NIK o problemach szpitali klinicznych

NIK o problemach szpitali klinicznych
Fot. Adminstrator

Potencjał szpitali klinicznych mógłby być lepiej wykorzystywany, ale przepisy utrudniają zachowanie partnerskich stosunków pomiędzy uczelniami medycznymi, a szpitalami klinicznymi. Uczelnie prowadzą w szpitalach badania, korzystają z ich sprzętu, zatrudniają własną kadrę i organizują studenckie staże – teoretycznie za wszystko płacąc. W praktyce jednak często przekazywane szpitalom środki są zbyt małe, żeby pokryć wszystkie koszty. Szpitale zostają więc ze sprzętem do naprawienia, rachunkami do uregulowania i długami do spłacenia..

Szpitale kliniczne – łączące działalność leczniczą z dydaktyczną i naukową – pełnią istotną rolę w systemie ochrony zdrowia. Są kluczowym elementem zdrowotnego zabezpieczenia obywateli: wykonują ponad 25 proc. usług medycznych w Polsce, w tym aż 75 proc. usług wysokospecjalistycznych. Obowiązujące przepisy utrudniają jednak zachowanie partnerskich stosunków pomiędzy uczelniami medycznymi, a szpitalami klinicznymi. Formalnie zagwarantowana prawna i finansowa odrębność szpitali klinicznych– w rzeczywistości jest ograniczana.

Sytuacja ekonomiczna skontrolowanych szpitali klinicznych była bardzo zróżnicowana: od braku problemów do sytuacji grożącej upadkiem. W opinii NIK tak duże zróżnicowanie kondycji ekonomicznej szpitali wskazuje na znaczenie prawidłowego zarządzania tymi placówkami. Zadłużenie na koniec 2014 r. odnotowano w ponad połowie szpitali (28 z 41). W dobrej kondycji finansowej były zaledwie cztery szpitale spośród 12 skontrolowanych.

Szpitale kliniczne są kosztowniejsze w utrzymaniu niż niekliniczne, bo poza działalnością leczniczą na ich terenie prowadzone są badania i działalność naukowa, m.in. kosztowne szkolenie studentów. Droższy jest zazwyczaj także – z uwagi na posiadane, wysokie kwalifikacje – lekarz zatrudniony w szpitalu klinicznym, więc wykonywane przez niego zabiegi czy badania także kosztują szpital więcej (do ich rzeczywistej ceny wlicza się także wynagrodzenie personelu). Jednak płatnik, czyli NFZ, tych różnic nie uwzględnia, płacąc za poszczególne świadczenia taką samą kwotę, jak w szpitalu nieklinicznym. Różnicę powinna pokrywać uczelnia, m.in. tytułem udostępniania jednostek szpitala na zajęcia dydaktyczne i badawcze, tak by umowa z uczelnią medyczną nie generowała strat dla szpitala. Tak się jednak nie dzieje. Natomiast Minister Zdrowia, dokonując podziału środków na dydaktykę kliniczną z pominięciem rzetelnego rozeznania potrzeb szpitali klinicznych, faktycznie usankcjonował przerzucanie kosztów dydaktyki na szpitale.

NIK zauważa, że do tej pory nie powstała rzetelna analiza kosztów dydaktyki klinicznej ponoszonych przez szpitale kliniczne, uwzględniająca udział najlepszych fachowców i użycie najnowocześniejszej aparatury.

Konsekwentnie nieuregulowany pozostaje także sposób pozyskiwania przez szpitale funduszy na działalność naukową. W 10 skontrolowanych szpitalach klinicznych nie prowadzono własnej działalności naukowej oraz projektów badawczych, związanych z wdrażaniem nowych technologii medycznych oraz metod leczenia, chociaż powinno to stanowić istotny cel działalności szpitala klinicznego. Przepisy nie wskazują jednak źródeł finansowania takiej działalności. Szpitale nie mogą same występować o środki finansowe na działalność naukową – mogą je pozyskiwać wyłącznie za pośrednictwem uczelni. W efekcie działalność naukową na terenie szpitali prowadzą jedynie uczelnie, a szpitale są jedynie bazą (sprzęt, personel, pacjenci) dla badań prowadzonych przez beneficjentów grantów naukowych (głównie uczelni medycznych).

Jednocześnie silny związek szpitali klinicznych ze światem nauki widać w sytuacjach niekoniecznie dla szpitali korzystnych. Większość lekarzy zatrudnionych w kontrolowanych szpitalach na podstawie umowy o pracę, posiadała jednocześnie status nauczyciela akademickiego, który uprawnia do stosowania zadaniowego czasu pracy. Utrudnia to zapewnienie nieprzerwanej opieki lekarskiej pacjentom oraz powoduje istotne problemy z zastosowaniem wobec tych osób harmonogramów pracy (wymaganych przez NFZ), jak również przepisów dotyczących pełnienia dyżurów medycznych.

Brakuje przepisów określających rolę, jaką mają spełniać szpitale kliniczne w systemie ochrony zdrowia oraz adekwatnych zasad i źródeł ich finansowania. Dominującą rolę pełni więc uczelnia medyczna, co pociąga za sobą określone, najczęściej niekorzystne dla szpitali konsekwencje.

  www.nik.gov.pl, fot. www.nik.gov.pl Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 12957

Print Friendly, PDF & Email