Mieszkania dla osób niepełnosprawnych. Socjalne nieprzystosowane, przystosowane za drogie.

Z wielką nadzieją przyjęli niepełnosprawni ruchowo mieszkańcy Elbląga uchwalony przez Radę Miejską w Elblągu „Program Budownictwa Mieszkaniowego na lata 2007-2010”, w którym zaplanowano budowę czterech budynków komunalnych – wiedząc, że w każdym będą po dwa mieszkania przystosowane dla nich.

To niewspółmiernie mało w stosunku do potrzeb – ale zawsze jakaś szansa na poprawę warunków życia. Pierwszy z tych budynków, przy ul. Browarnej, jest już oddany do zamieszkania.

18 tysięcy na dzień dobry

Niestety, okazało się, że inna uchwała Rady Miejskiej, z dnia 26.06.2003 r. w sprawie określenia „Zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Gminy Miasto Elbląg”, czyni te mieszkania niedostępne dla przeciętnego rencisty – z powodów finansowych. Nie dość, że uzyskanie przydziału na lokal dwupokojowy wymaga posiadania dochodu w wys. 795,36 zł brutto na osobę, to jeszcze należy wpłacić kaucję w wysokości 3500 zł oraz 10% wartości mieszkania, w tym wypadku około 15000 zł. Większość rencistów niezdolnych do podjęcia pracy nie jest w stanie spełnić tych warunków.

Po schodach i obijając się o ściany

Ze względu na swoją sytuację ekonomiczną wiele osób niepełnosprawnych kwalifikuje się do wynajmu mieszkań socjalnych. Standard mieszkania socjalnego z kolei jest za niski, aby mógł spełniać warunki przystosowania dla osoby niepełnosprawnej – odpowiedni metraż kuchni, łazienki i przedpokoju, pozwalający swobodnie poruszać się na wózku inwalidzkim, centralne ogrzewanie i inne niezbędne udogodnienia.

W ostatnich tygodniach do naszej redakcji przyszły z prośbą o pomoc dwie osoby niepełnosprawne ruchowo – jedna na wózku inwalidzkim, druga z trudem poruszająca się o dwóch kulach. Obie znalazły się w podobnej sytuacji – z powodu ubóstwa przez dłuższy czas nie opłacały czynszu w spółdzielni mieszkaniowej, za co zostały ukarane eksmisją. Osobom tym zaproponowano mieszkania socjalne – bardzo tanie, ale zupełnie niedostosowane: osoba na wózku musiałaby wjeżdżać do swojego mieszkania po schodach, a osoba o kulach, której niepełnosprawność ruchowa się pogłębia, ma zamieszkać w mieszkaniu tak ciasnym, że nie może się w nim swobodnie poruszać, z łazienką, której z powodu małych rozmiarów nie da się zaadaptować do jej potrzeb.  

W wypadku osoby na wózku Urząd Miejski po naszej interwencji poczuł się zobowiązany do budowy podjazdu – na razie trwa wymiana korespondencji pomiędzy wydziałami, która ma wyjaśnić, kto i za co ma to zrobić. Drugą delikwentkę postraszono komornikiem, gdyby odmówiła przeprowadzki do wskazanego lokalu. Mamy nadzieję, że i w tym wypadku urzędnicy zrozumieją, że jest to propozycja nie do przyjęcia.

Socjalna dyskryminacja

Osoby pełnosprawne, będące w trudnej sytuacji materialnej, mogą ubiegać się o mieszkania socjalne, a więc z niskim czynszem i bez dodatkowych opłat. Osoby niepełnosprawne o niskich dochodach też oczywiście mogą ubiegać. Ale to już wszystko co mogą. Nie mogą bowiem  mieszkania dostać, ponieważ nie ma mieszkań socjalnych odpowiednich dla niepełnosprawnych. Taki stan rzeczy trzeba nazwać dyskryminacją.  

Jaka gmina?

Zwracamy się do radnych z wnioskiem, żeby przyjrzeli się tej sytuacji i znaleźli rozwiązanie. Naszym zdaniem mieszkania przystosowane dla osób niepełnosprawnych w budynkach komunalnych powinny być wynajmowane na innych warunkach finansowych, możliwych do spełnienia przez rencistę z chudym portfelem. Gmina jest zobowiązana pomagać najbiedniejszym mieszkańcom, a ci ludzie właśnie do nich należą.  Teresa Bocheńska Wersja archiwalna wpisu dostępna pod adresem: http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek_new_&nrartyk= 3091

Print Friendly, PDF & Email