minutach. Ewaluacja testu jest w finalnej fazie i zakończy się wkrótce zgłoszeniem patentowym.

Technologia LAMP polega na wykorzystaniu techniki tzw. amplifikacji izotermicznej, opracowanej przez japoński zespół, którym kieruje Masaya Notomi z NTT Basic Research Laboratories. Izotermalna metoda amplifikacji kwasów nukleinowych – tłumaczą specjaliści poznańskiego Centrum Badań DNA – przebiega w jednej, stałej temperaturze, w przeciwieństwie do badań w klasycznej technice PCR.

– Amplifikacja izotermiczna wykazuje czułość i specyficzność większą od łańcuchowej reakcji polimerazy (PCR) o dwa rzędy wielkości. Przyrost specyficznego produktu reakcji LAMP świadczącego o obecności czynnika patogennego może być obserwowany nawet wzrokowo (zmętnienie probówki i zmiana barwy na pomarańczową). Zmętnienie jest efektem reakcji jonów magnezowych z pirofosforanem (produktem ubocznym amplifikacji), w wyniku której powstaje nierozpuszczalny pirofosforan magnezu – tłumaczy Jacek Wojciechowicz.

Nowy test będzie wykonywany z wykorzystaniem smartfona, podłączonego do przenośnego prostego urządzenia, umożliwiającego podgrzanie próbki w próbówce do 65 st. C, co umożliwi przeprowadzenie reakcji detekcji koronawirusa.

– Jeśli uda nam się szybko porozumieć z jednym z producentem zestawów do diagnostyki in vitro, który rozpocząłby produkcję odczynników, to nowe testy trafią na rynek jeszcze w październiku – zapewnia prezes Centrum Badań DNA.

Na początku września prototypy szybkiego testu molekularnego COVID-19 i prostego w użyciu, przenośnego instrumentu do odczytywania wyników za pomocą smartfona w 30 minut – bez konieczności wysyłania próbek do laboratorium, zademonstrowali naukowcy z University of Illinois w Urbana-Champaign. W ich metodzie zastosowano proces LAMP, który omija etapy ekstrakcji i oczyszczania RNA.

Fot. Pixabay
Print Friendly, PDF & Email